Nie da się zrozumieć dużej części Żydów bez ich Talmudu (5)

Poniżej przedstawiam 5 część mojego obszernego artykułu dotyczącego żydowskiego Talmudu i stosunków polsko-żydowskich. Przed jego lekturą warto zapoznać się z poprzednimi częściami, bowiem stanowią integralną całość:
– cześć pierwsza: https://krzysztofjaw.blogspot....
– część druga: https://krzysztofjaw.blogspot....
 – część trzecia: https://krzysztofjaw.blogspot....
– część czwarta: https://krzysztofjaw.blogspot....

 (Wszystkie cytaty – o ile nie podano ich konkretnego e-numerycznie źródła – pochodzą z książek polskich, przedwojennych znawców Talmudu, których ująłem w przypisach do części pierwszej i drugiej oraz częściowo w trzeciej  niniejszego artykułu –
polecam)

Dotychczasowe rozważania na temat treści Talmudu mogą implikować następujące stwierdzenie: talmudyczny ogląd rzeczywistości sprowadza się w sumie do jednego krótkiego zdania: "Wszystko jest dobre, co jest dobre tylko dla Żyda". 

12 tomowy Talmud przedstawia więc – często w sposób infantylny i dość prymitywny – zasady jakimi mają kierować się Żydzi w swoim życiu codziennym, t.j. jak mają myśleć oraz co i jak powinni robić i jak postępować,  aby to było dla nich dobre, co niemal jest równoznaczne z tym, że jest zgodne z Talmudem. 

Jak pisałem w ostatnim zdaniu części 4 artykułu Polska w relacjach żydowsko-polskich winna znać taki przekaz Talmudu i jeżeli on w jakikolwiek sposób uderza w Polskę, to z wyprzedzeniem winniśmy to neutralizować.

W żaden zaś sposób nie możemy pertraktować z nimi w kwestiach, które mogą bezprawnie  rozszerzyć  możliwości uzyskiwania przez Żydów bogactwa w jakiekolwiek postaci a tak jest w przypadku "447 JUST". Ustawa ta otwiera drogę do ewentualnego, bezprawnego uzyskania przez Żydów bezspadkowego polskiego  majątku w wysokości 300 mld USD. Chodzi w niej o majątki Żydów mordowanych i ograbianych na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, jak i mienie zagarnięte przez narzuconych nam siłą komunistów.  

Żadnej organizacji żydowskiej ani samemu Izraelowi nie jesteśmy nic winni. Byliśmy ofiarami i nam są winni reparacji wojennych zarówno Niemcy, jak i Sowieci. I to od nich Żydzi powinni oczekiwać jakichkolwiek roszczeń i odszkodowań wojennych.

Obecnie jesteśmy w pewnym punkcie przełomowym, od którego niejako na nowo budujemy polsko-żydowskie relacje. I w dużej mierze przyszłość Polski i Polaków zależy od tego, czy będziemy potrafili te relacje zbudować na tyle poprawnie, aby geopolitycznie uzyskać należne nam miejsce.

W takiej sytuacji niezbędne jest zrobienie czegoś na kształt dogłębnej analizy SWOT (określenia naszych mocnych i słabych stron oraz szans i zagrożeń płynących dla nas z otoczenia), która będzie podstawą naszych działań w budowaniu nowych relacjach z Izraelem i światowymi środowiskami żydowskimi. 

Musimy też jednoznacznie określić się i przyjąć jako dogmat nie do dyskusji: Żydzi po wielu wiekach tułaczki mają dziś swój kraj Izrael, mają swoją „ziemię obiecaną” i – niezależnie od prawidłowości prawnej powstania tego państwa i późniejszych działaniach  wojennych wobec Palestyńczyków – Polska to szanuje oraz będzie szanować (też na forum międzynarodowym, w tym ONZ) i szanuje Izrael, ale wymaga tego, aby Izrael i Żydzi zrozumieli, że Polska jest krajem, Ojczyzną Polaków, że nie ma żadnej możliwości  - nawet w przypadku zaatakowania przez Izrael Iranu i ewentualnej ucieczce Żydów z Izraela - na nawet cząstkowe zrealizowanie ich dawnej idei Judeopolonii a polska własność pozostanie polską. 

Należy też wymagać, w przypadku wydawania w warunkach pokojowych Żydom polskich paszportów, znajomości przez nich języka polskiego oraz wskazać, iż pomoc dla nich – w przypadku ewentualnej imigracji wojennej – będzie zgodna z normami międzynarodowymi i obejmie tylko osoby zaatakowanego a nie atakującego kraju i będzie taka sama jak dla innych grup narodowościowych podejmujących pracę (!) w Polsce, np. Ukraińców.

