Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ciągłość (1)
Wysłane przez St. M. Krzyśków... w 26-08-2021 [20:50]
Obok głównej siedziby Deutsche Bank we Frankfurcie znajduje się imponująca, abstrakcyjna, granitowa rzeźba. Autorem jej jest Max Bill. Przedstawia Ciągłość. Kontinuität. Szersza publiczność nie kwapi się być może z uznaniem dla tego dzieła sztuki, ja niespodzianie się na nią natykając, automatycznie zaakceptowałem jej trafną ekspresję współbrzmiącą z wieżowcami finansowego kolosa. Świetnie wyraża narzuconą historii, która jest opornym materiałem, siłę i zdrowie niemieckiego organizmu ekonomicznego i politycznego. Wstęgi twardej skały, którym przez bezbłędna obróbkę nadano pozór miękkości, splecione zostały w nieoczywisty, geometrycznie zaawansowany węzeł.
Od tyłu Kontinuität nie wywarła na mnie tak jednoznacznie pozytywnego wrażenia. Zapewne przez niedawno oglądane przez nas rzeźby w Parku Eschenheimer. Abstrakcja, siłą rzeczy, stara się przyjąć kształty zakodowane w umyśle. Teraz miały by to być pośladki nagiej kobiety z brązu. Ta rzeźba Wandy Pratschke stoi naprzeciwko wykonanej z piaskowca figury siedzącego, obnażonego mężczyzny. Autorem jej jest Michael Siebel. Spodobał mi się ten układ oddalonych od siebie o kilkanaście metrów rzeźb. Ich nagość wcale mnie nie raziła. Czy dlatego, że jestem w Niemczech i staram się rozumieć tutejszy, swoisty gust? Nie – widok nagiej, dziewiętnastowiecznej rzeźby widzianej kiedyś w pewnym niemieckim miasteczku był dla mnie czymś odstręczającym. Zachowuję nadzwyczaj dużo rezerwy wobec specyficznego trendu, nie mówiąc już o pseudoartystycznych prowokacjach. Te figury znajdują się we frankfurckim parku od lat osiemdziesiątych. Wyczuwam ich powszechne zaakceptowanie w popularnym, odwiedzanym przez masy turystów miejscu. Skłonny jestem temu układowi nadać również tytuł Kontinuität. Wyczekująca kobieca łagodność i zamyślenie mężczyzny stanowią promocję, wezwanie do przyjmowania naturalnych ludzkich postaw. Przez cały dzień tutaj spędzony nie widziałem tęczowych emblematów i gadżetów, jakich pełne są miasta Polski.
Dochodziliśmy do dworca. Na płocie okalającym jakieś remonty czy budowę na przydworcowym placu widniały duże fotogramy przedstawiające Frankfurt w minionych epokach. Szedłem i nie mając już czasu na ich oglądanie, śledziłem tylko ich chronologię. Między latami 1940 i 1950 nic nie znalazłem. Nie ma tego co najciekawsze, tragiczne, prawdziwe, nieodzowne, konieczne, szczere. Może jest gdzieś z drugiej strony ogrodzenia? Wątpię.
Można by pomyśleć – wchodzę w skórę młodszej generacji lub tych spoza Centralnej Europy, że Polska wciąż nie może wydobyć się z tego dołka, w jakim znalazła się przed 80 laty - tymczasem Niemcy go przeskoczyły, zapomniały o tym historycznym „punkcie” nieciągłości i maszerują dalej.
Komentarze
26-08-2021 [22:25] - u2 | Link: "Między latami 1940 i 1950
"Między latami 1940 i 1950 nic nie znalazłem."
Czyli zaprzeczenie "Ciągłości" aka "Kontinuität"
https://de.wikipedia.org/wiki/...(Skulptur)
Aby nie jakowaś aluzja ?
28-08-2021 [15:10] - St. M. Krzyśków... | Link: Chciałoby się jak najwięcej
Chciałoby się jak najwięcej ciągłości, trwałości, pewności. Rzeźba i jej tytuł, to tylko przekorne życzenie.
Frankfurt w znacznym stopniu zniszczony w czasie wojny, wymazuje z pamięci ten okres. Ale czy tylko Niemcy posługują się sklejaną historią?
26-08-2021 [23:47] - EsaurGappa | Link: Trzy martwe postumenty,każdy
Trzy martwe postumenty,każdy jakby szukał innego,płyną w oceanie czarnego morza czasu,znajdują się gdzieś w otchłani samotności,razem tworzą okno wejście drzwi,zamknięte same z sobą w ogniu dotykają się nawzajem.Płoną dają obraz swej wolności.
28-08-2021 [14:50] - St. M. Krzyśków... | Link: W rzeźbie nie widzę martwoty
W rzeźbie nie widzę martwoty. Jej kształty, połysk, kolor przyciągają uwagę kroczącego przez miasto. Sama w sobie jest ona absorbująca, a przecież główna jej rola, co sugeruje jej nazwa, to nawiązanie do pracy tysięcy księgowych ukrytych w szklanych wieżowcach obok - myślących, skutecznie penetrujących rzeczywistość. Swoją wytężoną pracą zmieniają świat. Czy kopce termitów nie są nadzwyczajnym przejawem życia?