Celebrytka ma dziecko w domu dziecka?!

Byłam ostatnio u fryzjera. Tak, jak każdemu, kto ma włosy czasami zdarza mi się w gabinecie fryzjerskim bywać. Kiedy już tam jestem i siedzę czekając, aż pani Marysia zrobi mnie na bóstwo, czytam sobie prasę kolorową, której na stoliku przy kanapie dla oczekujących nie brakuje. W ten sposób co jakiś czas uzupełniam wiedzę o życiu Kasi Cichopek i jej podobnych. Tych „podobnych” często nie rozpoznaję, bo o ile aktorów filmowych i dziennikarzy jeszcze kojarzę, to już twarzy serialowych i tych z programów typu „Mam talent”, czy też „Nie mam talentu, ale bardzo chcę wystąpić w telewizji”, nie rozpoznaję w ogóle. I tym razem, przeglądając jakieś kolorowe pisemko, czytam wołami wydrukowany tytuł, którego tu z braku pamięci nie przytoczę, ale mniej więcej było to coś w rodzaju „Córka Anny Samosiunek w domu dziecka”. Domyśliłam się, bom inteligentna, że Anna Samosiunek, to nie pijaczka z ulicy Wschodniej w Łodzi, ani złodziejka kieszonkowa z warszawskiej Pragi. Takie raczej kolorowych pism nie interesują. Czytam więc tekst i dowiaduję się, że Anna Samosiunek to „znana aktorka” (niestety, nie podają z czego znana). Po rozwodzie z mężem, niejakim Krzysztofem Zuberem, Anna Samosiunek została z córką, która „trzykrotnie uciekła od niej do ojca”.  W maju tego roku zrobiła to po raz ostatni. Ponieważ ojciec miał odebrane wcześniej prawa rodzicielskie i zakaz zbliżania się do dziecka, a dziecko za nic w świecie nie chciało wrócić do matki, sąd zdecydował, że trzeba je umieścić w domu dziecka. W ten sposób 11-letnia Andżelika trafiła do placówki.
Ciekawa jestem na jakiej podstawie ojcu odebrano prawa rodzicielskie i zakazano kontaktów z córką. Z tego, co się doczytałam nie był ani pedofilem, ani katem znęcającym się nad rodziną. Oskarżano go jedynie o „manipulowanie dzieckiem w celu zerwania jakichkolwiek więzi między matką a córką”. Według ojca zarzut ten wysunęli psycholodzy na podstawie rozmowy z matką.
Od początku zaistnienia problemu matka i ojciec małoletniej Andżeliki biegają do mediów, wydają kolejne oświadczenia i piorą swoje brudy przed szeroką publicznością. Ich córka pisze listy do tatusia, które ten czyta w telewizji (patrz: program ‘Interwencja” w Polsacie), ale również do prezydenta, który obiecuje „zająć się sprawą”. I zajmuje się – szefowa biura prasowego Kancelarii Prezydenta kontaktuje się z Markiem Michalakiem, Rzecznikiem Praw Dziecka, który uwielbia być kojarzony z tematami znanymi z błysków fleszy. Ten rozmawia z dziewczynką i angażuje się w sprawę uregulowania jej sytuacji.
Ja nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale wiem, że jeśli dziecko ma ojca i matkę i pewnie jakichś dziadków, ciotki, wujków i nie jest to margines społeczny, to nie powinniśmy jako społeczeństwo dopuścić do tego, żeby było w domu dziecka. Nie rozumiem też pani Samosiunek. Jeżeli jest ona osobą powszechnie znaną, to jaką korzyść przyniesie jej skarżenie się całemu światu, że własne dziecko nie chce z nią mieszkać i że przebywa ono w domu dziecka i błaga o powrót do ojca? Czy chodzi o to, że „nieważne, co mówią i piszą, byleby mówili i pisali?” W Wikipedii na temat tej pani znalazłam takie zdanie:
  „Aktorka znana szerzej przede wszystkim z powodu toczenia głośnego sporu z byłym mężem, biznesmenem Krzysztofem Zuberem, o prawa do opieki nad córką Andżeliką Zuber”.
Czy o taką sławę chodziło pani celebrytce?
Może po prostu jakie społeczeństwo, takich ma celebrytów...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kryniu

17-09-2013 [15:37] - kryniu | Link:

o kasę chodzi ,konkretnie o alimenty na córkę tak wysokie ,że zabezpieczy dostatni byt mamusi.Klasyka!

Obrazek użytkownika dogard

17-09-2013 [16:46] - dogard | Link:

obowiazek zapewnienia porownywalnego poziomu zycia bylej zony--takie prawo...wiec dalej kombinuj, bos kula walna w plot.

Obrazek użytkownika dogard

17-09-2013 [16:33] - dogard | Link:

ONI POnad to spoleczenstwo wyrosli zdecydowanie==chamstwem,arogancja,znieczulica,POzerstwem i brakiem uczuc wyzszych.To zwykly szmelc POp...ony w swym egoizmie, nawet kosztem dzieci.To dopiero margines spoleczny!!!

Obrazek użytkownika Saxet

17-09-2013 [18:50] - Saxet | Link:

Bez przesady z nadużywanie słowa celebryta. Celebryta to ktoś kto jest znany, ale nie wiadomo z czego i nie można go określić żadnym zawodem. Pani Samusionek natomiast jest aktorką, która skończyła szkołę teatralną i zagrała większe, bądź mniejsze role w kilkunastu filmach i kilkudziesięciu serialach.

Stawianie jej w jednym szeregu z osobami, które są znane, ale nie osiągnęły nic i nic nie potrafią to jednak lekka przesada.