PAŹDZIERNIKOWE WYBORY DO POWTÓRKI?

W poprzednich artykułach informowałem o kuriozalnej sytuacji, zaistniałej w toczącej się kampanii wyborczej do parlamentu: o wydaniu stwierdzenia przez PKW o rozwiązaniu naszego Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Społeczny Rzeczypospolitej Polskiej i o przyjęciu przez PKW w tym samym dniu zgłoszenia komitetu wyborczego o tej samej nazwie.
Artykuły:

  1. „Szwindel w PKW” - http://www.mpolska24.pl/post/9399/szwindel-w-pkw
  2. „Kompromitacja PKW” - http://naszeblogi.pl/56652-kompromitacja-pkw
  3. „Państwowa Komisja Wyborcza znowu rozgrywa wybory” http://grudziecki.salon24.pl/664437,panstwowa-komisja-wyborcza-znowu-rozgrywa-wybory

Kuriozum polega na tym, że art. 92§6 „Kodeksu Wyborczego” zawiera jednoznaczne unormowanie: „Nazwa i skrót nazwy komitetu wyborczego powinny odróżniać się wyraźnie od nazw i skrótów nazw innych komitetów wyborczych”.

Nasz KWW Ruch Społeczny RP jako pierwszy zebrał wymagane podpisy, konieczne do jego zgłoszenia do PKW.
Nasz KWW Ruch Społeczny RP w momencie stwierdzenia przez PKW o jego rozwiązaniu, czyli w dniu 18 sierpnia, już od ponad trzech tygodni zbierał w okręgach podpisy pod listami do sejmu i do senatu. W kilku z tych okręgów zbliżaliśmy się do wymaganej liczby 5 tys. podpisów. Gdyby nie decyzja PKW zarejestrowalibyśmy listy z wymaganą liczbą podpisów w co najmniej 21 okręgach, a następnie we wszystkich pozostałych okręgach. Jak sądzę, bylibyśmy jednym z niewielu komitetów, które zarejestrują listy w całym kraju.

Co więcej, po zmianie Pełnomocnika Wyborczego w działalność naszego komitetu wyborczego Ruch Społeczny RP chciało się włączyć wiele nowych środowisk. Mieliśmy realne szanse przekroczyć próg wyborczy 5% i wejść do Sejmu, a potem głośno walczyć o żywotne interesy Polski i o prawa Polaków: polityczne, ekonomiczne, społeczne, kulturowe, do rzetelnej informacji itd.
(Moim zdaniem – dlatego zostaliśmy rozwiązani) 

Sytuacja wykreowana przez Państwową Komisję Wyborczą jest jeszcze bardziej kuriozalna, bo:

  1. Pełnomocnikiem Wyborczym tego nowego komitetu, o takiej samej nazwie jak nasz, jest osoba odwołana przez nas z tej funkcji w KWW Ruch Społeczny RP (nie bez przyczyny – o czym już pisałem i co jest „tajemnicą poliszynela”);
  2. Pełnomocnikiem Finansowym tego nowego komitetu jest osoba, która pełniła tę funkcję w KWW Ruch Społeczny RP.                                                

  PKW w piśmie, w którym informowała o rozwiązaniu naszego komitetu wyborczego pisze:  „Państwowa Komisja Wyborcza przypomina jednocześnie, że pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego – mimo złożenia oświadczenia o rezygnacji z funkcji – zobowiązany jest do złożenia sprawozdania finansowego, o którym mowa w  142 § 1 Kodeksu wyborczego”.

Art. 96 Kodeksu wyborczego brzmi: „Można być pełnomocnikiem wyborczym lub pełnomocnikiem finansowym tylko jednego komitetu wyborczego”.

Ciekawy jestem wywodów PKW w tej sprawie, w szczególności jej dowodzenia, że pełnomocnik finansowy, który pełni tę funkcję, formalnie i faktycznie, w jednym komitecie, nie sprawuje faktycznie tej funkcji w drugim komitecie, mimo że z mocy prawa zobowiązany jest do wykonania określonych czynności.

Kiedy pisałem poprzednie artykuły dotyczące rozwiązania naszego Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Społeczny Rzeczypospolitej Polskiej, byłem przekonany, że nastąpiło to w drodze uchwały Państwowej Komisji Wyborczej. Byłem w błędzie. Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu stwierdził wprost:
Państwowa Komisja Wyborcza nie wydała uchwały w tej sprawie”
(Postanowienie SN z 24.08.2015r.)

W tym samym postanowieniu Sąd Najwyższy pisze:
...przepisy Kodeksu wyborczego nie przewidują środka zaskarżenia czynności Państwowej Komisji Wyborczej polegającej na pisemnym zawiadomieniu o rozwiązaniu z mocy prawa komitetu wyborczego wyborców na podstawie art. 101§3 Kodeksu wyborczego”.

Reasumując:

  1. Nasz komitet wyborczy KWW Ruch Społeczny RP uległ rozwiązaniu nie w wyniku uchwały podjętej przez Państwową Komisję Wyborczą, ale w wyniku decyzji podjętej przez... Kogo?
  2. W miejsce naszego komitetu wyborczego został zarejestrowany komitet wyborczy o takiej samej nazwie i mający pełnomocników, którzy pełnili tę funkcję w naszym komitecie wyborczym (jeden wcześniej, drugi do chwili rozwiązania naszego komitetu wyborczego)
  3. Na całą tę kuriozalną sytuację (i moim zdaniem nie tylko bezprawną, ale także niezgodną z istniejącymi przepisami - co udowadniałem w powyżej wskazanych artykułach) przepisy wyborcze nie przewidują, na tym etapie, żadnego środka zaskarżenia.

