Troskliwi smutni panowie
Pytają jak się czuję
I co jeszcze mogliby zrobić
Dla mojego dobra
Odkurzają maski
Wytaczają gilotynę mistyfikacji
Żeby obciąć prawdzie język
Przed brudnymi lustrami
Wdzięczą się grożąc
Demonstrują opornik
W miejscu Częstochowskiej
I słodzą nieświeżymi obietnicami
Że znowu chcą dla mnie
Walczyć ze mną
Tańcząc na linie
Chwytają się brzydko
Byleby nie spaść
Do zsypu historii
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2359