Pozew walczących o niepodległość

Dnia 23.06.2015 Fundacja „Walczącym o Niepodległość, Wyklętych, Pokrzywdzonych, Internowanych, Więzionych”, w imieniu 29-u organizacji społecznych złożyła do sądu okręgowego w Warszawie pozew o zadościuczynienie ze strony państwa walczącym o niepodległość w latach 1939-1989. Roszczenia wynoszą 10 mld PLN (dziesięć miliardów złotych polskich) łącznie z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia pozwu. Stroną pozwaną jest Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej i Minister Skarbu Państwa.

Treść i uzasadnienie pozwu:
http://odszkodowani.pl/wp-content/uploads/2013/03/Pozew-o-Zadośćuczynienie.pdf

Lista organizacji, w imieniu których został złożony pozew:
http://odszkodowani.pl/wp-content/uploads/2013/03/Lista-Organizacjui.pdf

Oświadczenie Akademickiego Klubu Obywatelskiego:
http://odszkodowani.pl/wp-content/uploads/2013/03/skanowanie00011.jpg

Następnego dnia, to jest 24.06.2015, Fundacja zorganizowała konferencję prasową w historycznym gmachu warszawskiej PAST-y. Fundację reprezentowali Tadeusz Stański (prezes Fundacji), Wiesław Jan Wysocki i Waldemar Roman Pernach. Link do pełnego zapisu video tej konferencji podaję na końcu tekstu, a dla mniej dociekliwych podaję w skrócie najważniejsze informacje, które zostały przedstawione na konferencji przez przedstawicieli Fundacji.

Fundację założyli trzy lata temu byli działacze organizacji niepodległościowych z czasów PRL (między innymi KPN, PPN, SW). Celem Fundacji jest nie tylko uhonorowanie patriotów walczącym o niepodległość Polski w latach 1939-1989 i zadośćuczynienie za krzywdy jakie ich spotkały z powodu ich działalności patriotycznej, ale także przywrócenie porządku etycznego, aksjologicznego i semantycznego, zburzonego na skutek kontraktu okrągłego stołu.

Jak powiedział Tadeusz Stański, bez względu na to, jaki jest stan wolności w naszym kraju, w 1989-ym roku odzyskaliśmy niepodległość. Tych, którzy walczyli o niepodległość należy nazwać patriotami, zaś tych, z którymi oni walczyli, i którzy bronili podległości naszego państwa wzgledem wrogiego mocarstwa, trzeba nazwać zbrodniarzami. Jednak mimo odzyskania niepodległości, zbrodniarze nadal są beneficjentami systemu państwa, opływając w dostatki i przywileje, a patrioci nadal są dyskryminowani, nierzadko żyjąc w skrajnym ubóstwie, co jest w dużej mierze konsekwencją tego, że zachowana została ciągłość prawna między PRL, a III RP. Ze względu właśnie na tą ciągłość prawną, adresatem pozwu został Prezydent RP (głowa państwa), oraz Minister Skarbu.
Wysokość kwoty zadośćuczynienia została określona jako 1/3 świadczeń, jakie według wyliczeń Fundacji, III RP przez cały okres swego istnienia wypłaciła funkcjonariuszom aparatu PRL (zbrodniarzom).

Moment złożenia pozwu do sądu jest czysto przypadkowy i nie ma żadnego związku z aktualną sytuacją polityczną w naszym kraju. Trzy lata zajęło Fundacji nawiązywanie kontaktów i pozyskiwanie do tego przedsięwzięcia organizacji społecznych, reprezentujących ludzi, którzy w różnych okresach walczyli o niepodległość naszego państwa, oraz konsultacje prawnicze. Z tymi ostatnimi wynikały dodatkowe problemy ze względu na absolutnie precedensowy charakter tego pozwu, gdyż jego autorzy postanowili za podstawę prawną przyjąć wyłącznie zapisy konstytucji, co, jak się okazało, wszystkich prawników, do których zwracali się o pomoc prawną przedstawiciele Fundacji, wprawiało w konsternację i zakłopotanie.
Fundacja wraz z pozwem złożyła też do sądu wniosek o przedprocesowe porozumienie stron, ponieważ jej celem nie jest kompromitacja państwa, lecz oddanie sprawiedliwości ludziom, którzy w pełni na to zasługują.

Relacja filmowa z konferencji prasowej:
https://www.youtube.com/watch?v=7BFFzbinK3c

Ze swej strony dodam, że na konferencji prasowej uderzyły mnie dwie rzeczy: prawie całkowita nieobecność przedstawicieli zaproszonych mediów (z jednym wyjątkiem), oraz kłopoty jakie sprawiało prawnikom oparcie pozwu na zapisach konstytucji, skoro jest ona nominalnie prawem nadrzędnym wobec wszelkich innych praw stanowionych w państwie (w USA zasadne odwołanie się do któregoś z zapisów konstytucji, jest rozstrzygające w każdym procesie sądowym).
Jak wspomniałem, te dwa spostrzeżenia mnie uderzyły, ale nie zdziwiły, bo już od dawna sygnalizuję, że prawie wszystkie media ogólnopolskie całą swoją uwagę koncentrują na partiach politycznych i ich walce o władzę, oraz na kwestiach ideologicznych, całkowicie, lub prawie całkowicie ignorując wszystko, co się w tym kontekście nie da zmieścić (z aktywnością społeczeństwa obywatelskiego na czele). Także nie może dziwić ta wstrzemięźliwość poważnych prawników w odwoływaniu się do obecnie obowiązującej konstytucji, jeśli uświadomimy sobie, jak bardzo sprzecznym wewnętrznie bublem jest ten akt prawny.