W krajowych grupach parlamentarzystów europejskich w tym polskiej, istniała niepisana umowa, że przy obsadzie na kluczowe stanowiska, grupy krajowe głosowały na swojego rodaka. Tak mi się przynajmniej wydawało.
W sobotę w TV Republika polityk PiS Ryszard Czarnecki, kandydat na wiceszefa PE zaproponowany przez frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, powiedział coś nad czym trzeba się poważnie zastanowić.
W czasie głosowania część posłów z obozu rządowego nie poparła kandydatury Ryszarda Czarneckiego. Potwierdzenie tej wiadomości znalazłem na blogu Ryszarda Czarneckiego w poście „Będę trzymał kciuki za Polaków ubiegających się o stanowisko w strukturach PE”.
Coś co powinno być oczywistą oczywistością zostało zakwestionowanie. Widać , że nienawiść PO do PiS można tylko porównać z nienawiścią krasnoarmiejców do Niemców w czasie obrony Stalingradu.
W mafijnych strukturach rządu, gdzie laska jest łaską, honorowe podanie do dymisji, traktowane jest jako przyznanie się do winy, wszystkie numery przechodzą. Obecna koalicja rządząca jest w stanie poświęcić Polskę, ażeby nie dopuścić PiS do rządu.
Można zakładać, że skoro chcąc ominąć konstytucję minister dogaduję się z Prezesem NBP na dodruk 10 mld zł tylko po to, żeby nie dopuścić opozycji do władzy, to nie trzeba mieć zbyt wielkiej wyobraźni żeby założyć , że jakiś umyślny Tuska dogaduje się z dziadkami z PKW, żeby pokuglowali przy wyborach. Zresztą dziadki byli już na szkoleniu w najbardziej demokratycznym kraju świata Rosji, więc będą wiedzieli co mają zrobić.
http://ryszardczarnecki…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2962