Aliancka misja w Polsce (2)

W trakcie pobytu w Polsce angielscy członkowie misji „Feston” rozmawiali zarówno z żołnierzami AK, jak i z żołnierzami Narodowych Sił Zbrojnych oraz  przedstawicielami Armii Ludowej.
 
 
      Ochraniający ich por. „Twardy” wspominał po wojnie, że „charakter ich zamiarów, jak i zainteresowanie było różnolite, począwszy od naszego tj. polskiego życia, bytowania, a skończywszy na zainteresowaniach politycznych. Wypytywali się o wszystko, a nie tylko mnie, ale kogo spotkali, obojętnie czy to był partyzant, wieśniak czy robotnik, inteligent, czy Akowiec, czy Bechowiec, NSZ-towiec, AL-owiec, [...] chodziło im przede wszystkim o nasz ogólny stosunek do Rosji  Rozmawiali także z rosyjskimi skoczkami oraz ze zbiegłymi jeńcami rosyjskimi, znajdującymi się w oddziale .
 
 
      W dniu 3 stycznia w leśniczówce Zacisze w nadleśnictwie Gidle członkowie misji "Freston" spotkali się z Komendantem Głównym AK gen. Leopoldem Okulickim „Niedźwiadkiem”, dowódcą Okręgu „Jodła” AK płk. Janem Zientarskim i szefem sztabu Komendy Głównej AK płk Januszem Bokszczaninem „Sękiem”.
 
 
       Wedle relacji płka Hudsona: „Jedyną wątpliwością Dowódcy Armii Krajowej w stosunku do komunizmu jest jego służebna rola w stosunku do Rosji. AK ma dosyć dobre stosunki z radzieckimi oficerami, ale on osobiście nie miał szczęścia w radzieckim świecie. Stwierdził, że tragedią dla Polski będzie, jeśli rosyjskie projekty są ograniczone do niej samej, ale jest mocno przekonany, że po pokonaniu Niemiec (co jest kwestią najwyżej kilku miesięcy) Brytyjczycy i Amerykanie będą zmuszeni do ogromnego wysiłku, by pokonać rosyjską agresję. Cokolwiek by się działo, AK zamierza zachować własną tożsamość.
 
 
   Z kolei Antoni Pospieszalski wspominał: „[Gen. Okulicki] wskazał na przykłady, jak współpraca z Armią Czerwoną po wykonaniu zadania kończyła się z reguły tragicznie dla żołnierzy AK. Dlatego w nadchodzącej ofensywie sowieckiej zmobilizowane oddziały AK będą nadal wspierać siły rosyjskie, ale nie ma mowy o otwartej współpracy i dekonspirowaniu się wobec Rosjan. Z chwilą objęcia terenu przez wojska rosyjskie, oddziały Armii Krajowej będą po prostu rozwiązane”.
 
 
     Z uwagi na to, że dokumenty przesłane przez Brytyjczyków stronie sowieckiej informowały o sześciu jej członkach, a na skutek odwołania Aluna Morgana powstał wakat, postanowiono w skład grupy włączyć polskiego oficera -  por. Szymona Zarembę „Jerzego”, na którego wyrok śmierci wydała AL.
 

       W trakcie spotkania brytyjską misją gen. Okulicki zauważył, że „zabezpieczenie bezpieczeństwa Misji, nie przygotowanej do pracy konspiracyjnej, napotyka na duże trudności i jest bardzo wątpliwe . […]  Pułkownik Hudson zgodził się ze mną, że w tej sytuacji pobyt oficerów brytyjskich u nas jest bardzo trudny i prosił ze swej strony o wysłanie do jego dyspozycji mjr. Kennedy [Romana Kowerskiego] i Krystyny [Krystyny Skarbek-Giżyckiej „Folkstone], zamiast jednej podkomisji”.
 
 
      Po rozpoczęciu się styczniowej ofensywy sowieckiej, cała misja znalazła się na tyłach Armii Czerwonej. Wtedy, na prośbę członków ekspedycji, osłaniający ich oddział AK, oddalił się.
 
 
      Szef misji postanowił nawiązać kontakt z przedstawicielami Armii Czerwonej.  Wcześniej przebrano Szymona Zarembę „Jerzego” w mundur angielski i przemianowano, tymczasowo, na Aluna Morgana. W ten sposób w skład grupy wszedł kolejny zakonspirowany Polak.
 

     W dniu 16 stycznia grupa się rozdzieliła. Curie i Solly-Flood pojechali do Żytna pod   Radomskiem, do majątku Stefana Siemieńskiego po znajdującą się tam radiostację . Reszta pozostała w Katarzynowie. Jadący po radiostację członkowie misji napotkali patrol sowiecki, który zawiózł ich do kwatery dowódcy, mieszczącą się w Żytnie. Tam też po raz pierwszy zostali przesłuchani. Następnego dnia, pod eskortą przewieziono ich do Katarzynowa, gdzie przebywała reszta członków misji wraz z płk. Hudsonem.
 

     Po rozmowach w sztabie wojsk sowieckich, skonfiskowano im sprzęt radiowy i broń. Zostali aresztowani jako podejrzani o szpiegostwo.
 

      21 stycznia zostali przewiezieni do Radomska, potem do Jędrzejewa, 26 stycznia do więzienia w Częstochowie . Stamtąd  wystosowali list protestacyjny do marszałka Iwana Koniewa. Jednocześnie interwencję w ich sprawie podjęła ambasada brytyjska w Moskwie. Po kolejnej turze, więzienie zamieniono im na areszt domowy i postanowiono o przewiezieniu ich do Moskwy.
 

      11 lutego wszyscy zostali przetransportowani drogą lotniczą do Mielca, gdzie mieli możliwość kontaktu z Polakami. Zauważyli, jak bardzo małym autorytetem cieszył się rząd lubelski i że wszystkie decyzje są uzależniane od dyrektyw sowieckich.
 

     Dwa dni później zostali przewiezieni samolotem do Lwowa, a kolejnego dnia rozpoczęli podróż koleją do Moskwy, dokąd dotarli rankiem 17 lutego.  Tam też, po zwolnieniu z aresztu, oddano ich brytyjskiej misji wojskowej w Moskwie, a stamtąd 16 marca zostali odesłani okrężną drogą do Londynu, przez Baku, Teheran, Kair i Gibraltar. W Wielkiej Brytanii znaleźli się 21 marca 1945 roku.
 

     Jeden z uczestników misji por. Szymon Zaremba, podający się za Aluna Morgana, musiał pozostać w Moskwie - Sowieci zorientowali się w mistyfikacji i zażądali dodatkowych informacji na jego temat. Ze względu na słabą znajomość języka angielskiego Polak pozostał jeszcze jakiś czas w ambasadzie brytyjskiej, przeżył dwa zamachy NKWD na swoje
 życie i dopiero po pół roku wraz z ambasadorem udał się drogą lotniczą do Londynu
 

     Po przybyciu do Londynu członkowie misji sporządzili raport, zawierający ocenę stosunków politycznych, społecznych i militarnych na ziemiach polskich. Raport ten trafił do archiwum, gdyż wcześniej w lutym na konferencji w Jałcie  Polskę pozostawiono w  sowieckiej sferze wpływów, przesądzając tym samym o tragicznym losie tysięcy żołnierzy AK.
 

    W 1995 roku ambasador Wielkiej Brytanii zaprosił kilkunastu żołnierzy AK, ochraniających niegdyś misję „Freston”, na spotkanie z królową Elżbietą II. W maju 2003 roku w nadleśnictwach Złoty Potok, Gidle i Radomsko przebywała delegacja oficerów z Kwatery Głównej NATO , oddając honory i składając kwiaty na okolicznych cmentarzach, gdzie pochowano żołnierzy AK.
 
 
Wybrana literatura:
 
J. Durka – „Freston” – brytyjska misja wojskowa SOE w Polsce. Przygotowania-przebieg-fiasko
 
Drogi cichociemnych
 
Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945
 
D. Stafford  - Wielka Brytania i ruch oporu w Europie (1940-1945). Zarys dziejów Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE) oraz wybór dokumentów.