Góra Athos a gender – (wersja skrócona)

 
 

W ramach zagrażającej nam i niepotrzebnie zajmującej umysły ideologii gender, warto przypomnieć sobie taką ciekawostkę, jak najbardziej związaną z płcią, czyli po angielsku gender. Okazuje się, że już ponad 1300 lat temu mnisi wyczuli zagrożenie wojującego feminizmu i przewidzieli panią Środę i Szczukę
**********************
Republika Mnichów - XIII wieków bez jednej kobiety na tym terenie. Ciekawe dlaczego?
 
W miedzianym tygielku zagotowałem sobie słuszną porcję kawy po turecku. Gdybym to tutaj głośno oznajmił, to dostałbym od młodych w zęby. Byłem w Grecji i tak parzona kawa jest po grecku a nie po wrażym turecku. Napar dwa razy zabulgotał, zdjąłem z ognia dodałem cukru i, o zgrozo, mleka.
Rozsiadłem się na tarasie. Czułem, że to będzie dzisiaj, więc cierpliwie czekałem. Chwilę przed wschodem słońca było już dosyć jasno, przyjemnie chłodno, a morze spokojne, prawie jak tafla lodu, tylko od czasu do czasu było widać grzbiet pojedynczej fali. Cicho.
I oto nagle, spoza horyzontu, który był cudownie schowany za lekką mgłą, tak, że można się tylko było jego domyślać, zaczeły strzelać promienie słońca. Czerwony rąbek gwiazdy naszej w końcu precyzyjnie określił gdzie morze, a gdzie niebo. I wtedy oświetlił ją.

Po raz pierwszy z mgielnego niebytu wyłoniła się święta góra Athos. Jakby nagle tam przypłynęła. Mogłeś cały dzień wytężać oczy i nic nie zobaczyć. Ale są takie momenty, a to był właśnie taki jeden, że z odległości kilkudziesięciu kilometrów widać ten dwu kilometrowy szczyt; nieco wyższy niż Kasprowy Wierch, a o całe 500 merów nizszy niż Rysy. Jednak wrażenie jest ogromne, bo to samotny szczyt widoczny od zera, czyli od poziomu morza.
Znajdowałem się na Kassandrze, najbardziej zachodnim palcu trójpalczstego Półwyspu Chalcydyckiego, lub jak kto woli, Halkidiki. Tu przyjeżdża się po słońce, piaszczyste plaże i ciepłe morze. Ale ja przyjechałem specjalnie dla trzeciego, wschodniego palca półwyspu, który, od góry również przyjął nazwę Athos. Środkowy palec, Sithonia jest też piękny, zachęca do wędrówek, lecz cały jest skalisty. Dla porządku jeszcze dodam, że znajduję się w greckiej Macedonii, a duże miasto u nasady półwyspu to Saloniki.

 
W mitologii greckiej Athos to imię giganta. Gdy giganci podjęli wojnę z bogami Olimpu, słynną Gigantomachię, Athos starł się z Posejdonem i rzucił w niego kawałkiem skały. Tak właśnie powstała góra. Choć inni mówią, że było odwrotnie – to Posejdon przywalił skałą pokonanego giganta.

O górze Athos wspomniał Homer w „Iliadzie”. Pisał też o niej Herodot.
Nieco później, chrześcijańska opowieść związana z tą górą jest, kto wie czy nie piękniejsza.
Matka Boska płynęła w towarzystwie Jana Ewangelisty z Joppy na Cypr, odwiedzić Łazarza. Sztorm zepchnął ich z trasy, tak, że znaleźli się w pobliżu półwyspu Athos. Maria zeszła na ląd w miejscu, gdzie obecnie znajduje się klasztor Iviron. Zachwycona pięknem i dzikością góry pobłogosławiła to miejsce i poprosiła swojego Syna, aby uczynił tutaj jej ogrody. Wówczas odezwał się Głos, który rzekł: „Niech to miejsce stanie się Twoim dziedzictwem i Twoim ogrodem, rajem i niebem zbawienia, dla tych, którzy zbawiena poszukują”. Od tego momentu góra została konsekrowana jako ogród Matki Boskiej i żadna kobieta nie miała tutaj wstepu.
 
„Palec” Półwyspu Athos wystaje z Halkidiki na 50 kilometrów. Jego szerokość jest pomiędzy 7 a 15 kilometrów. Obszar to około 335 kilometrów kwadratowych. Wody wokół góry są zdradliwe.
Od ponad tysiąca lat Athos jest autonomiczny i zwany Republiką Mnichów. Na chwilę obecną to w ramach Grecji okręg autonomiczny, z pilnie strzeżoną granicą u nasady półwyspu. Dostać się na Athos można jedynie promem. Ruch jest ściśle kontrolowany przez służby.
 
