Rządy PO czyli Aquapark

Na co szły pieniądze unijne za rządów PO/PSL, najlepiej opisywał nagrodzony w tym roku reportaż o dziwnych pomysłach samorządowców, np. groteskowy portal gdziejestmojakupa.pl (tak, tak, gdzie jest moja kupa), a było to tylko parę przykładów i nie zawsze na wielkie kwoty. Podobno te programy w ogóle nie działają, może i na szczęście, ale pieniądze wydano. Warto poszukać, niedługo wydany będzie przez SDP w zbiorze najlepszych tekstów 2015 roku.
Warto było dowiedzieć się podczas prezentacji audytu w sejmie, jak w ogóle wyglądała praktyka i bilans poprzednich rządów. I czy rzeczywiście Unia tak bardzo pilnuje sposobu wydawania pieniędzy? A te pieniądze to bardzo trudno w Polsce ugryźć, jeżeli się nie jest w układzie.
Luka w ściąganiu podatku VAT w Polsce w 2007 (ostatni rok poprzednich rządów PiS) – wynosiła 7,7%, a w 2015, po ośmiu latach rządów PO/PSL - 26%. A w UE średnia wynosi 15%. Roszczenia firm poszkodowanych przy budowie autostrad przekroczyły kwotę 10 mld złotych i wiele z nich będzie przysądzone. W aferze Amber Gold oszukani Polacy stracili 800 mln zł. Pamiętamy też spot „wizerunkowy” za 6 mln zł. Jeden, a ile ich było?
Ale co tam jakieś parę przeputanych groszy.
ABW nie podjęła żadnych działań, by wyjaśnić okoliczności katastrofy smoleńskiej. Żadnych działań. Amerykanie przekazali Polsce zdjęcia satelitarne po DWÓCH dniach po katastrofie! Po dwóch dniach! Ileż biadań wylano przez 6 lat w mediach i internetach, dlaczegóż ci Amerykanie tacy podli, że do dziś nie dali nam tych zdjęć! ABW je miała, ale nie przekazała ich prokuraturze. A potem podobno „gdzieś się zagubiły”. Za to inwigilowała staruszkow pod krzyżem na Krakowskim. To było nawet widoczne, mają takie same, świeżo uszyte czapeczki, łatwo ich było poznać w tłumie.
Nawet politykom opozycji trudno było dziś kłamać i kręcić. Polityk Schetyna od swych pierwszych słów „To jeden wielki atak na rząd” musiał patrzeć na kartkę leżącą dyskretnie koło jego kolan. Posłanka Radziszewska spoglądała na przedstawiających porażającą wysokość zarobków prezesów spółek skarbu państwa (do 3 mln zł rocznie) okiem zranionej sarny. Ciekawa jestem, czy poseł Mężydło dowiedział się dziś czegoś nowego, czy od dawna to wszystko wiedział i tolerował? Poseł Rapacki? Sonik? Saryusz-Wolski?
A dlaczego akurat teraz? A dlaczego nie dwa dni po dojściu do władzy? A dlaczego 4 dni po marszu KOD? Dlaczego, dlaczego, dlaczego?
Zastanawiam się, czy rzeczywiście wszyscy ci dziennikarze poprzedniego mainstreamu, co tak żwawo a z wyraźnymi zaburzeniami w myśleniu i rozumieniu (to jest badalne, niestety, psychologia zna odpowiednie narzędzia) krytykują każdy dosłownie ruch dzisiejszego rządu, w tym przypadku audyt poprzedniego  – czy  oni wszyscy są: przekupieni? straszeni np. utratą pracy? skołowani? kwadratowi? wprowadzani systematycznie w błąd? wierzą w to, co piszą/mówią/pokazują? Bo trudno uwierzyć, żeby tak sami z siebie, chyba że w istocie przez ostatnie 26 lat czytywali wyłącznie jedną gazetę i bezgranicznie ufali rozmaitym mocnym klikom. „Kasia” Kolenda-Zaleska, jak pisze na Twitterze, usłyszała w audycie puste hasła i rozważania z „filozofii rządzenia”. Nie chce mi się nawet sięgać do natemat.pl i podobnych miejsc. Pani Miziołek twierdzi, że nie było żadnych konkretów, ale poziom inwestycji w Polsce jest zatrważający. Schizofrenia? A dlaczego nie było więcej liczb i szczegółów? Żeby prezentacja nie trwała 3 dni, może dlatego.
PO pozostawia Polskę omurowaną chodniczkami i pokrytą źle funkcjonującymi wiatraki i Aquaparkami, nawet trzema w tej samej okolicy. Niestety, okradzioną z ogromnych kwot z Unii, przeznaczonych na wyrównanie poziomu życia w naszym kraju.
*
Jaka szkoda, że sejmowy audyt nadawała na żywo tylko telewizja TVP Info. Nie można było jej wysłuchać w Polskim Radiu. A pracującym tam dziennikarzom bardzo przydałoby się zapoznać się z pierwszej ręki z przedstawionymi danymi o stanie państwa.