Zamącenie kwietniowe.

 Zaprawdę są u nas dwa kościoły :
Kościół Katolicki i kościół kolaborujący,
stąd głównie chaos.
 
Pierwszy zamknięty, drugi otwarty. ( Jeszcze jak otwarty! Na wszystko otwarty!)
Pierwszy Vianneyowy, drugi …no tu ojców chrzestnych jest wielu, a każdy postępowy, że ho ho! i do narodu swego tyłem, choć wielu wywodzi się z „księży patriotów”, co to „z Watykanem nic a nic, jeno wszystko z narodem”…
Pierwszy ewangelizuje, a drugi nań pluje, że to jad nienawiści takie ewangeliczne uświadamianie. 
 Boć przecie Bozia łaskawa i wszystkich co sobie lekko biorą życie i tak rozgrzeszy, bez różnicy po której są stronie, „gdyż, albowiem, że” to bez znaczenia.
Zresztą „wiara jest sprawą prywatną” i sza o niej innym, bo głoszenie owej jest, w najlepszym razie, wszetecznym molestowaniem ograniczającym wolność osobistą.
A "szatana to nie ma i nie było" !, więc wspominanie  onego, jest ewidentnym ludowym zabobonem i wsteczną ciemnotą. Brrr…
W ogóle są tylko przyjazne wszystkim aniołki. Furt uśmiechnięte fruwają sobie, śpiewają i obsypują świat błogosławieństwami, jak goście weselni młodą parę ryżem...
A Pan Bóg, to kto Go tam wie, czy…
I „wszystkie religie są sobie równe!”, a jak która nierówna, to się ją demokratycznie wyrówna w totalny ekumenizm, niech no tylko nastanie globalny porządek…
„Na teraz już państwo i kościół są rozdzielone, a naród świecki!” / VI zjazd PZPR ?/
 "I dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej."
No to co tu ten pierwszy niereformowalny "duchem czasu" KK psuje ogólną szczęśliwość? Jakiś księżulo mąci, że: "Tak-tak, Nie-nie..."  Popiełuszko, Małkowski czy Międlar Pismem Starożytnym nam przed nosami wywija. Bajeczkami straszy. Zapowiedzią ognistych kar niepokoi. Z narodem łączy. Nietolerancją egzorcyzmów rozdziela. Drogi ogłupiałych owieczek  prostuje, od konsumpcyjnego koryta odrywa.Wmawia nam, że my to - My…"Dzieci Boże"...i takie tam inne. 
"No co jest? Otóż,albowiem, że, widzem - KK bezczelnie z katakumb posoborowych wyłazi. Pytam siem – mawia klasyk – o co jem chodzi? No ludzie! Cheba o pieniądze, inkwizycje i stosy. Chcom nas zawrócić w tył do średniowiecza. Wyjdem na barykady! Nie chcem ale muszem i poprowadzem w imie wolności.Precz z radykalyzmem!”  
 W odpowiedzi, ciche jeszcze, ale odwiecznie mocne i bardzo polskie : "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród.../.../ Twierdzą nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Bóg!"
/... /
Za kim pójdziemy?

Dwa kościoły?
Kościół i "cerkiew". Stąd też dwa różne laikaty... Obce sobie, czy też się przenikające?