Ja zapragnąłem odbyć pielgrzymke do tego miejsca. Nie będąc wyznawcą prawosławia, nie jest to takie łatwe. Władze autonomii zezwalają jedynie na pobyt na terytorium tylko 10 mężczyznom spoza prawosławia. I to po spełnieniu szeregu warunków i długotrwałym oczekiwaniu.
Czyli tak, mówiono mi, że dobrze mieć rekomendację od swojego proboszcza, z deklaracją, ze jestem wierzącym katolikiem. Uzyskałem takie pismo i przetłumaczyłem je. Potem się okazało, że nikt specjalnie sie tym nie interesował. Skontaktowałem sie ze specjalnym biurem w Salonikach, zgłosiłem aplikację, załączyłem potrzebne papiery i w końcu dostałem upragniony permit. Biuro przyznaje zgodę na wizytę dla 10 nie-prawosławnych dziennie, oraz 100 Greków i prawosławnych. Ta „wiza” ważna jest cztery dni. Więc przyjazd trzeba sobie odpowiednio dopasować.

Młodzieńcy poniżej 18 roku życia mogą wizytować tylko pod opieką ojca i jak już powiedziałem, kobiety kompletnie na Athos nie mają wstępu.
I tak juz jest od ponad tysiąca lat. Nawet hodowane tam zwierzęta, to same samce. Mnisi tamtejsi to bardzo mądrzy ludzie. Uznali już na początku, że czczą tylko jednę kobietę – Marię, Matkę Boską, a inne kobiety nie powinny przebywać w pobliżu (dokładnie ponad 500 metrów od półwyspu). I powiedzcie, czy nie mają racji? Gdy sprawy boskie, nie zawsze, ale często wpadną w kobiece ręce, to rozpoczyna się krwawa jatka. Znam takie, które tysiąc letnią Republikę Mnichów zniszczyłyby w jeden miesiąc, udawadniając im, jak głęboko się mylą. Toteż, są tam tylko sami mężczyźni bez wężowej natury niektórych pań.

 
Historia Republiki Mnichów, ta udokumentowana, zaczęła się jakieś 1300 lat temu pod koniec VIII wieku. Choć Według legendy twórcą pierwszego klasztoru na Athosie był Konstantyn Wielki, jednak nie istnieją żadne dokumenty, które potwierdzałyby ten fakt. Bardziej zorganizowana wspólnota monastyczna uformowała się na Athosie przed rokiem 843, w którym delegacja mnichów z Athos brała udział w uroczystości oficjalnego przywrócenia kultuikon wKonstantynopolu. Czterdzieści lat później mnisi zostali zwolnieni z podatków na mocy dekretu cesarza Bazylego I. Ten sam dokument nadawał im wyłączną własność ziemi na półwyspie. W tym samym okresie uformowała się wspólna administracja klasztorów Athosu – rada tworzona przez mnichów różnych, żyjących niezależnie od siebie wspólnot.
Za początek zorganizowanego na większą skalę życia monastycznego na Athos uważa się powstanie w 963 Wielkiej Ławry (oryg. gr.Meghisti - największa).
Zmieniały sie panowania i królestwa na tym terenie, a klasztory, raczej bez wiekszych kłopotów trwały i utrzymywały swoją niezależność. Główną konstytucja atosu był typikon, a rządziła Święta Wspólnota (Święte Zgromadzenie gr.Iera Koinotis). W okresie największego rozkwitu na Athos mieszkało nawet 10 tysiecy mnichów. Obecnie zamieszkuje tam około 2 tysiecy. Tradycyjnie mnisi naplywają od stuleci z Grecji, Serbii, Bułgarii, Rosji. Prawie ¼ posiada wyższe wykształcenie.
Ostatnia wersja konstytucji greckiej z 1975 w wyczerpujący sposób reguluje status Athosu jako obszaru autonomicznego pod władzą rządu Grecji i religijną jurysdykcją patriarchy Konstantynopola (nie zaś autokefalicznego Greckiego Kościoła Prawosławnego). Półwyspem zarządzają organy powoływane przez 20 autonomicznych klasztorów; zabroniona jest wszelka modyfikacja ich liczby oraz relacji między nimi (hierarchiczna kolejność monasterów). Wszyscy mnisi podejmujący życie na Athosie są automatycznie uznawani za osoby narodowości greckiej. Nie ma natomiast możliwości zamieszkania na półwyspie dla osób niebędących wyznawcami prawosławia. Szczególny status Athosu reguluje artykuł 105 konstytucji Grecji.
Athos nie jest podłączony do krajowej sieci energetycznej, jednak w monasterach są wykorzystywane urządzenia elektryczne, na ograniczoną skalę również samochody, łodzie motorowe oraz komputery. Od1997 na terenie półwyspu znajduje się antena telefonii komórkowej. Stopień wprowadzania na Athos nowych urządzeń technicznych pozostaje jednak przedmiotem dyskusji we wspólnocie.
Ze względu na wielką wartość historyczną i kulturalną Athos został wpisany nalistę światowego dziedzictwa kulturalnego UNESCO.
 

