Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

BRONISŁAW OPAŁKO vel GENOWEFA PIGWA (wspomnienie)

Lech Makowiecki, 20.08.2018
Od czterech dekad spotykałem się okazjonalnie z Bronkiem Opałko, głównie na koncertowym szlaku. Lubiłem z nim współpracować, rozmawiać, biesiadować. Bronek w tym, co robił był prawdziwym profesjonalistą. Wykreowana przez niego postać Genowefy Pigwy – zadziornej i żwawej babci z Napierstkowa odzianej w ludowe pasiaki – była autentycznie śmieszna; publiczność zawsze reagowała salwami śmiechu na skrzące się dowcipem monologi, zaskakujące gagi, tańce i przyśpiewki. Profesjonalne przygotowanie muzyczne Opałki (ukończył wychowanie muzyczne na Wyższej Szkole Pedagogicznej), niewątpliwy talent aktorski i naturalne vis comica pozwoliły mu mocno zaistnieć na kabaretowych scenach. Był artystą lubianym i wyczekiwanym; widzowie pokochali jego Genowefę, co przekładało się na stabilność finansową artysty i … zazdrość kolegów z branży. Mało kto jednak wie, że ta jego życiowa (dla wielu wymarzona) rola stała się też jego przekleństwem… Dlaczego?

Poznałem Bronisława Opałkę wiele lat przed epoką Genowefy Pigwy. Był piosenkarzem-pianistą śpiewającym własne piosenki poetyckie; ot – taka studencka odmiana Leszka Długosza. Urzekła mnie nostalgia i przesłanie tych utworów. Ale ze zdumieniem (i z życzliwą aprobatą) zareagowałem na pojawienie się na naszych estradach żywiołowej Genowefy Pigwy. Sukces był tak wielki, że zupełnie zdominował karierę Opałki. Żądano od niego tylko Pigwy i coraz więcej Pigwy – co dla ambitnego artysty i twórcy musiało oznaczać ogromny dyskomfort. Nawet jego autorska audycja w Radiu Kielce nosiła nazwę „Radio Pigwa”...
Nie widzieliśmy się od dłuższego czasu. Słyszałem, że ma jakieś problemy zdrowotne, ale któż ich nie ma w naszym wieku. Zupełnie przypadkiem, 17 sierpnia br – gdy jechaliśmy z „Zayazdem” na koncert przez województwo kieleckie – rodzinne strony Bronka – rozmowa zeszła na tematy z nim związane. Ni stąd ni zowąd przypomniałem sobie o jego niespełnionych marzeniach zaistnienia – jako poety, śpiewającego z akompaniamentem fortepianu o sprawach ważnych i poważnych, istotnych dla ludzi wrażliwych i myślących. I od razu odrzuciłem ten pomysł jako nierealny (Genowefa Pigwa na serio? Nigdy! To niewiarygodne!)

Wtedy moja żona, Bożena, która nie obawia się artystycznych eksperymentów przedstawiła mi pewien zamysł: wizję występu znanego satyryka łączącego obie konwencje w sposób zaskakujący, a przez to działający znacznie mocniej. Wyobraźmy sobie Bronka Opałko kończącego swoje „Pigwa Show” tradycyjnie, na salwach śmiechu i owacjach publiczności. Genowefa Pigwa, wywoływana na bis przez rozbawionych widzów – zasiada niespodzianie za fortepianem. Gasną światła, punktowiec skupia się na postaci za klawiaturą. Po dłuższej ciszy, gdy widownia uspokaja się – Genowefa Pigwa przeistacza się w doświadczoną życiem, zatroskaną, zdroworozsądkową wiejską kobietę, komentującą na poważnie życie wokół niej, które w dzisiejszych czasach przerosło kabaret. I śpiewa przejmującą pieśń o przemijaniu, tradycji, odwiecznych wartościach, o naszej polskiej duszy, odchodzącej w przeszłość narodowej tożsamości... Jeśli pojawiają się w jej pieśni elementy ironii, jest jest to raczej śmiech przez łzy… Wyobraziłem sobie, że to zderzenie popularnej satyry z życiową prawdą powinno zadziałać na publiczność jak emocjonalny strzał prosto w serce...

Zamyśliłem się. Pomysł był karkołomny, ale – znając talent Opałki – zupełnie realny do przeprowadzenia. Postanowiłem przespać się z tą propozycją i nazajutrz podsunąć ją Bronkowi do rozważenia. Gdy następnego dnia poranne serwisy poinformowały o śmierci Bronisława Opałki, oprócz smutku po odejściu znanej mi osoby nie mogłem otrząsnąć się z wrażenia, że właśnie doświadczyłem czegoś irracjonalnego...

Z cyklu - znalezione w sieci - kilka nieznanych szerzej ballad Bronisława Opałki...

Sen jak życie
 https://www.youtube.com/watch?v=VIijyCWNlf0
Dzielnice dobre, dzielnice złe
https://www.youtube.com/watch?v=E4VZ4RRE5MY
Salvadore Dali
https://www.youtube.com/watch?v=hwMYq81Ey0w
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3894
Lech Makowiecki
Nazwa bloga:
Ostatni Zayazd
Zawód:
Inżynier/Artysta
Miasto:
Trójmiasto

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 699
Liczba wyświetleń: 3,289,350
Liczba komentarzy: 3,405

Ostatnie wpisy blogera

  • Prawdziwa historia powinna być najważniejszym przedmiotem w szkole
  • „OGNIEM I KOLTEM”, czyli Sienkiewicz na Dzikim Zachodzie...
  • Patriotyzm czasu pokoju

Moje ostatnie komentarze

  • @Grzegorz GPS Świderski"Kto stoi za Mentzenem?" nie jest takim sobie retorycznym pytaniem. Np. Trump jaki jest - każdy widzi... Zastanawia mnie, kto sprawił, że Bosak - mający charyzmę i…
  • Autorze. Słowa, słowa, słowa... Dużo słów.A mnie nurtuje jedno tyko pytanie: kto stoi za Mentzenem...
  • @Nasz _Henry.Nie trzeba wyrzucać telefonu! Śp. Tadek Buraczewski, inżynier i bloger, pokazał nam kiedyś, ze wystarczy zawinąć komórkę  w srebrzystą folię (taką, jak do smażenia kaszanki na…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • ŻÓŁTA RASA ZALEJE ŚWIAT?
  • KAMIL STOCH NA DOPINGU? Groźba utraty złotych medali.
  • HOŁD RUSKI – ŚCISLE TAJNE PRZEZ POUFNE...

Ostatnio komentowane

  • Lech Makowiecki, @Grzegorz GPS ŚwiderskiWłaściwie to Stanisław August Poniatowski sprzedał Polskę za anulowanie swych prywatnych długów. O dziwo - niektórzy polscy wielmoże przyjmowali to wytłumaczenie. Długi należy…
  • Lech Makowiecki, @Jan1797Kompleks wobec tzw. Zachodu wynieśliśmy z PRL. Za poprzedniego rządu D. Tuska (przed 2015r.) napisałem o tym stosowny wierszyk:        CO SOBIE O NAS POMYŚLĄ?Nasi…
  • Jan1797, Współczesną pańszczyzną są kompleksy naszego społeczeństwa. To kompleksy zarówno śmieszne, jak i rozpoznawalne. Zapewne słabo opisane lub wcale i tu pięknie lokuje się ta notka. Tak Panie Poeto, nie…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności