Portal Fronda.pl: Został Pan jednym z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. To duży prestiż dla Polski?
Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE: Jestem obecnie jedynym Polakiem na tak wysokim stanowisku wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Pamiętam czas, kiedy przewodniczącym Parlamentu był Jerzy Buzek, a wcześniej Jacek Saryusz Wolski i Jacek Protasiewicz byli wiceprzewodniczącymi. Wtedy Platforma bardzo mocno podkreślała, jak ważne jest prezydium Parlamentu Europejskiego, jak decyzyjna to struktura, jak ważne decyzje tam zapadają. Tym bardziej się cieszę, że zostałem wybrany na to stanowisko.
Jakie są pańskie priorytety na nowym stanowisku?
Europa Europą, ale ja jestem w Brukseli po to, żeby bronić polskich interesów. Będę działał przede wszystkim dla dobra Rzeczypospolitej. Unia Europejska jest dla mnie instrumentem działania na rzecz mojego kraju. W prezydium Parlamentu będę chciał się zająć przede wszystkim dwiema kwestiami. W pierwszej kolejności, polityką wschodnią, co dla Polski jako kraju granicznego pomiędzy Unią a Wschodem jest rzeczą kluczową. Drugą ważną dla mnie kwestią jest obrona chrześcijan w świecie. W tej sprawie Parlament powinien być bardziej aktywny i częściej zabierać głos.
Ponoć nie wszyscy Polacy w PE głosowali na pańską kandydaturę na wiceprzewodniczącego PE?
Do tej pory, a jestem w europarlamencie od dziesięciu lat, panowała żelazna zasada, w ramach której Polacy popierali Polaków, niezależnie od politycznych sympatii. Ja sam, będąc w ostrym sporze politycznym i ideowym z prof. Geremkiem, głosowałem na niego w wyborach na szefa Parlamentu. Zawsze głosowałem na Polaków - na Buzka, Onyszkiewicza, z którym nieraz się spierałem, Siwca (a między mną a nim jest przecież przepaść)... Mógłbym długo wymieniać. To była po prostu żelazna zasada. Dowiedziałem się teraz, że na delegacji PO-PSL (ale nie ze strony PSL, tylko se strony Platformy) pojawiały się głosy, wzywające do tego, by absolutnie nie głosować na Czarneckiego. Jeśli tak naprawdę było, to doszło do złamania tej zasady, o której mówiłem. Do tej pory Polacy wspierali się w wyborach na różne funkcje, ale cóż, to już niech ocenią wyborcy.
*rozmowa dla portalu Fronda.pl (03.07.2014)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1234
PO POiera swoich ;-)