Każdy z monasterów jest kierowany przez przełożonego, którego w tajnym głosowaniu wybiera cała wspólnota mnichów. Urząd ten zwyczajowo pełniony jest dożywotnio. W zarządzaniu klasztorem przełożonemu pomaga rada starców (gr. gerontia).

Oprócz 20 monasterów, na Athosie działają mniejsze wspólnoty mnichów lub też miejsca, w których mogą żyć zakonnicy-pustelnicy. Ilość wspólnot nieposiadających statusu monasterów nie jest ograniczona i ulega stałej zmianie. Zależnie od ilości zamieszkujących je mnichów posiadają one status:

  1. skitów ( klasztory, mniejsze, nie bedące monastyrami)
  2. kaliwii (z gr. chaty),
  3. kelii (z gr. cele),
  4. katism (z gr. chaty),
  5. hezychasterii (pustelni)

Podstawą reguły obowiązującej na Athos pozostają wytyczne założycieli klasztorów z X wieku. Podobnie jak w wypadku innych chrześcijańskich wspólnot monastycznych, za filary życia zakonnika uważa się czystość, ubóstwo i posłuszeństwo.
Warunkiem przyjęcia do jednego z klasztorów Athos jest ukończenie 18 lat, uregulowanie kwestii stanu cywilnego oraz kwestii spadkowych oraz wyrażenie nieprzymuszonej woli dołączenia do wspólnoty monastycznej. Nowicjusze są zobowiązani do zerwania wszystkich związków ze światem świeckim. Zwyczajowy okres próby, poprzedzający złożenie ślubów wieczystych, trwa dwa lata.

Wszystkie monastery Athos posiadają identyczny, ściśle uregulowany rozkład dnia:

  1. 4.00 – modlitwy poranne oraz nabożeństwo jutrzni,
  2. ok. 7.00 – posiłek,
  3. do godz. 12.00 – praca na rzecz monasteru,
  4. 12.00–15.00 - odpoczynek,
  5. ok. 15.00 – praca na rzecz monasteru,
  6. ok. 17 – nieszpory, bezpośrednio po nabożeństwie - posiłek, następniekompleta i czas na samodzielne modlitwy w celach.

 ***********************************
Wstałem rano, wziąłem przygotowany, tak jak zalecają plecak, ubrałem wygodne buty i wyjechałem do Ouranoupolis, gdzie o 6:30 odpływał prom na Mount Athos. Oczywiście długie spodnie obowiazkowo, a kamery, pod groźbą konfiskaty zabronione.

Dwugodzinny rejs i jesteśmy w porcie Dafni w Świętej Górze Athos – Republice Mnichów od 13 stuleci. Odczucia tylko porównywalne z tymi z Watykanu, czy np. Mediolańskiego Duomo. (W Ziemi Świętej, niestey nie byłem). Zwiedzałem wszystko na piechotę. Wrażenia są monumentalne. Przepych monastyrów jest na prawdę bizantyjski. Na co się spojrzy jest bezcennym skarbem. I mnisi – cisi, lecz dostojni. Człowiek wpada w coś w rodzaju ekstazy i nawet chwilami żałuje, że nie jest wyznawcą prawosławia. Tak to silnie działa.

Czasami dobrze jest odetchnąć od kobiet, na ziemi, gdzie przez tysiąclecie nie postawiły one swojej nogi.

 

 

 
 

http://www.mountathosinfos.gr/pages/agionoros/pilgrims_info.en.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Athos
http://en.wikipedia.org/wiki/Mount_Athos
http://athens.usembassy.gov/mount_athos.html
http://www.inathos.gr/

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika tadeusz.K

29-12-2013 [13:25] - tadeusz.K | Link:

##Nawet hodowane tam zwierzęta, to same samce.##

- czyżby szczuki, środy, hartmany, paligrzmoty mieli rację? -:):)

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-12-2013 [07:21] - jazgdyni | Link:

Nie, nie....

To raczej anty - gender. Samice są eliminowane. Nie ma dowolnego wyboru płci, Tylko samce i basta.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Magdalena

29-12-2013 [21:45] - Magdalena | Link:

Tak, to musi być cudowne miejsce ;)

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-12-2013 [07:23] - jazgdyni | Link:

To jest cudowne miejsce...

Niestety, nie dane jest Pani zobaczyć. Ciekaw jestem, czy pani Grodzkiej pozwolili by wejść?

Pozdrawiam