Sejm RP (i Senat, rzecz jasna) to instytucje polityczne najważniejsze na świecie. Przynajmniej dla nas, Polaków. A jednak warto wiedzieć więcej o Parlamencie Europejskim i jego strukturach, skoro ma to wielki (coraz większy) wpływ także na polskie ustawodawstwo.
Przedstawiam więc „krótki kursu historii PE”, co nie powinno się kojarzyć z książką: „Historia Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Krótki kurs”. Żadne tam porównanie! Oczywiście chodzi tu nie o historię, co o współczesność.
Unia Europejska ma ambicje bycia coraz ważniejszym światowym graczem. Stąd warto się przyjrzeć jacy ludzie i, co ważniejsze, z jakich państw(!) i partii politycznych, zajmują się polityką międzynarodową.
NATO pod czujnym okiem Greków
Delegacja ds. relacji ze Zgromadzeniem Parlamentarnym NATO ma czteroosobowe prezydium, z czego połowę (sic!) tworzą Grecy. Jasna sprawa, bo w NATO jest również Turcja, stąd Grecja chce swojemu wrogowi patrzeć na ręce. Szefem jest grecki socjalista, jednym z jego zastępców jest Grek z centroprawicy. Poza tym jest również Francuz (też na prawo od centrum), skądinąd niegdyś (czy tylko niegdyś?) związany z francuskim wywiadem oraz Polak (Jerzy Buzek).
Delegacja ds. Półwyspu Koreańskiego ma ledwie trzyosobowe prezydium. Szefem jest ciemnoskóry Brytyjczyk urodzony skądinąd na Cejlonie (ciekawostka: katolik, a takich wśród 20 brytyjskich konserwatystów jest ledwie trzech). A jego zastępcami Austriak- chadek i Bułgar (a w zasadzie Turek – obywatel bułgarski) -liberał.
Z kolei delegacja zajmująca się państwami arabskiej Afryki Północnej czyli Maghrebem ma również trzyosobowe prezydium, a w nim przewodniczący Włoch-socjalista i wiceprzewodniczący: Francuzka-chadeczka i Hiszpan-liberał.
Delegacja UE ‒ Albania kierowana jest przez Rumunkę, która dopiero co z grupy chadeckiej przeszła do nas, do konserwatystów. Jej zastępcami jest Włoszka-socjalistka i Chorwat-liberał.
Bałkany ‒ „sami swoi”
Pozostając w bałkańskich klimatach, szefową delegacji UE ‒ Czarnogóra jest Brytyjka- socjalistka, a poza nią, prezydium tworzą same kobiety: Irlandka-chadeczka (skądinąd, wraz ze mną, członek prezydium PE) i Bułgarka-socjalistka. Dalej w „bałkańskim kotle”: delegacja UE ‒ Serbia: kieruje ją były szef MSZ Słowacji (chadek) i ma dwóch zastępców: Holendra-socjalistę i Słoweńca – z Grupy Zielonych.
A teraz skok na północ i delegacja ds. stosunków między Szwajcarią, Norwegią i Islandią , oraz wspólna komisja UE ‒ EOG (Europejski Obszar Gospodarczy). Kieruje nią mój kolega Duńczyk-konserwatysta, mając jako wiceprzewodniczących dwie Szwedki: socjalistkę i liberałkę. Trudno się dziwić, że całe prezydium zdominowane jest przez Skandynawów, bo przecież delegacja ta zajmuje się głownie innymi państwami nordyckimi, które do unii nie raczyły wejść.
I znów skok na Bałkany: delegacja, która zgodnie z wymuszoną przez Greków poprawnością polityczną nazywa się zamiast po prostu UE-Macedonia, to „UE ‒była Jugosłowiańska Republika Macedonii”. Nie dziwmy się, że całe prezydium składa się z przedstawicieli Bałkan – przewodniczącym jest były premier Słowenii (chadek), a jego zastępcami są Bułgarzy: socjalista i konserwatysta.
Z Bałkanów tylko krok do Turcji. Pewnie nie jest to miła wiadomość dla Ankary, ale w prezydium tejże delegacji są wyłącznie przedstawiciele tych krajów, które Turkom patrzą uważnie na ręce ‒ czyli Grecji i Cypru. Szefem jest Grek-chadek, jego zastępcami Grek -socjalista i Cypryjczyk-komunista.
Czas przenieść się za Ocean. Delegacją UE ‒ Chile kieruje Niemka-socjalistka, a w prezydium są, poza nią, same damy, dwie wiceprzewodniczące Rumunka-liberałka i Włoszka-komunistka.
Delegacją Unia ‒ Meksyk kieruje Hiszpanka-chadeczka, mając za zastępców Włoszkę -socjalistkę i swojego rodaka – też z lewicy. Ta gęsta obecność Hiszpanów w przypadku hiszpańskojęzycznego kraju nie dziwi.
A kto w naszym regionie?
Przenieśmy się w rejony dla Polski jednak znacznie ważniejsze. Delegacją UE – Armenia, Azerbejdżan, Gruzja kieruje Brytyjczyk-konserwatysta (i muzułmanin), a jego zastępcami jest Austriaczka-chadeczka oraz Litwin-liberał. W trzyosobowym prezydium delegacji UE ‒ Mołdawia jest nas dwóch Polaków. Przewodniczy Rumun-socjalista a jego zastępcami są Dawid Jackiewicz (PiS) i Michał Boni (PO). Delegacja UE ‒ Rosja kierowana jest przez Austriaka-chadeka, a jego zastępcy to Finka-socjalistka i Czech-komunista.
