Onegdaj w Niemczech za panowania pewnego pana z wąsikiem śpiewano Deutschland , Deutschland, uber alles , po ponad 70 latach słychać Donald, Donald, nade wszystko. Oczywiście Niemcom chodzi o Donalda Tuska, nie Donalda Trumpa.
W czym rzecz ? Otóż nikt jak Donald Tusk nie prezentuje i nie walczy o interesy Niemiec, robił to będąc premierem RP, robi to będąc „ królem Europy” , stanowisku , które w 100% zawdzięcza Angeli Merkel i Niemcom.
Nie dziwią te pielgrzymki polityków niemieckich do Warszawy, oni dobrze wiedzą, że jeżeli mimo wszystko otrzyma reelekcję, mimo sprzeciwu rządu polskiego, to mówiąc kolokwialnie u większości Polaków będzie miał przechlapane. Będzie traktowany jako polityk niemiecki nie polski.
Pycha i buta nie pozwoliła Tuskowi zwrócić się do rządu polskiego o poparcie jego kandydatury, wydawało mu się, że Angela mu wystarczy.
Niestety dla niego , może się srodze pomylić i dzięki swojej postawie może się tak stać, że nie Polak a kto inny zostanie , „ królem Europy”.
Dla Polski każdy inny kandydat będzie lepszy od Tuska, który będąc na tak ważnym , chociaż trochę tytularnym stanowisku, nie potrafił być obiektywny , zapisując się do Targowiczan i stronnictwa niemieckiego , a tego większość Polaków mu nie wybaczy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2950
Wybór Tuska powinien być bardzo spokojnie przemyślany - co do reakcji - przez rząd polski. Pewnie nie zaszkodziłaby wymiana opinii z Brytyjczykami.
W przypadku A. Merkel - nie pierwsza porażka bo przecież to ona sama de facto zainicjowała proces najazdu imigrantów na Europę. W tej sytuacji trudno będzie apelować też o jakąkolwiek pomoc czy wsparcie - albo zrozumienie nie tylko w kwestii imigrantów ale też w innych kwestiach po Brexicie a UK nieoczekiwanie uzyskuje w tej sprawie mocniejszą pozycję negocjacyjną do wyjścia z EU na lepszych dla siebie warunkach.
Pozdrawiam