Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Celebrycki pogrom
Wysłane przez danuta w 04-06-2016 [01:53]
Zapowiedź była ambitna: „Koncert w 120 lecie kinematografii przypomni piosenki, które powstały do polskich filmów i stały się wielkimi przebojami nuconymi przez coraz to nowe pokolenia." I jeszcze: "Utwory wykonają uznani polscy artyści"
Nie wiem, kto ustalał obsadę tego koncertu. Podejrzewam, że jakiś killer, bo trup celebrycki słał się tak gęsto, że aż trudno wymienić wszystkie ofiary. Ocalało tylko pokolenie „50 plus” – świetna Małgorzata Ostrowska, znakomicie śpiewający Robert Janowski i bezpretensjonalny, ciepły zespól IRA. Mietek Szcześniak o tercję niżej byłby sobą. W tej tonacji niestety nie był. Kuba Sienkiewicz wszedł na estradę jeszcze nieprzytomny po ostatniej demonstracji KOD-u, wyrecytował co mu kazano i o własnych siłach udał się na następną demonstrację KOD-u. Wszystkich pozostałych zabiły polskie przeboje filmowe.
To była masakra! Fałsze, wrzaski, piski, skomlenia i zgrzyty – wszystko, tylko nie śpiew. „Gwiazdy” padały jak muchy pod ciężarem paru melodyjnych fraz! Kto to całe wokalne kalectwo wykształcił? Ktoś w ogóle kształcił? Czy osoba odpowiedzialna za poziom artystyczny opolskiego festiwalu nie czuje wstydu, prezentując taki koszmar? Czy „gwiazdy” nie czują wstydu, kompromitując się tak przeraźliwie? Czy „gwiazdy” w ogóle słyszą, czy już tylko liczą?
Właśnie się okazało, że - poza bardzo nielicznymi wyjątkami – nie mamy piosenkarzy. Ogromne pieniądze idą na promowanie czegoś, co nie jest muzyką, nie jest śpiewem, nie jest nawet rozrywką. Pół biedy, kiedy sobie powrzaskują do paru akordów albo wyją bez ładu i składu, tworząc kolejne „kreacje artystyczne” w obrębie kwinty. Problem zaczyna się wtedy, kiedy zderzają się z odrobiną muzyki – nawet prościutkiej, nawet pretensjonalnej. Nie potrafią zaśpiewać czysto ani jednego dźwięku, wyłazi z nich kompletny brak muzykalności, prymitywizm taki, że nie wiadomo dlaczego wybrali sobie właśnie muzykę, dlaczego właśnie nad muzyką postanowili się znęcać aż do ostatniego honorarium. Potworne!
Komentarze
04-06-2016 [06:28] - JJC | Link: No właśnie. Ten tzw.
No właśnie. Ten tzw. artystyczny, peerelowski światek muzyczno-rozrywkowy to w większości amatorszczyzna bez talentu. Tak samo jak zarządzający tym światkiem tzw. krytycy muzyczni w rodzaju Manna czy Niedźwieckiego. A instytucja rozdzielająca zagraniczne kontrakty muzyczne PAGART obsadzona była przez funkcjonariuszy SB.
04-06-2016 [13:09] - jdj | Link: resortowe struny głosowe - i
resortowe struny głosowe - i kariera murowana, a i recenzja GWybiórcza też. Ale to beztalencie na marsz KODu wystarczy, aczkolwiek współczuję tym, co mieszkają na trasie.
05-06-2016 [11:58] - JJC | Link: Struny głosowe niekoniecznie
Struny głosowe niekoniecznie są resortowe, ale resortowi są zarządzający tym szołbiznesikiem. I od lat nie ma konkurencji artystycznej, o promocji decydują względy koteryjne i kto komu ile. Trudno będzie to wyplenić, bo koterie są zasiedziałe od dziesięcioleci, a kryteria oceny do pewnego stopnia subiektywne, nie są mierzalne w jednostkach miar i wag.
06-06-2016 [15:14] - krystal | Link: Otóż to.Wydziały kultury w
Otóż to.Wydziały kultury w polskich miastach,nie wiem czy we wszystkich, ale w tych wiekszych owszem są obsadzone przez stare, niezatapialne służby i ich potomstwo. Zresztą inne wydziały też...