Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Polacy (ze Wschodu) ‒ do Polski!

Ryszard Czarnecki , 22.06.2015
Moje poglądy na olbrzymią większość spraw są identyczne, jak te, które miałem trzydzieści lat czy ćwierć wieku temu. Poza jedną sprawą. Kwestią, w której zmieniłem zdanie jest zagadnienie Polaków mieszkających za nasza wschodnią granicą. Żeby było jasne: nasi rodacy na szeroko rozumianych Kresach Wschodnich to nie żadna emigracja! Gdy słyszę, jak ktoś mówi o nich „Polonia”, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Albowiem mianem „Polonii” tradycyjnie określamy skupiska Polaków, którzy wyemigrowali „za chlebem” - niegdyś do Zagłębia Ruhry, górniczych czy rolniczych obszarów Francji, Belgii czy Holandii, czy „za Wielką Wodę”. Natomiast nasi krajanie mieszkający na terenie dzisiejszej Białorusi, Ukrainy, Litwy czy Łotwy są po prostu u siebie. Oni nigdzie nie wyjeżdżali. To granica Rzeczypospolitej, czy to w wieku XVIII czy XX, „przeprowadziła się”. Ale właśnie na ich rolę w życiu Polski, której są przecież częścią, choć nie w sensie geograficznym, lecz kulturowym i etnicznym, patrzę inaczej niż w latach 80. i 90. Wtedy uważałem, że za wszelką cenę powinni oni – przy materialnej, dyplomatycznej i politycznej pomocy Państwa Polskiego – trwać „na ojcowiźnie”, pielęgnować polskość i polską tradycję tam, gdzie się urodzili.

Teraz uważam inaczej. Myślę, że Ci z nich, którzy chcą – oby było ich jak najwięcej – nie tyle „wracało” do Polski, bo nigdy przecież z RP nie wyjeżdżali, ale związali swoje życie zawodowe i osobiste z nasza państwowością, a nie z krajami ze stolicami w Mińsku (zwanym niegdyś Mińskiem Białoruskim, bo przecież nie był to jedyny Mińsk w granicach RP), w Wilnie czy Rydze. Na tamtych obszarach, wcześniej czy później, nie wszyscy, ale spora ich część ulegnie białorutenizacji (to akurat może najdłuższy proces), lituanizacji, czy ukrainizacji (zwłaszcza obecnie, po wybuchu ukraińskiej świadomości narodowej, którą akceptują dość powszechnie np. ludzie wychowani w kulturze i języku rosyjskim, ale mieszkający na terenie Republiki Ukrainy).

Osobną sprawą jest zagadnienie około 60 000, według oficjalnych spisów ludności, naszych rodaków, którzy mieszkają na terenie Kazachstanu. Niektórzy idioci mają do nich pretensje, że większość z nich nie mówi po polsku. A jak, na miłość Boską, mają mówić, gdy od wywózek polskiej ludności najpierw z samego ZSRR (ziemie, które zostały zabrane Rzeczpospolitej już po pierwszym rozbiorze Polski, np. Żytomierszczyzna czy tereny, które funkcjonowały w latach 20. i 30. XX wieku jako autonomiczne polskie obwody – jak właśnie obwód żytomierski ‒ w ramach Ukraińskiej i Białoruskiej SRR), a potem z Kresów Wschodnich II RP nie było w Kazachstanie aż do połowy lat 90. ubiegłego wieku żadnych polskich szkół czy nawet punktów nauczania języka polskiego? Ci ludzie zresztą chcieli wracać, ale Polska zachowała się wobec nich nie jak matka, tylko jak macocha. Robiono wszystko, aby to osiedlenie ich w ojczyźnie przodków maksymalnie utrudnić. Ba, rolę Państwa Polskiego, nawet nie tyle biernego, co wręcz niechętnego kazachstańskim Polakom przejęły gminy czy organizacje społeczne. Ale i tak naszych rodaków z sowieckiej Azj przyjęto tyle, co kot napłakał. We władzach w Warszawie panowała bowiem (obojętnie w zasadzie od orientacji politycznej) tendencja, aby wśród tzw. reemigracji (cóż za głupie pojęcie!) ze Wschodu widzieć kłębowisko rosyjskich agentów. Niestety, także w czasach koalicji AWS-UW, gdy wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk (był w każdej ekipie po dziś dzień) blokował przyjazd rodaków ze Wschodu z maniackim uporem.

Reasumując: w sytuacji kryzysu demograficznego w Polsce można i warto ściągać do nas Polaków ze Wschodu. Tym bardziej, że to ludzie o wysokich walorach patriotycznych, którzy Polskę traktują w specjalny sposób i nie jest ona dla nich przystankiem do dalszej emigracji. Chciałbym wierzyć, że nowy rząd otworzy szeroko – a przynajmniej wyraźnie szerzej – drzwi do Polski dla ludzi, których przodkowie, a nieraz i oni sami, płacili za polskość wysoką cenę.

*felieton ukazał się w czerwcowym numerze "Nowego Państwa"

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2051
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 829
Liczba wyświetleń: 8,070,585
Liczba komentarzy: 10,992

Ostatnie wpisy blogera

  • Czy Papszun zostanie świętym Markiem ?
  • 6-4 z Ruskimi czyli kartki z dziejów polskiego hokeja
  • Unia-Ukraina: dać pieniądze,aby korupcja kwitła?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.
  • Marek Michalski, Pamiętam to wydarzenie z dzieciństwa. Istnieje domniemanie, że tajemnicą sukcesu było zakwaterowanie hokeistów radzieckich z czechosłowackimi w jednym akademiku w Katowicach-Ligocie, po którym…
  • Ijontichy, Ciekawe..ile padnie trupów przy podziale tych pieniędzy? Mafia rosyjska,mafie ukraińskie,mafie żydowskie i te zwykłe,ale z kałachami.Ale by był film akcji :-))

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności