Media donosiły po ostatnim szczycie UE w Brukseli, że premier Tusk był zupełnie zaskoczony, że kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy zaproponowali tamże (a de facto ogłosili o powstaniu...)
„pakt o konkurencyjności” sprowadzający się do urodzin tzw. Europy dwóch prędkości. A ja jestem zaskoczony, że pan Tusk był zaskoczony. Czy nikt z tabunów doradców, specjalistów od PR i urzędników zatrudnionych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie powiedział szefowi rządu, że szczegółowe informacje o tym, co tandem niemiecko- francuski zamierza zrobić na szczycie UE, wraz z detalami owego „paktu” ukazały się... 3 dni przed szczytem w brytyjskim „Financial Times”, niemieckim „Der Spiegel” czy amerykańskim „Wall Street Journal”?
Zadziwiająca to ignorancja ekipy Tuska- a w efekcie żałosna wpadka. Wiem, że nie pierwsza, ani nie ostatnia, ale akurat przytrafiła się w szczególnie ważnym momencie dla polityki zagranicznej i polityki gospodarczej Polski. Szkoda, że kancelaria polskiego premiera przypomina czeski film- gdzie nikt nic nie wie...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2026