Kiedyś napisałem artykuł: « Czy na Białorusi jest „demokracja”? Oczywiście, podobnie jak w Polsce » (http://grudziecki.salon24.pl/547199,czy-na-bialorusi-jest-demokracja-oczywiscie-podobnie-jak-w-p).  Powyżej opisana sytuacja stanowi jeszcze jeden dowód na potwierdzenie prawdziwości tej konstatacji. Przy czym akurat w tym przypadku nie mam większych zastrzeżeń do decyzji Sądu Najwyższego - stwierdzającego, co stwierdził – ale do tych, którzy sprokurowali takie i podobne przepisy, tworzące w całości patologiczny system wyborczy, które w konsekwencji buduje patologiczny ustrój, odbierający obywatelom ich podstawowe prawa polityczne:

  1. do faktycznego wybierania SWYCH posłańców (a nie aparatczyków mafii politycznych)
  2. do BYCIA WYBIERANYM.
    (Więcej a art: „Polska łamie prawa człowieka” i w innych na Salon24 http://grudziecki.salon24.pl/526184,polska-lamie-prawa-czlowieka).

Sąd Najwyższy, który na tym etapie nie miał umocowania w przepisach do rozpatrzenia prawnego powyżej opisanych faktów, nie będzie mógł postąpić podobnie po 25 października, czyli po dniu wyborów. Zgodnie z art. 241 - i następnymi - Kodeksu wyborczego, Sad Najwyższy powinien rozpatrzyć nasz protest przeciwko ważności wyborów.
Wystąpimy też do innych komitetów wyborczych o przyłączenie się do naszego protestu.

Jestem niezmiernie ciekawym, czy Sąd Najwyższy dopatrzy się w rozwiązaniu komitetu wyborczego, który miał realne szanse na wejście do parlamentu, okoliczności, mogących mieć wpływ na wynik wyborczy?

Póki się nie przekonam, że jest inaczej, pozostanę przy swoim przekonaniu, że tzw. „demokratyczne państwo prawa” jest tylko i wyłącznie werbalną fasadą, która służy do zawłaszczania władzy w państwie przez mniej lub bardziej wąską klikę.
I nie tylko u nas, ale wszędzie tam, gdzie w użyciu jest ta absurdalna zbitka słowna.
(Bo jeśli istnieje „demokratyczne państwo prawa”, to z logiki wynika, że powinno istnieć też - co najmniej - „demokratyczne państwo bezprawia”, a w ta kim razie: jaka jest między nimi różnica?).

Pozostanę przy swym powyższym przekonaniu tym bardziej, że dzisiaj nikt, kto naukowo zajmuje się zagadnieniem „demokracji”, nie jest w stanie wskazać ani jednego desygnatu, do którego można by poprawnie – pod względem naukowym – odnieść to pojęcie.
Dzisiaj stan rzeczy jest bowiem taki, że to pojęcie, pojęcie „demokracji”, jest - tylko i wyłącznie - jednym z narzędzi, przy użyciu którego UZURPATORZY starają się utrzymać u władzy kosztem tych, którzy powinni tę władzę (faktycznie) sprawować – obywateli.
A skoro w naszym kraju, w Polsce, podobno 99% obywateli to Polacy, to ci UZURPATORZY okradają głównie nas, Polaków z naszych praw: politycznych, ekonomicznych, informacyjnych (praw do rzetelnej informacji), ekonomicznych społecznych, kulturowych itd.

Więcej na ten temat w artykule: «Tak zwana ”demokracja” - największy przekręt współczesności” http://grudziecki.salon24.pl/588138,tak-zwana-demokracja-najwiekszy-przekret-wspolczesnosci.

Protest do Sądu najwyższego jest tylko jednym z działań, które my: osoby zaangażowane w działalność rozwiązanego Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Społeczny Rzeczypospolitej Polskiej, zamierzamy podjąć. Na pewno:

  1. podejmiemy działania polegające na zwróceniu się do międzynarodowych instytucji, w tym do Rady Europy, z protestem przeciwko powyżej opisanemu bezprawiu, odbierającemu nam nasze prawa wyborcze: do bycia wybieranym i do głosowania na SWYCH kandydatów;
  2. podejmiemy działania do skutecznego zorganizowania się, aby w przyszłości – gdyby zaistniała znowu taka bezprawna sytuacja – móc bardziej skutecznie dopominać się o respektowanie naszych praw obywatelskich.

 …........
Inne teksty autora na:

  1. http://grudziecki.salon24.pl/
  2. http://naszeblogi.pl/blog/5461
  3. http://niepoprawni.pl/blogi/dariusz-grudziecki
  4. http://www.mpolska24.pl/blog/demokracja-czy-postmonarchia
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika JacBiel

07-09-2015 [07:49] - JacBiel | Link:

Jakoś mnie to nie dziwi.
Opisuje Pan kłótnię o miejsce na listach, która zakończyła się rozłamem na pańskiej lewicowej kanapie, a nastepnie "kradzieżą" list poparcia, której dokonał zaufany przecież dotąd towarzysz.
Po czym rejestracja pod tą sama nazwą, na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy".

Cóż lewactwo, to z definicji złodziejstwo, więc czego się pan spodziewał? szlachetnych pobudek? fair play?

Śmieszne i żałosne jest to zarazem.