Negroid Bambo w Afryce mieszka...

Właśnie się okazało, że Rada Języka Polskiego, czy jakoś tak, uznała, że słowo "Murzyn" jest obraźliwe. Ponieważ określenia płci też powoli zmierzają w kierunku bycia passé (ciekaw jestem, czy na 8 marca będzie jakieś wyłączenie z jarzma politycznej poprawności, czy skasują MDK?), zacznijmy powoli przyzwyczajać się do życia w świecie bez niepoprawnych słów. Zbędnych słów. Wielu słów.

Albo zgoła w świecie ciszy, bo nigdy nie wiadomo kogo może obrazić nagły okrzyk: "Mamo, patrz, pszczoła !". Przecież dla "rodziców niebinarnych" - cokolwiek by to nie miało oznaczać - słowo "Mama" może być obraźliwe z powodu posiadania dyskwalifikujących w tym ujeciu drugorzędnych cech płciowych, z kolei dla dzieci adoptowanych przez wspomnianych "rodziców niebinarnych", wręcz policzkiem, no bo one mają dwóch "tatu..." (?), "ojc..." (?), "rodzica-samca A i B" (?) - piorun jasny wie, bo ja nie, sam wołacz od czasownika "patrzeć" może być obraźliwy dla osób niewidomych, fakt wydawania dźwięków obraźliwy dla niemych, a słowo "pszczoła" może komuś skojarzyć się z "ulem", no i mogą obrazić się różni wybrańcy narodu.

Więc musimy sobie radzić - i oto przykład konwersji klasyki na dzisiejsze:  

"Negroid Bambo w Afryce mieszka
Nadmiar pigmentu ma nasz koleżka

Uczy się pilnie, w sieci buszuje
Na messengerze z nami żartuje

Wracać ze szkoły wcale nie musi,
Ma w rondaweli kąt przy mamusi

W fabryce w Chinach jest za tokarza
Wszystko to zdalnie, jak to się zdarza 

Płacą mu dobrze, normę znów walnął,
Więc po robocie grill jest pod palmą

A że robota na końcu świata
To kto mu płaci, prosto mu lata

Mama dla mleka chce kupić krowę
On jednak woli latte sojowe

Podatki płaci, bo to sprawdzają,
coś z dziesięć procent mu potrącają

Gdy się dowiedział o naszym ZUSie
Poinformował o tym mamusię

Jak ta zaklęła, jak się zwinęła,
Wlazła na drzewo i wyć zaczęła
 
Patrzę na ZUSy, PITy i VATy
Sprawdzam stan konta, wysokość raty 

I słyszę w trakcie rozmowy z synem:
"Jak zostać, Tato, takim Murzynem?"