Całe prezydium istotnej delegacji UE ‒ Ukraina stanowią przedstawiciele tzw. „nowej” Unii: szefuje Chorwat-chadek, jako zastępców ma Węgra-socjalistę i Estonkę-liberałkę, szkoda, że nie ma w nim żadnego Polaka, choć jej przewodniczącym w „poprzednim rozdaniu” był właśnie Polak (Paweł Kowal).
Kolejna delegacja też zajmuje się krajami powstałymi na gruzach dawnego ZSRR. Chodzi o strukturę zajmującą się Azją Środkową czyli dawną Azją Sowiecką. Ale oficjalna nazwa tej delegacji wymienia kraje tego regionu: Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan i Mongolia. Również prezydium tej delegacji jest zdominowane przez państwa naszego regionu. Przewodniczy Łotyszka-liberałka (do niedawna eurosceptyczka), a jej zastępcami jest Litwin – Gabrielius Landsbergis (wnuk b. prezydenta tego kraju i szefa Sejmasa) oraz kolejna przedstawicielka Łotwy, gwiazda rosyjskich telewizji, profesor Tatiana Żdanoka, reprezentująca... mniejszość rosyjską w tym kraju.
Istotną szczególnie, w kontekście wzrostu nastrojów antyizraelskich i propalestyńskich na całym świecie, delegacją UE ‒ Izrael kieruje Włoch z partii Berlusconiego. Wiceprzewodniczącymi są: Czeszka-socjalistka oraz Holender-konserwatysta (z partii będącej odpowiednikiem, powiedzmy, dawnego polskiego ZChN, tyle że mocno protestanckiej...).
Sprawy stosunków z Półwyspem Arabskim są w rękach „trójcy” francusko-włoskiej. Szefem jest Francuzka od Sarkozy'ego, Michele Alliot-Marie (była szefowa MSZ, MSW, MON i MS ), bardzo zaangażowana obecnie w obronę chrześcijan w świecie. Jej zastępcy natomiast to Włoszka z lewicy oraz jej rodak z centroprawicy.
Z kolei próbą zrównoważenia delegacji w istocie swej „proizraelskiej” jest delegacja „propalestyńska”, nosząca oficjalną nazwę „UE ‒ Palestyńska Rada Legislacyjna”. W jej prezydium, co charakterystyczne są wyłączne ludzie lewicy i co też znamienne, głównie przedstawiciele Skandynawii (przypomnę że Riksdag, czyli jednoizbowy parlament Szwecji jako pierwszy kilka miesięcy temu uznał niepodległość Palestyny). Przewodniczącą delegacji jest przedstawicielka Wielkiej Brytanii, ale jest nią Irlandka reprezentująca partię powiązaną z IRA – Sinn Fein, a jej zastępcami Szwedka-socjalistka i Dunka-„Zielona” (skądinąd jej córka była ministrem w duńskim rządzie – takich „rodzinnych” przypadków w politycznej Europie jest wiele).
Niemcy pilnują swojego
Kontaktami z parlamentem Panafrykańskim zajmuje się delegacja, w której prezydium jest aż dwoje Niemców (wbrew obiegowym opiniom Niemcy na Czarnym Lądzie miały swoje kolonie rządzone więcej niż silną ręką...): były dyplomata-chadek i jego rodaczka- „Zielona”. Drugim wiceprzewodniczącym jest Szwed-liberał.
Chorwat-socjalista przewodzi delegacji ds. Bośni, Hercegowiny oraz Kosowa. Jego zastępczynią jest też Chorwatka (ale chadeczka). Zainteresowanie Zagrzebia tym regionem zupełnie nie dziwi, podobnie jak fakt, że drugą wiceprzewodniczącą jest Austriaczka-„Zielona” (bądź co bądź ten region to obszar dawnej CK Austrii...)
Z kolei Europa Południowa opanowała europarlamentarną delegację ds. kontaktów z „Mercosurem” czyli zgromadzeniem parlamentarnym krajów Ameryki Łacińskiej. Przewodniczy tej strukturze Portugalczyk-socjalista, a wiceprzewodniczącymi są Włoszka-chadeczka i Hiszpan-komunista (a konkretnie z ruchu „Podemos” czyli „Możemy”).
Tym samym kontynentem zajmuje się delegacja ds. Wspólnoty Andyjskiej. Prezydium tej delegacji jest absolutnie jednorodne narodowościowo: cała trójka to Hiszpanie. Przewodniczy centroprawicowiec i ma dwie zastępczynie: komunistkę (a ściślej też „Podemos”) oraz liberałkę, która w gruncie rzeczy nie jest Hiszpanką tylko Baskijką.
Przedstawiłem wyraźną większość struktur, które zajmują się w PE polityką międzynarodową. Znaczące, że w prezydiach tych delegacji Parlamentu Europejskiego najwięcej reprezentantów mają Włochy i Hiszpania ‒ po 9, następnie Wielka Brytania – 5 oraz Niemcy, Francja, Austria, Szwecja, Grecja, Chorwacja i Bułgaria ‒ po 4. Następnie Holandia Rumunia i Polska ‒ po 3 (my dopiero na 11-13 miejscu w UE!), a dalej: Irlandia, Dania, Czechy, Słowacja, Słowenia, Litwa i Łotwa – po 2 i pojedynczy przedstawiciele Finlandii, Portugalii, Węgier, Cypru i Estonii. W prezydiach omówionych delegacji są obecni przedstawiciele 25 z 28 krajów (poza najmniejszymi czyli Maltą i Luksemburgiem oraz Belgią i tak bardzo nadreprezentowaną w unijnej dyplomacji).
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (02.11.2015)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1825