Z Magdą Ogórek o granicy, UE i opozycji

Zapraszam do lektury zapisu mojego wywiadu dla Radio PIK. Rozmowa ta miała miejsce w ramach audycji „Rozmowy dnia”, a prowadziła ją red. Magdalena Ogórek.

Magdalena Ogórek, kłaniam się Państwu, a zapowiedziany Ryszard Czarnecki jest już ze słuchaczami i ze mną, dzień dobry Panie Pośle.

– Witam Panią, witam Państwa serdecznie.

Panie Pośle, zaraz o Unii i zaraz o NATO, ale przed sekundą na antenie Telewizji Polskiej przedstawiciel Platformy Obywatelskiej powiedział tak: „Jak to? My chcieliśmy wpuszczać imigrantów? Nie, nigdy nie chcieliśmy wpuszczać imigrantów”, po czym przeszedł płynnie na rozmowę o artykule czwartym, dosyć szybkie przejście.

– Ja mam dobrą pamięć, 2015 rok ,końcówka rządów koalicyjnych Platformy i PSL, i pani premier Ewa Kopacz w Brukseli, we wrześniu 2015 roku na szczycie Rady Europejskiej zgadza się, wbrew wcześniejszym ustaleniom w ramach Grupy Wyszehradzkiej, gdzie Polska wraz z Węgrami, Czechami i Słowacją miała wetować kwotę dla uchodźców, zgadza się pani premier Kopacz na tym szczycie równo sześć lat temu, aby sprowadzić do Polski najpierw 7 tysięcy uchodźców, a potem blisko 6 tysięcy, a więc w sumie 13 tysięcy uchodźców. Co oznacza, że przy obowiązujących zapisach prawa międzynarodowego, które niejako wymuszają przyjęcie rodzin imigrantów, a tak jest, to by oznaczało, że w Polsce by się znalazło pewnie około 80 – 90 tysięcy uchodźców-imigrantów i ich rodzin. Ja tylko przypomnę, że jak Finlandia przyjęła stu Somalijczyków w roku 1990, to w tej chwili ma ich blisko 30 tysięcy, bo tam reprodukcja, demografia czyni cuda. A więc to pokazuje, jaki los chciała zgotować nam Platforma Obywatelska, więc niech teraz bije się w piersi, a nie kłamie.

Panie Pośle, nawet sprzed kilku tygodni, w związku z tym, co teraz dzieje się na granicy wschodniej Polski, Iwona Hartwich, chociażby: „Wpuścimy wszystkich, a potem się zobaczy”.

– No tak, to jest właśnie ta skrajna bezmyślność, brak instynktu państwowego, brak choćby chęci zobaczenia, co się dzieje w Europie Zachodniej, gdzie tak właśnie wpuszczano i potem mówiono, że „zobaczy się, co będzie”, no i mamy, pomijając ataki terrorystyczne, które się zdarzają, ale mamy przecież duży wzrost przestępczości, których autorami są właśnie uchodźcy, czy imigranci, czy nawet dzieci emigrantów, więc jeżeli nie odrobi się tej lekcji z błędów Europy Zachodniej, no to lepiej, żeby nie brać się do polskiej polityki, bo jest się szkodnikiem.

Dodatkowo opozycja natychmiast przeskoczyła z haseł: „Wpuścimy dzieci i kobiety z Michałowa, wpuścimy imigrantów” na uruchomienie artykułu czwartego Traktatu Północnoatlantyckiego, który stanowi wyraźnie, strony będą konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich zagrożone będzie integralność terytorialna, ale strony się konsultują, NATO jest w stałym kontakcie ze stroną Polską, mówił o tym prezydent Andrzej Duda chociażby wczoraj.

– No tak, akurat w tej sprawie mamy bardzo twarde poparcie i Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej, przewodniczącej Komisji, szwedzkiej komisarz, która się tym zajmuje, ale także poparcie USA, przypominam oświadczenie rzecznika Departamentu Stanu, czyli na polskie to ministerstwo spraw zagranicznych USA z przedwczoraj. Tutaj to poparcie Zachodu jest bardzo twarde, silne i mocne, ale jednak my musimy przede wszystkim sami sobie radzić. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że nic nie rozumie. Tutaj chciałbym bardzo podziękować - tak podziękować - żołnierzom Wojska Polskiego, polskiej policji i polskiej Straży Granicznej, bo robią gigantyczną robotę od miesięcy, należy im dziękować i wyrażać hołd, wyrazy szacunku przekazywać, a nie atakować, jak to niestety jest udziałem opozycji.

– Jestem ciekawa, czy posłowie, np. poseł Szczerba, poseł Joński, już rozumieją swoje błędy na granicy, czy parlamentarzyści, którzy próbowali i mówili do funkcjonariuszy Straży Granicznej, by zdjąć maski, żeby pokazali twarze, rozumieli już, że narażali ich na potworne niebezpieczeństwo, ciekawe, czy się wypowiedzą w tej sprawie. Natomiast ja chciałam, Panie Pośle zapytać o taką kwestię, bo pamiętam, że były takie sugestie ze strony przewodniczącej von der Layen, że generalnie budowa ogrodzenia, to może jest błąd, może niepotrzebnie, czy Unia Europejska rozumie już potrzebę budowania zapory?

