MARCHEWKA PO NIESTRAWNA DLA RAś

~~Sejm RP nie uchwali w tej kadencji ustawy nadającej Ślązakom status mniejszości etnicznej. Po raz kolejny PO robi ugrupowanie Gorzelika w konia. Efektem zapewne będzie sojusz wyborczy RAŚ z mniejszością niemiecką czyli opcja „ślązakowców” nie będzie już kamuflowana. Nie ma efektu programowego za to coraz więcej słychać plotek o kolejnych synekurach jakie obejmą aktywiści RAŚ. Ostatni news z zamazaniem słowa „polskich” w tekście „polskich obozów komunistycznych” raczej nie przysporzy popularności fanom śląskiego separatyzmu.
„Polskie obozy koncentracyjne” na Górnym Śląsku istniały, ale zakładali je Niemcy. Takich obozów na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie było według ustaleń IPN co najmniej 30. W polenlagrach w latach 1941-1945 Niemcy przetrzymywali co najmniej 30 tys. Polaków. Nie wiemy dokładnie ilu z nich zginęło. W polenlagrach więźniów torturowano i zabijano. Początkowo miały być obozami przejściowymi ludności polskiej. Później więziono tam rodziny wysiedlonych z mieszkań, osoby które odmówiły podpisania niemieckiej listy narodowościowej, ich krewni zdezerterowali z Wehrmachtu czy aresztowani za działalność patriotyczną. Polenlagry znajdowały się m.in. w Katowicach Ligocie i Dąbrówce Małej, Rudzie Śląskiej Kochłowicach, Siemianowicach Śląskich, Piekarach Śląskich, Chorzowie, Orzeszu, Boguminie, Frysztacie, Petrowicach, Lyskach, Pszowie, Czechowicach-Dziedzicach, Rybniku, Gliwicach, Żorach i Gorzycach. Według relacji byłych więźniów polenlagry zbytnio nie różniły się od klasycznych obozów koncentracyjnych. O polenlagrach milczą miłośnicy przypominania o Tragedii Górnośląskiej.
Nieznani sprawcy na tablicy zamazali słowo „polskie” w wyrażeniu „polskie obozy komunistyczne” (ale tylko w języku polskim – wersji angielskiej i niemieckiej pozostało bez zmian). Zgodnie z narracją „Gazety Wyborczej” (felieton Józefa Krzyka w katowickiej mutacji), SLD i Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego a teraz PO – te obozy koncentracyjne były polskie bo PRL była państwem polskim według nich.
Dla mnie to nie jest akt wandalizmu, ale przemyślana korekta. Opis powinien brzmieć: „obozy komunistyczne w Polsce”. Komunizm jest bowiem zjawiskiem międzynarodowym, nie potrzebuje narodowego określenia. Nie mówi się „polskie Auschwitz”, tylko „Auschwitz w Polsce
— powiedziała katowickiej GW prof. Irma Kozina, historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego, notabene miłośniczka Jerzego Gorzelika. Wystawa historyczna w Muzeum Śląskim była najgroźniejszą próbą narzucenia niemieckiej wersji historii Górnego Śląska (z poparciem ministerstwa kultury kierowanego przez Bogdana Zdrojewskiego) z wykorzystaniem rządzącej samorządem koalicji PO-RAŚ-PSL. PO usunięciu dyrektora Leszka Jodlińskiego powstała wystawa historyczna krytykowana zarówno z pozycji ślązakowskich jak i patriotycznych. Kompromis jaki stanowi ekspozycja wzbudzi jeszcze wiele takich emocji.
22.07 br. Sejm zadecydował, że w tej kadencji nie uchwali nowelizacji ustawy dającej Ślązakom status mniejszości etnicznej. To kompletna klęska byłego posła Marka Plury i zwolenników sojuszu z RAŚ w ramach PO. Powstanie kolejna komisja nadzwyczajna zbierająca opinie i ekspertyzy a zadecyduje sejm nowej kadencji. Czyli tradycyjnie to samo co zwykle. Proślązakowska frakcja PO z posłanką Danutą Pietraszewską i posłem Tomaszem Tomczykiewiczem na czele czyniła różne gesty np. wystawa w Sejmie o Tragedii Górnośląskiej (bardzo słusznie) czy obiecywano dopisanie gwary śląskiej do listy języków regionalnych.
O tą dziadowską marchewkę wyborczą oburzał się Dariusz Dyrda na łamach „Ślunskiego Cajtunga” podkreślając, że chce języka nie gwary. Decyzję o powołaniu specjalnej podkomisji podjęły trzy sejmowe komisje (Mniejszości Narodowych i Etnicznych; Cyfryzacji i Administracji; Edukacji, Nauki i Młodzieży).
Projekt, pod którym w ubiegłym roku podpisało się 140 tysięcy osób, został skierowany do specjalnej podkomisji kierowanej przez Danutę Pietraszewską (PO) z Rudy Śląskiej. Pierwsze posiedzenie podkomisji ma się odbyć 4.08 br. sierpnia.
To jest inicjatywa obywatelska, więc nie przepada. Przejdzie do Sejmu następnej kadencji
— powiedziała posłanka Pietraszewska „Dziennikowi Zachodniemu”. poza Pietraszewską w skład podkomisji wejdzie jeszcze Aleksandra Trybuś-Cieślar, Jacek Brzezinka (obaj PO), Czesław Sobierajski i Marek Ast (obaj PiS) oraz reprezentujący SLD Eugeniusz Czykwin.
To optymalny skład jak na obecne realia polityczne
— cieszył się eurodeputowany Marek Plura. To właśnie on w ubiegłym roku był jednym z tych, którzy złożyli w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym.
Kolejnym krokiem powinna być pozytywna opinia podkomisji. Spodziewam się, że posłowie PiS będą starali się przeciągać sprawę, domagając się różnych ekspertyz, ale widzę, że w większości są w tym gronie ludzie życzliwi naszej inicjatywie
— dodaje Plura.
Marchewka wyborcza (bo nie kiełbasa, zdecydowanie za chuda) zaoferowana przez PO nie zadowoli wyborców RAŚ. O ustawie metropolitalnej także cisza. Czyli wejście RAŚ w koalicję w Sejmiku Śląskim nie zaowocowało zmianą polityki rządu wobec postulatów ślązakowców. Ale PO chciała jak zwykle obiecać i dostać głosy za darmo.
Inicjatywę RAŚ szczególnie wypiłuje poseł Czesław Sobierajski. W okresie gdy Jerzy Gorzelik próbował rządzić historią i kulturą w samorządzie Województwa Śląskiego Czesław Sobierajski jako szef klubu radnych PiS krytykował próby sprowadzenia historii regionu do dokonań niemieckich przedsiębiorców i polityków z XIX i początku XX wieku. Czesław Sobierajski również krytykował próbę narzucenia narracji o „śląskiej wojnie domowej” zamiast „powrotu Górnego Śląska do macierzy”.
Nie słychać o realizowanych postulatach politycznych za to media wspominają o nominatach RAŚ na funkcje w samorządzie. Nowym prezesem Kolei Śląskich ma według katowickiej „GW” zostać Jacek Pogoda kiedyś już pracujący w tej firmie. Na razie przedstawiciele RAŚ zaprzeczają, dopiero ogłoszono konkurs na prezesa. Zapewne nowe jakieś funkcje jeszcze członkom RAŚ przypadną. I jakieś fundusze do nich powędrują.