​Dlaczego PiS przegrało Senat? na przykładzie Pomorza.

Z Pomorza do Senatu może dostać się 6 senatorów. Ale chyba pierwszy raz tak się stało po 1989 r. że z ramienia PiS z Pomorza nie dostał się do Senatu żaden z kandydatów tego ugrupowania.

Minęło pół roku od wyborów do Senatu i Parlamentu. Czas żeby spróbować się przyjrzeć co poszło nie tak, że na Pomorzu stało tak jak się stało w wyborach do Senatu.

W ubiegłej kadencji było dwóch senatorów z PiS z Pomorza, Bonkowski i Szymański, obecnie nie ma żadnego. Dlaczego tak się stało spróbuje wytłumaczyć z mojego punktu widzenia.

Otóż sprawa kandydata na senatora z okręgu gdyńskiego (64),  gdzie  zamiast pani Arciszewskiej wystawiono znajomego posła Horały, radnego Bełbota. Wynik  był do przewidzenia , szerzej nie znany radny nie miał szans w starciu z kandydatem PO, natomiast panią Arciszewską , która miała duże szanse uzyskaniu elekcji wypchnięto do okręgu gdzie to ona z kolei była raczej mało znana i nie miała szans.

Z kolei w okręgu 63, nie potrafiono dogadać się z byłym senatorem Bonkowskim, który zabrał głosy panu Drelichowi a jak to bywa, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta, tak też się stało i mandat uzyskał kandydat PO dość niewielką przewagą głosów nad panem Drelichem.

Tych dwóch mandatów z Pomorza zabrakło i wszyscy, którzy występowali przeciwko PiS zawiązali koalicję i mimo tego, że PiS ma największą ilość senatorów, to pod wodzą czeciej osoby państwa zawiązała się koalicja, wśród której są tzw. senatorzy  niezależni, tacy niezależni jak np. Gawłowski czy Kwiatkowski.

Być może przekonanie PiS, że jak to bywało dotychczas ten kto wygrywa wybory parlamentarne, ten wygrywa Senat, tym razem się nie sprawdziło, a być może wystawienie niewłaściwych kandydatów tak jak odbyło to się w pomorskim spowodowało przegranie Senatu.

To przestroga w przyszłych wyborach i PiS podejdzie bardziej roztropnie do wystawiania kandydatów do Senatu.