– Ja powiem taką ciekawostkę, bo o tym w polskich mediach nie było, mianowicie na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej osobą, która najbardziej dopominała się od Komisji Europejskiej, która żądała pomocy dla Polski, była pani premier Danii! Oni już rozumieją, że tak naprawdę ci uchodźcy, jak wejdą do Polski, to potem będą wędrowali do ich krajów. Ja tylko przypomnę, taką sytuację, też może mało w Polsce pamiętaną: myśmy w latach 1990-tych, po agresji Rosji na Czeczenię przyjęli blisko 100 tysiecy Czeczeńców - tymczasowo, olbrzymia większość z nich powędrowała do czterech krajów Unii Europejskiej, to były wtedy: Niemcy, Austria, Szwecja i Dania właśnie. Te kraje to pamiętają, więc to jest tak, że ci uchodźcy, imigranci raczej zarobkowi, nie będą chcieli zostać w Polsce wyłącznie, część z nich pewnie tak, ale będą chcieli iść tam, gdzie są wspólnoty muzułmańskie, które im pomagają, gdzie jednak są cały czas lepsze warunki życia, większy socjal, w związku z tym te kraje Europy Zachodniej wspierają nas nie dlatego, że nas kochają, bo to są twarde interesy, tylko po prostu, że we własnym interesie wspierają Polskę. Myślę, że ten mur jest konieczny, chociaż oczywiście sam mur nie wystarczy.

Pan Przewodniczący powiedział przed chwilą, że jesteśmy zdani na siebie, zresztą wiele razy widzieliśmy to wewnątrz Unii Europejskiej, że gdy Grecja przeżywała szturm, Hiszpania, Włochy musieli sobie radzić sami. Ja chciałam zapytać o kroki dyplomatyczne, czy mają sens wobec państw, z których płynął do Białorusi migranci, mam na myśli: Irak Turcję, Emiraty Arabskie, bo stamtąd między innymi odbywają się właśnie loty do Mińska?

– Już odpowiadam na to pytanie, tylko jeszcze jedna rzecz, Pani powiedziała w czasie przeszłym. Otóż trzeba, wydaje się mówić w czasie teraźniejszym, bo gdy chodzi o Grecję, to Grecja i Bułgaria, w Polsce się o tym nie mówi, bo w Polsce się zwraca uwagę na to, co się dzieje na granicy Białorusi z Polską, mówi się czasem też o tym, co dzieje się na granicy Białorusi z Łotwą, czy z Litwą, ale przecież w tej chwili Grecja i Bułgaria są terenem olbrzymiej migracji z Turcji, oczywiście nie Turków, tylko imigrantów z Iraku i Syrii, którzy w liczbie prawie trzech milionów w Turcji przebywają od lat. A więc to jest inwazja, że tak powiem wszecheuropejska, to nie jest problem Polski i tutaj Unia musi mieć świadomość, że jeżeli już w tej chwili wymienię pięć państw: poza Polską, Litwą, Łotwą także Bułgaria i Grecja, tych pięć państw, to jest blisko jedna piąta członków Unii Europejskiej, a przecież ci uchodźcy, imigranci, bardzo często przechodzą jeszcze do innych krajów, więc to jest problem całej UE. Podkreślam jeszcze raz, Unia musi działać. Tak, te naciski na te kraje są bardzo ważne, wiem, że były rozmowy, sam mogę powiedzieć, że rozmawiałem w czasie wizyty w Turcji, w Ankarze, z wiceministrem Kaymakci, czyli wiceministrem spraw zagranicznych w kwestii lotów Turkish Airlines. Wtedy Turcja tłumaczyla, że są to prywatne loty, wynajmowane przez firmę z siedzibą w Irbilu, to jest stolica Kurdystanu irackiego itd., itd., W każdym razie te naciski są ważne, także na Irak, one mają miejsce, aby ograniczył możliwości wyjazdu swoich obywateli. Rzecz w tym, że sytuacja w samym Iraku jest bardzo niestabilna, codziennie dzieją się tam demonstracje, protesty przeciwko władzy, ale oczywiście tego typu naciski są konieczne.

Panie Przewodniczący, na koniec jeszcze taka kwestia... Kuźnica - ja mam wrażenie, że to miejsce nie jest przypadkowe, bo proszę zwrócić uwagę, nasza cała trajektoria wydarzeń przeniosła się z Usnarza Górnego w zupełnie inne miejsce, tam już niedaleko do Obwodu Kaliningradzkiego. To miejsce nie jest przypadkowe.

– Mam wrażenie, że to wszystko jest realizacją pewnego scenariusza, który nie jest pisany w Mińsku, tylko w Moskwie, trzeba to powiedzieć wprost. Tutaj Rosja jest w cieniu, ale ten playmaker, ten rozgrywający, jest na Kremlu, to jest element szerszego planu destabilizacji nie tylko Polski, ale całej Europy, bo właśnie destabilizacją jest wpuszczenie dziesiątków tysięcy, czy setek tysięcy imigrantów. Żeby było jasne, jakbyśmy wpuścili, to następnego dnia na tej granicy byłoby paręnaście tysięcy, a w kolejnych dniach setki tysięcy, więc tutaj naprawdę ta opcja zerowa, którą reprezentują polskie władze, polskie służby graniczne, szerzej: mundurowe, jest jedyną odpowiedzią na tę wojnę hybrydową, którą nam wydano.

A pewnie to dopiero preludium do dalszych wydarzeń. Dziękuję ślicznie, Ryszard Czarnecki Prawo i Sprawiedliwość był Państwa i moim gościem, dziękuję bardzo.

– Dziękuję bardzo Państwu, dziękuję Pani Redaktor, miłego dnia.