Polska - Europa 2063

Jest rok 2063. Przez Europę przetacza się rekordowa fala mrozów. Nawet na południu Starego Kontynentu temperatura spada zimą do minus 15 stopni Celsjusza. Powszechnie wyśmiewana jest obowiązująca przez lata ideologia „globalnego ocieplenia”.

Uważa się ją za przykład szarlatanerii pseudonaukowej oraz lobbingu niektórych międzynarodowych korporacji. Przy okazji media w rożnych państwach ‒ a państwa narodowe wciąż istnieją i mają się świetnie ‒ krytykują dawno już nieistniejącą Unię Europejską za promowanie takich właśnie „postępowych ideologii”. Włoska „La Stampa” pisze, że „UE musiała upaść skoro opierała się na takich bzdurach”. Nawet lewicowy brytyjski „Guardian” przyznaje, iż czas kiedy zachodnioeuropejska lewica wierzyła i popierała teorie „globalnego ocieplenia” to „okres błędów i wypaczeń”.

W Paryżu uroczyście zainaugurowano rządy nowego prezydenta. Ibn Ali to kolejna muzułmańska głowa państwa francuskiego. Uważany jest za liberała: w jego rządzie jest nawet dwóch chrześcijan, choć niepraktykujących. Sprzeciwia się wprowadzeniu na terenie Republiki Francuskiej prawa szariatu – chyba, że władze lokalne zdecydują inaczej. „Władza centralna nie może krępować odczuć miejscowych społeczności oraz wiernych Proroka” ‒ oświadczył Ibn Ali w wywiadzie dla „Al Dżazira ‒ France”. Negatywnie jednak ocenił przekształcenie kościołów katolickich na meczety uznając, że lepiej będzie jeśli kościoły służyć będą za muzea, na przykład historii naturalnej. Francuski prezydent uznał to nawet za akt „sprawiedliwości dziejowej” skoro wcześniej tyle muzeów zostało przekształconych na lokalne meczety.

Telewizje wielu krajów, nie tyko w Europie, a także portale internetowe transmitowały debatę w parlamencie Holandii przed głosowaniem nad legalizacją zoofilii. Liczne organizacje obrońców zwierząt podkreślały, że „zwierzątka też mają prawo do miłości, ciepła i integracji z człowiekiem”. Stanowisko to uzyskało także poparcie niektórych kościołów chrześcijańskich. Tylko Kościół Katolicki grymasił i sprzeciwiał się tej idei. Budziło to oburzenie: „Kościół Katolicki nie nadąża za rzeczywistością i nie rozumie, że ideały Wolność, Równość, Braterstwo dotyczą również wszystkich ssaków” ‒ pisała francuska „Liberation” w internetowym wydaniu (gazeta już dawno nie wychodziła drukiem).

Polska natomiast miała problem z uchodźcami. Dla tysięcy uciekinierów z Federacji Rosyjskiej budowano specjalne osiedla, a Państwo Polskie ‒ jedno z czterech najbogatszych w Europie, obok Niemiec, Luksemburga czy Szwecji ‒ fundowało im bezpłatną naukę języka polskiego, socjal oraz przygotowawcze kursy zawodowe. Rozwijająca się Polska potrzebowała bowiem rąk do pracy, zwłaszcza gdy jej terytorium powiększyło się o tereny zachodniej Białorusi. Tamtejsza miejscowa ludność w specjalnym referendum opowiedziała się za przyłączeniem tych ziem do Polski. W Warszawie nie wszystkim się to podobało. Odbywały się demonstracje pod hasłem: „Ile nas kosztuje nasza polityka imperialna?”. Jednak ONZ – tuż przed referendum Polska zadeklarowała podwojenie swojej składki członkowskiej do tej organizacji – zaakceptowała to rozwiązanie, uznając raporty międzynarodowych obserwatorów, którzy nie dostrzegli naruszeń aktu wyborczego.

Za to w wielu kościołach kraju – nie było ich mniej niż przed półwieczem – organizacje skupiające potomków mieszkańców dawnych Kresów Wschodnich zamawiały msze dziękczynne z okazji „powrotu Kresów do Macierzy”.

Na francuskiej Riwierze wprowadzono język polski jako pomocniczy. Spowodowane to było powszechnym wykupowaniem francuskich nieruchomości przez bogatych Polaków. Także tych nielicznych bezrobotnych, których zasiłki socjalne były najwyższe w Europie.

Na odbywających się we Wrocławiu Mistrzostwach Świata w Lekkiej Atletyce polscy mocarze tradycyjnie, piąty raz z rzędu, wygrali wszystkie konkurencje siłowe: rzut młotem i dyskiem, pchniecie kulą oraz rzut oszczepem.

Ja natomiast właśnie obchodziłem swoje 100-letnie urodziny...



*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (02.09.2015)