Innym wymaganiem winno być posiadanie wiedzy przez Polaków, kto jest Żydem w Polsce. Nie chodzi tu o jakąś ksenofobię, mityczny „antysemityzm” czy chęć napiętnowania Żydów. Po prostu musimy wiedzieć, z kim dyskutujemy i jak do takiej dyskusji się przygotować. Bowiem skoro prawdziwą naturą większości Żydów jest ich talmudyczna żydowskość i ona określa ich postępowanie to nie może być tak, abyśmy żyli w błogim przeświadczeniu, że nasz rozmówca czy też partner w negocjacjach, ale też w każdych innych relacjach reprezentuje naszą, traktującą wszystkich ludzi jednakowo cywilizację łacińską a nie całkowicie od naszej odmienną cywilizację żydowską.

Chodzi o to, abyśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia i wiedzieli zatem jak się do tego kogoś z szacunkiem a nie obrazą zwracać i jak go z ludzkim szacunkiem  traktować, żeby go nie urazić i nie poniżyć. 

Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że jestem rasistą, tzw. „antysemitą”, faszystą, itd., itp. Nie jestem żadnym z nich. A wprost przeciwnie! Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem i szanuję inne narody, też Żydów. Nie wstydzę się swojej polskości. Dlaczego więc Żydzi tak się tego swojego żydostwa wstydzą, że muszą ukrywać swoje prawdziwe nazwiska pod przykryciem innych, z reguły - w Polsce - mocno słowiańskich. Czy może się czegoś boją, obawiają, coś chcą ukryć? Nie wiem, ale im mocno współczuję, bo ja czułbym się poniżony i obnażony z godności, jeżeli musiałbym z jakichś przyczyn zmienić nazwisko na takie, które nie identyfikowałoby mnie z Polską i polskością.  

Polska jest naprawdę tolerancyjnym krajem i u nas każdy może żyć godnie i bez wstydu oraz prześladowań, przy czym musi dostosować się do Polski - jej praw, tradycji, obyczajów a nie na odwrót. Tak było przez stulecia i Żydzi winni o tym pamiętać i zamiast nas w dużej mierze nienawidzić, to powinni być nam wdzięczni za to, że dzięki nam przetrwali przez stulecia.

Kolejną - jak już to było wspomniane - kwestią są reparacje a ogólniej mówiąc wszelkie roszczenia Żydów dotyczące okresu II WŚ i okresu komunizmu. Żydzi uważają nieprawnie, że Polska winna im zwrócić reparacje za utracone w czasie wojny i po wojnie (za czasów komunistycznej okupacji Polski w latach 1944-1989) bezspadkowe mienie żydowskie szacowane (w przypadku tylko okresu II WŚ) już na 300 mld USD (wcześniej było to 65 mld USD).

Otóż powtarzam. Zdanie Polski winno być jedno i nie podlegające negocjacjom: wojnę wywołali Niemcy i Sowieci. Niemcy mordowali Żydów i grabili ich majątki a komuniści przejmowali też ich własności. Gro tych żądań finansowych Żydom winni więc wypłacić Niemcy a część z nich Moskwa. I tyle.

W tym obszarze możliwe jest więc wspólne działanie Izraela i Polski na rzecz uzyskania prawnie możliwych odszkodowań dla obu tych krajów

Niedawno też pojawiło się kolejne żądanie Żydów dotyczące ustawy reprywatyzacyjnej.

W tym obszarze sprawa jest bardzo skomplikowana, bo przecież Żydzi nie partycypowali w kosztach odbudowy ze zniszczeń wojennych czy utrzymania tego majątku przez dziesiątki lat. Jak to wycenić i w jakiej formie oddawać Żydom: w naturze czy w gotówce, udziałach czy akcjach, itd., itp.

Niestety Polska komunistyczna nie uregulowała ksiąg wieczystych po wojnie, preferowała jakąś dzierżawę wieczystą…. Szkoda, ale tutaj możemy negocjować.

Naszym argumentem w obszarze finansowo-majątkowej dyskusji z Żydami  może być też określenie szkód jakie Polska poniosła realizując żydowski plan L. Balcerowicza (plan J.Sachsa-G.Sorosa-.Lipmana-J.Wiliamsona: "Konsensus Waszyngtoński") i w jego wyniku przeprowadzając tzw. „dziką prywatyzację za bezcen” polskiego majątku po 1989 roku. Do tego warto pokazać jaki procent tej prywatyzacji za bezcen zagarnął kapitał żydowski i ile do tej pory na nim zarobił.

