USA – Chiny – Rosja

W najbliższych latach i dekadach rywalizacja Stanów Zjednoczonych Ameryki i Chińskiej Republiki Ludowej będzie najważniejszym „meczem” politycznym na świecie.
Nowa administracja USA robi wszystko, aby w polityce wewnętrznej odciąć się od Donalda Trumpa i jego dziedzictwa, ale akurat gdy chodzi o relacje z Pekinem, chcąc nie chcąc, musi kontynuować twardą linie Republikanów oraz politykę wyznaczoną stwierdzeniem Trumpa, że Chiny to „strategiczny konkurent”. Retoryka może być inna, ale treść będzie, w przypadku Waszyngtonu, ta sama.
Chiny, państwo o historii sięgającej kilku tysięcy lat działa na „long term”, długofalowo. Także dlatego osiąga sukcesy. Afryka była kiedyś obszarem rywalizacji między Zachodem (USA) a Wschodem (ZSRR). Teraz, 30 lat po – teoretycznym – zakończeniu zimnej wojny kontynent ten stał się obszarem dominujących wpływów ekonomicznych (a co za tym idzie: politycznych) Chin. „Państwo Środka” „pogodziło” Waszyngton i Moskwę wypychając z „Czarnego Lądu” (tak nazywano Afrykę przed okresem „politycznej poprawności”) jednych i drugich.
W Radzie Bezpieczeństwa ONZ i również na Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych Rosja głosuje jak Chiny, Chiny jak Rosja. Inaczej niż szeroko rozumiany Zachód, państwa te nie uzależniają swoich relacji z „państwami trzecimi” od przestrzegania przez nie praw człowieka, standardów demokratycznych, itd., itp.
Rywalizacja amerykańsko-chińska, paradoksalnie lub nie, może być szansą dla słabnącej Rosji, która może licytować swoją rolę i swoje znaczenie. W jakiejś mierze jest skazana na sojusz z ChRL, ale z drugiej strony, via facti, rok w rok, dekada w dekadę, Moskwa przygląda się bezczynnie jak Chińczycy systematycznie, konsekwentnie, po cichu kolonizują Syberię – po prostu ją zaludniając. Dla tamtejszych Rosjanek mąż-Chińczyk to prawdziwy skarb: nie pije, raczej nie bije, ciężko pracuje i przynosi wypłatę do domu. Tym się różni od stereotypu męża- Rosjanina...
Rosja zapewne będzie szukała politycznej i ekonomicznej bliskości z Chinami – ale na tej bliskości też będzie tracić…

*tekst ukazał się w na stronie dorzeczy.pl (23.03.2021)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

29-03-2021 [21:42] - u2 | Link:

"Rosja zapewne będzie szukała politycznej i ekonomicznej bliskości z Chinami"

Terytorium Rosji to łakomy kąsek dla Chin. Rosja ponoć przeszła już metamorfozę od komunizmu do kapitalizmu, ale sterowanego przez służby specjalne. Chiny mają komunizm, ale ... kapitalistyczny. W starciu ekonomicznym Chiny lekko wygrywają z Rosją. Ale w starciu militarnym już nie za bardzo.

Współczesne Chiny wzorują sie na Związku Radzieckim, ale socjologicznie rzecz biorąc to inna kultura. Jak autor słusznie zauważył Chińczycy nie biją swoich żon, ani nie piją alkoholu, tylko ciężko pracują.

Przewiduję, że starcie ekonomiczne miedzy tymi mocarstwami wkrótce zmieni się na starcie militarne.