Dowodów w sprawie zamachu już NIE MA, odjechał na lawecie!!

Tytułem wstępu - dla podjarania czytelnika - prokuratura z Dziurodupy, jak to już przewidziałem w poprzednim poście, w kwestii jej profesjonalizmu znanemu na całym świecie, na oględzinach miejsca była DZIEŃ PO "wypadku"!!! 

A tu reszta, co mi się napisało, choć pierwszy akapit powinien już każdemu i CZEKiście, i każdemu myślącemu wystarczyć...
Jak komu się jednak nudzi to może przeczytać pozostałe wywody, zapraszam:

Szlag człowieka trafia, jak ogląda zdjęcia i filmiki z miejsca zamachu na prezydenta! Obecna na miejscu jest JEDNA policyjna drogówka, jakiś samochód z obsługi autostrad(?) jakichś dwóch, czy trzech dupków w cywilu i pojawia się jakaś laweta. Same te zdjęcia i filmiki świadczą o profesjonalizmie sprawców i współudziale BOR.

Koniecznie obejrzyjcie te zdjęcia - pamiętajcie że właśnie zabierają z miejsca zdarzenia auto, którym jechała najważniejsza osoba w państwie i które to autko MUSI być za chwilę gruntownie zbadane i to centymetr po centymetrze, zarówno od strony chemicznych czy fizycznych śladów ale też i każdych innych. A w piątek co przed nami kochani? SOBOTA i NIEDZIELA!
W tym to aucie NATYCHMIAST powinny być przynajmniej zdjęte i zabezpieczone pozostałe koła i przewiezione opancerzonym, zamkniętym samochodem, do laboratorium wojskowego lub policyjnego z najwyższej półki by przeprowadzić natychmiastową weryfikację, co to za nowy typ pancernej opony wybuchającej i rozrywającej się na strzępy. A czy zwrócili Państwo uwagę na te resztki koła, które uległo destrukcji??? Jakże pieczołowicie zostało zabezpieczone!

Po prostu ręce opadają - samochód, najważniejszy dowód w sprawie, w asyście paru jakichś bliżej nieokreślonych gości NA LAWETĘ zabiera jakaś "pomoc drogowa" (ktoś potrafi te zdjęcia powiększyć, to byłyby dopiero jaja gdyby się okazało, że to jakaś zwyczajna okoliczna firma, ale nawet jeśli nie jest to firma okoliczna tylko jakaś "specjalna" to gdzie tu są zachowania profesjonalne? To co? To tak do cholery wygląda zabezpieczenie koronnego, rzeczowego dowodu w sprawie???), żadnej obstawy, żadnej totalnej kontroli by NIKT niepowołany nie miał dostępu do auta by niczego nie zatuszował, nie zmył, nie odczepił!!! Przecież po drodze taka pomoc drogowa, z otwartym dostępem do auta na lawecie, może w każdej chwili się zatrzymać by popracować mógł ten czy ów nad samochodem prezydenta. Może się to stać w zmowie lub bez zmowy z policjantami (którym przecież życie miłe). Na filmie jaki dołączyłem widać jakiś samochód z patrolowania autostrady - może ktoś tam coś przeczyta na bocznej ścianie, kogo to się w naszym państwie wzywa gdy w wypadku bierze udział pancerne auto prezydenta (czas klatki filmowej od 1:14) a pomoc drogowa jest sfotografowana w wielu miejscach na różnych portalach  (np. https://lh3.googleusercontent.... ).
Ktoś może po drodze odkręcić i podmienić pozostałe trzy koła z samochodu. Przykręcić takie, które już nie będą świadczyły, że i one były przygotowane do detonacji lecz detonacja nie nastąpiła (choćby i dlatego, że tak chciała Boża Opatrzność i do tego nie dopuściła, nie dopuściła na przykład  za wstawiennictwem św. Kazimierza patrona tego dnia i jak wiemy Patrona Polski i Litwy)

To auto na lawecie dokąd pojedzie? Ile razy i gdzie się po drodze będzie zatrzymywać?? Ile przewiezieniu tego samochodu będzie towarzyszyło wozów specjalnych w asyście i z jakich służb będzie to asysta???

Ja na zdjęciach widzę jedno policyjne auto w asyście ale nie wiem czy to auto stoi z przodu pomocy drogowej by spisać ostatnie formalności i "pomoc drogowa" dalej sama sobie pojedzie w siną dal, czy też policjanci z drogówki będą dalej pomocy drogowej asystować (ale co to za asysta, dwóch z drogówki to można przygotowując zamach wcześniej podstawić tak jak i tę pomoc drogową. Cóż to za problem by po autko Pana Prezydenta przyjechali "sami swoi"?

Auto tymczasem - w naszym bezpiecznym państwie (raczej bezpieczniackim) - wpakowane ordynarnie na lawetę, jak każde inne autko po "wypadku drogowym" - pewnie pojedzie do słynnej prokuratury w Dupodziurze albo na parking policyjny w Pierdziwździuchach, gdzie do poniedziałku każdy złamas będzie miał dostęp do niego i wyczyści co trzeba! A prokuratura przecież JAK WIDAĆ to na zdjęciach NIE ZABEZPIECZYŁA auta pod ŻADNYM WZGLĘDEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Auto powinno być zabrane zamykanym tirem, którego naczepa po zamknięciu powinna być zaplombowana by NIKT do auta nie maił dostępu do czasu komisyjnych oględzin centralnie powołanego zespołu specjalistów a nie jakichś prokuratorów z Dupodziury, którym nawet bałbym się powierzenia sprawy przejechania przez Michnika na pasach Grockiego w ciąży (bo by się niechybnie wywinął z odpowiedzialności).

Teraz, po takim niezabezpieczonym przewiezieniu, każdą przedstawioną "analizę rzeczoznawców" możemy sobie włożyć między bajki! Dowodu w sprawie NIE MA, odjechał poza wiarygodną kontrolą w siną dal!!!

Na zakończenie - nadal mamy się podniecać informacjami, że BOR wyjaśnia sprawę. Mówią to nam rządzący ze śmiertelną powagą. A to już nie jest nawet śmieszne to jest TRAGICZNE!