Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy siódme przykazanie to mowa nienawiści?
Wysłane przez ryszard czarnecki w 28-05-2019 [09:13]
W ramach debaty publicznej w naszym kraju mam jedną uwagę. Oto ona: przytaczanie Siódmego Przykazania z Dekalogu czyli „Nie kradnij” doprawdy nie jest … mową nienawiści!
Dedykuję to niemałej liczbie opozycyjnych publicystów, komentatorów, celebrytów i polityków, którzy oburzają się setnie za nazywanie rzeczy po imieniu. Jako żywo fotografowanie rzeczywistości nie ma nic wspólnego z hejtem. Nazwanie złodzieja złodziejem nie jest naruszeniem dóbr osobistych złodzieja, tylko stwierdzeniem faktu, nazwaniem rzeczy po imieniu, uznaniem prymatu rzeczywistości nad światem wirtualnym. Postawienie zarzutów politykom opozycyjnym zamieszanym w korupcję czy inne szwindle nie jest politycznym polowaniem ani nagonką na PO. Inaczej dojdziemy do absurdu polegającego na tym, że można być świętą krową, której nie wolno tknąć mimo najbardziej oczywistych dowodów tylko dlatego, że jest politykiem. Będąc konsekwentnym w tym szaleństwie można sobie wyobrazić, że całe przestępcze ośmiornice wynajmują jakichś posłów i senatorów „na słupa”, wiedząc ,że mają oni gwarancję nietykalności, a przez to mogą być bez większego ryzyka twarzami przestępczego procederu.
W ostatnim czasie mamy prawdziwą „Księgę Dziwów Polskich”. Ci, którzy kiedyś byli przeciwko rejestrowi osobowemu pedofilów, na przykład nie popierając go w sejmie, dzisiaj nad pedofilią rozdzierają szaty. Pamiętam wypowiedzi Jana Hartmana (niegdyś w stajni „palikociarni”), który mówił, że rejestr pedofilów narusza… prawa pedofilów.
A czy pamiętacie może wypowiedzi europosłanki PO Julii Pitery, która dowodziła, ni mniej ni więcej tylko to, że tworzenie rejestru pedofilów będzie niekorzystne dla ich sąsiadów(!). Dlaczego? Bo spadną ceny nieruchomości : domów i mieszkań w sąsiedztwie tych, w których żyją pedofile. Serio, ona to naprawdę powiedziała.
Co do pedofilii, to część opinii publicznej w Polsce przyjmuje w tym obszarze kategoryzację „złych pedofili” i „dobrych pedofili”. Tak, jak kiedyś byli „dobrzy Niemcy” czyli ci z NRD i „źli Niemcy”- ci z NRF czy potem z RFN. „Pedofilem złym” jest ksiądz, „pedofilem dobrym”, a przynajmniej takim, o którym nie warto mówić –artysta, polityk czy dziennikarz. Oczywiście jego też się „potępia”, ale milcząco, bo się o nim jakoś nie mówi.
Zmiany, zmiany, zmiany… „Gazeta Wyborcza” – autor serialu o spółce „Srebrna”, o której to zamieszczała artykuły na pierwszej stronie dosłownie codziennie, niemal w każdym reasumując to, co opisywała poprzednio, pewnie po to, żeby lepiej się to wryło ludziom w pamięć- dokonała zmiany repertuaru i teraz ,dzień w dzień , na pierwszej stronie drąży temat pedofilii w Kościele. O Polańskim cisza. Grunt to przewidywalność…
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (22.05.2019)
Komentarze
29-05-2019 [06:46] - Marek1taki | Link: Nie da Pan rady nic z tym
Nie da Pan rady nic z tym zrobić. Jak zapada decyzja ideologiczna to jest wdrażana w mediach, jak trzeba to i w sądach. Niby po co Gersdorf?