Dodatkowo możemy powiedzieć, że chcemy ocenić własność polską i żydowską sprzed Powstania Styczniowego, po którym Żydzi dostawali od cara polskie i zagrabione majątki ziemskie i miejskie. Sadzę, że wtedy temat zostałby zdjęty z agendy i to przez samych Żydów.

W ostateczności też – choć to na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalne – możemy poprosić Żydów na ile wyceniają naszą pomoc, kiedy ich przygarnęliśmy w Europie i nadaliśmy im przywileje (m.in. możliwość nabywania własności) – jako jedyni w Europie i ile na tym zarobili… i ilu dzięki nam żyje do dzisiaj albo żyło do czasu ich wymordowania przez Niemców.  Oj w takim rachunku okazałoby się, że to my mamy ogromne roszczenia wobec Żydów w czasie gdy mają już swoje państwo – notabene stworzone i w dużej mierze zasiedlone przez Żydów mieszkających wcześniej w gościnnej dla nich Polsce…

I powrócę do pierwotnej tezy.

Bez zrozumienia Talmudu nie zbudujemy obopólnie korzystnych relacji żydowsko-polskich. Sądzę, że realnie możliwym jest wykorzystanie… właśnie Talmudu w dyskusjach z Żydami i „używanie” ich talmudycznej broni dla dobra Polski i Polaków.

Kiedyś napisałem tekst pt.: „Uczmy się od najlepszych, uczmy się od Żydów” [4], w którym pisałem m.in.:

""W tym kontekście zgadzam się też z księdzem dr. Stanisławem Trzeciakiem,  który we wstępie do swojej książki opublikowanej tuż przed II WŚ pt.: „Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce”  jakże trafnie i dla dzisiejszych czasów pisał: „ Książka nie będzie wcale potępiać Talmudu, ale przeciwnie, zachęcać będzie cały Naród Polski, by pod pewnym względem zasady talmudyczne wprowadził u siebie w życie. Jeśli Talmud, jak głoszą żydzi, jest księgą mądrości dla żydów, to dlaczego nie mogą przynajmniej w części korzystać z tej mądrości Polacy? Jeśli prawa jego były dobre w Palestynie dla żydów, te dlaczego nie mogą być dobrymi w Polsce dla Polaków?
Chciałbym zatem, by Naród Polski w pewnej dziedzinie przyznał rację żydom i przejął się pod pewnym względem zasadami podanymi w Talmudzie. Potrzeba przede wszystkim, by Polacy uczyli się od żydów poczucia narodowego, solidarności, poszanowania tradycji narodowych, zwyczajów i obyczajów, by tak jak żydzi wzajemnie się wspierali moralnie i materialnie, wyrzucali zaś spośród siebie wszelkie elementy, które, jakkolwiek przyznają się do polskości, łączą się jednak z wrogami Polski i na jej szkodę działają. Ważną również jest rzeczą, by Polacy uczyli się od żydów oszczędności i zapobiegliwości w życiu praktycznym, systematyczności zaś i planowości w działaniu w życiu politycznym i ekonomicznym. Należy się uczyć od każdego, nawet i od największego wroga!” [Trzeciak S., s.10-12]

[Koniec części 5, która miała być już ostatnia. Ze względu natomiast na obszerność materiału i turbulentną teraźniejszość powstanie jeszcze część 6 artykułu]

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-05-2019 [12:51] - Imć Waszeć | Link:

Jest jeszcze inna społeczność, która również żyje w diasporze, tworzy swoją odrębną "cywilizację" i w podobny sposób rozumie poczucie "narodowej" solidarności oraz nożem wymusza poszanowanie tradycji. Ciekawe czy zgadnie Pan jaka? W każdym razie ta druga społeczność w jaskrawym świetle pokazuje główne punkty, których należy chwycić się przy dokonywaniu wspomnianej w tekście analizy. Wspólnoty plemienne są w pewnym sensie bardzo do siebie podobne i dopiero przykładanie do nich zaawansowanych narzędzi badawczych z dziedziny dotyczącej wielkich cywilizacji tworzy kompletny pojęciowy groch z kapustą.

Obrazek użytkownika paparazzi

12-05-2019 [15:28] - paparazzi | Link:

Przepraszam ze się wcinam ale muzułmanie maja wiele wspólnego z "narodem wybranym"

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-05-2019 [16:43] - Imć Waszeć | Link:

Nie o to chodzi. Jest inny "naród" i to w Polsce.