Ile "ludzkich śmieci" kosztuje jedno Wino u Sowy?

To "tylko" przejaw arogancji, niezmierzonych pokłądów ubty i sobiepaństwa, zadufania w sobie, w poczuciu bezkarności, braku przywiązania do jakichkolwiek zasad, nie tych górnolotnych ale tych najbardziej podstawowych jak uczciwość, prawda... Oni, bo to są już tylko obcy alienaci, więc oni juz dawno zapomnieli jak funkcjonuje pokora, uczciwość... Oni sięjakby odczłowieczyli, zredukowali do rozmiaru cwanego mechanizmu konsumpcyjnego. Ograniczonego do działań dla dobra własnego w poczuciu dobrze pełnionego obowiązku zapewnienia sobie bezpieczeństwa i dostępu do dóbr i władzy. Władzy niekontrolowanej, władzy bez odpowiedzialności za jej skutki. Myślę że ci ludzie nie zasługują na najmniejsze rozumienie ich postępowania w sensie wymiaru sprawiedliwości . Oni robią to wszystko z pełną świadomością konsekwencji oraz świadomością zła które popełniają. Ostatnie ich działania wskazują jednoznacznie że się boją, więc mają świadomość tego co robią. Same rozmowy, które zostały nagrane, są tego najlepszym świadectwem. To najgorszy, najbardziej szkodliwy typ niepoprawnego i niereformowalnego przestępcy-recydywisty. Już tylko za to zasługują na wielokrotną karę terminalną.

Tak.
A sponsorami Ś.p. Blidy byli ci, którzy zostali zmuszeni do wykopywania węgla w "bida-szybach", niektórzy płacąc za to cenę najwyższą.
To dokładnie to samo...

Bardzo wzruszył mnie Pana wpis,bo tak wygląda prowincjonalna rzeczywistość.Peryferia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej;brak pracy,jakiejkolwiek pomocy od państwa bo to,co ono przeznacza na niby pomoc,po drodze zżerają urzędnicy ... Nie pożywią się nawet przy śmietnikach,bo ludzie niewiele tutaj wyrzucają,starają się zagospodarowywać każdą resztkę. A dzieci,Boże mój ... Ma Pan rację,nikogo to k... nie obchodzi.Stąd tyle samobójstw,a ile matczynych łez,kiedy nie ma czasem pieniędzy na chleb.To nie teoria,to dzisiejszy dzień znany mi z autopsji.

Znowu zboczyłeś, by zobaczyć, jak żyją ci, o których zapomniano. Wierzę, że to boli i oburza. Dziś niemal w tym samym miejscu raz podeszła pani z puszką i zdjęciem chorego dziecka, za chwilę mężczyzna w średnim wieku, o kuli, niepełnosprawny. Trzeba znacznie mniej, niż kolacja Sikorskiego, by im pomóc. I role państwa przejmujemy my. Pozdrawiam Cię, drogi Ironiczny!