Z Brukseli dochodzą złe wieści: znowu obstrukcja polityków PO w kwestii nieumiędzynarodowienia śledztwa smoleńskiego. Ćwiczyliśmy to już w marcu. Wtedy wyłącznie dzięki blokadzie europosłów PO-PSL Parlament Europejski nie zażądał międzynarodowego śledztwa w sprawie tragedii z 10 kwietnia 2010, choć podniósł sprawę zwrotu wraku TU 154 M i czarnych skrzynek przez Rosjan. Teraz mamy powtórkę z hańby.
Wybory prezydenckie niczego polityków rządzącej koalicji nie nauczyły. Po raz kolejny wszyscy będą widzieć, że Platforma i ludowcy robią wszystko, aby uchronić przed odpowiedzialnością byłego premiera Tuska – obecnie Przewodniczącego Rady Europejskiej w Brukseli i ministra Tomasza Arabskiego – obecnie ambasadora w Madrycie.
Dopilnujemy, aby to głosowanie w Strasburgu było imienne. Niech europosłowie – obrońcy Tuska i Arabskiego, a de facto Putina – nie chowają się za anonimową większością. Niech wystąpią otwarcie ze swoimi miedzianymi czołami i powiedzą: „tak, nie chcemy ujawnienia prawdy o Smoleńsku, bo uderzy to w nasze partie i w naszych polityków.
Ta koalicja strachu, która jednocześnie jest koalicją hańby, być może wygra i tym razem. Ale w końcu przegra. Hańbą okrywa się już teraz.
*komentarz ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (06.06.2015)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2537