Tak naprawdę jeżeli się przyjrzeć strukturze wymiaru sprawiedliwości to w jakimś sensie przypomina on strukturę mafijną. W zasadzie najważniejszym sędzią w Polsce jest Prezes TK sędzia Rzepliński taki capo di tutti capi czyli szef szefów. On po uważaniu stosuje Konstytucję, on decyduje, który sędzia może orzekać , a który nie.
Podszefem takim (Capo Bastone) jest sędzia Biernat. Don Rzepliński ma swoich doradców (Consigliere). Wymiar sprawiedliwości nie mógłby funkcjonować bez (Caporegime) czyli kapitanów, którzy wiernopoddańczo popierają wszystko co powiedział Don , czyli SN, NRA, niektórzy profesorowie z wydz. prawa itd.
Podobnie jak mafii amerykańskiej jest sprzężenie zwrotne między politykami a sędziami zwłaszcza TK, jej prezes ( Don) powiedział , że najbliżej mu do PO.
W środowisku prawniczym panuje zasada nieomylności Dona i w zasadzie zmowa omerty, niepozwalająca krytykować capo de tutti capi.
W tej sędziowskiej omercie zdarzają się ludzie uczciwi, tacy jak dr hab. Kamil Zaradkiewicz, który chociaż nie jest sędzią zna to środowisko bo w nim ( TK) przez wiele lat pracował.
Są takie osoby, które publicznie występują i prezentują stanowiska czy polemiki z politykami, wikłają Trybunał w ten spór ( polityczny). Oczywiście prof. Zaradkiewiczowi chodziło o Don Rzeplińskiego.
Chociaż nie ma na to dowodów przypuszczam, że obecna opozycja wspiera Prezesa, gdyż nie ma nic do zaproponowania Polakom, a spór o TK jest jedyną nadzieją tej histerycznej opozycji.
http://niezalezna.pl/816…
http://www.tvp.info/2543…
http://wpolityce.pl/poli…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3949
Już raz w komentarzu na NB to pisałem ale powtórzę: proponuję nazywanie tego ustroju Rzeplispolitą.
Nazwa pasuje jak najbardziej.