TAJEMNICE JACHOWICZA W KATOWICACH

Prowadziłem kolejne spotkanie Katowickiego Klubu Gazety Polskiej im.Sławomira Skrzypka – tym razem z Jerzym Jachowiczem, ikoną dziennikarstwa śledczego w Polsce. Najwięcej pytań dotyczyło tajemnic „Gazety Wyborczej”, mimo że redaktor zastrzegł, że nie zamierza szerzej tego tematu rozwijać. Pretekstem do fascynującego spotkania był zbiór felietonów naszego gościa „Skamieliny III RP. Nomenklatura wiecznie żywa”.
Jerzy Jachowicz przed 1989 działał w opozycji demokratycznej NSZZ”Solidarność. W 1958 Jerzy Jachowicz został skazany na rok w zawieszeniu za rozrzucanie antykomunistycznych ulotek krytykujących Władysława Gomułkę za złamanie obietnic wyborczych. W latach 80-tych był współautorem książki "Komedianci - rzecz o bojkocie" (nagroda kultury Solidarności w 1988 roku). Nagrodzony również przez australijską Fundację POLCUL w 1988 roku za publikacje w prasie podziemnej.
W latach 1989-2005 był dziennikarzem „Gazety Wyborczej", jednym z prekursorów dziennikarstwa śledczego w Polsce. Zajmował się głównie problematyką przestępczości zorganizowanej i jej powiązań z dawnym aparatem bezpieczeństwa PRL. Jako mieszkaniec Pruszkowa poznał środowisko ludzi związanych z mafią pruszkowską. „Takim pierwszym „moim” gangsterem był „Masa” (...) Zaczęliśmy gadać jak znajomi z boiska. (…) „Masa” zaczął zupełnie naturalnie opowiadać, że ostatnio przerzucił się na kradzież samochodów i napady na tiry”. (…) Odkrył przed policją cały mafijny świat, łącznie ze swoją w nim rolą” - mówił Jerzy Jachowicz w wywiadzie dla „Dziennika” w 2008 r. Wydana w 2008 r. książka „Z Archiwum Jerzego Jachowicza” to zbiór opisów publikacji o najważniejszych osobach z polskiej mafii lat 90-tych jak i ich działalności.
Podczas zmiany ustroju Jerzy Jachowicz pisał m.in. o zabójstwie Grzegorza Przemyka, niszczeniu dokumentów na zlecenie gen.Buły. Jerzy Jachowicz przekonał Cezarego Filozofa, świadka zabójstwa Przemyka do złożenia zeznań co spowodowało powtórne śledztwo i oczyszczenie z zarzutów skazanych za rzekome pobicie sanitariuszy. W sprawie zabójstwa ks.Zycha redaktor Jachowicz podważył wersję jakoby ks.Zych zmarł z przepicia. Udowodnił, że świadkowie potwierdzający wersję o przepiciu to agenci Służby Bezpieczeństwa lub osoby z nimi powiązane. Jachowicz opisał zbrodnie kilku generałów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL. Dowiedział się o niszczeniu dokumentów Wojskowej Służby Wewnętrznej przez generała Bułę, co doprowadziło siedem osób na ławę oskarżonych.
W kwietniu 1990 nieznani sprawcy podpalili jego mieszkanie w Pruszkowie. W wyniku pożaru zginęła żona dziennikarza. „Esbecy są bardziej doświadczeni i nie tak prymitywni jak mafia. Znają profesjonalne sposoby krzywdzenia ludzi. (…) O ile gangsterzy nie potrafią na ogół zatrzeć śladów swoich zbrodni, o tyle ludzie służb są w tym mistrzami.” - mówił Jachowicz w 2008 w wywiadzie dla „Dziennika”. W 1990 r. Jachowicz o mafii jeszcze nie pisał.
Jerzy Jachowicz od 2005 pracował jako dziennikarz tygodnika "Newsweek Polska” od 2006 w "Dzienniku”. W "Zapraszamy do Trójki” prowadził cykl "Z Archiwum Jerzego Jachowicza", gdzie opowiadał o wybranych przez siebie wydarzeniach, które badał jako dziennikarz śledczy. W latach późniejszych współpracował z informacyjnym portalem internetowym Telewizji Polskiej i tygodnikiem „Uważam Rze”. Obecnie prowadzi audycję "W Jamie Jachowicza" w internetowym Radiu Wnet, publikuje w "Gazecie Polskiej Codziennie” i jest stałym felietonistą tygodnika „W Sieci”. Od 2017 Jerzy Jachowicz prowadzi wywiady w Programie I Polskiego Radia.
O losach Jerzego Jachowicza opowiada film fabularny Tomasza Dudziewicza ”Tu stoję...” (1993)W rolę dziennikarza (w filmie o nazwisku Lech Bentkiewicz) wcielił się lech Łotocki, po latach odtwórca roli Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w filmie „Smoleńsk”. Film zrealizowany w konwencji dokumentu fabularyzowanego przedstawia działania Jachowicza w sprawie wyjaśnienia niejasnych okoliczności morderstw dokonanych na księdzu Zychu i Grzegorzu Przemyku. W zbrodnie te zamieszani byli funkcjonariusze komunistycznych służb specjalnych i Milicji Obywatelskiej. Upór reportera doprowadził wreszcie do tragedii, której śmiertelną ofiarą stała się jego żona. Nieznani sprawcy spalili też mieszkanie rodziny Jachowicza w Pruszkowie. Pomimo to dziennikarz nie zrezygnował ze swojej walki o prawdę. "Tu stoję" to swoisty hołd złożony Jachowiczowi przez reżysera.
Pierwsze pytanie na spotkaniu do redaktora Jachowicza brzmiało czy napisze książkę o tym jak wyglądała „Gazeta Wyborcza” od środka i jak doszło do jego odejścia z organu Adama Michnika. Jerzy Jachowicz odpowiedział, że nie chce przypominać tych polityków, którzy opuszczali różne partie a później atakowali środowisko, któremu wszystko zawdzięczali. Powiedział, że dał sobie dziesięć lat na rozważenie czy warto o tym pisać i może jednak zmienić zdanie. Wspomniał, że w drugiej połowie lat 90-tych jego relacje z procesów zbrodniarzy komunistycznych zaczęto cenzurować i redagować. I wspomniał o ostrych rozmowach pełnych mięsa z Adamem Michnikiem. Nasz gość wspominał o innych ciekawostkach jak np. informacja, że obrońca kierowcy fiata, który uderzył w samochód premier Beaty Szydło był wcześniej adwokatem posłanki PO Beaty Sawickiej znanej ze spotkań z agentem Tomkiem i planów robienia interesów na służbie zdrowia.
Większość pytań dotyczyła polityki bieżącej podobnie jak książka autora.
Jeżeli czegoś można żałować, to konieczności szybszego zakończenia spotkania z powodu prowadzenia porannego programu w radiu przez redaktora Jachowicza.