ROZMOWA UCZNIA I MISTRZA
U: Wolter powiedział :" Zobacz o kim ci NIE WOLNO mowic a dowiesz się kto toba rzadzi". Co te słowa oznaczają?
M: Rzadzic kims można glownie na dwa sposoby: poprzez zakazy i nakazy lub fizyczny ptrzymus administracyjno-policyjny lub poprzez slowo czyli tzw rząd dusz. W tym drugim przypadku jedne opinie i poglądy sa powtarzane i nagradzane tak aby utrwalily się jako obowiazujace a drugie sa rugowane ze swiadomosci społecznej tak aby osoby je wypowiadające lub tylko sluchajace czuly wewnętrzne poczucie winy lub strachu jeżeli one się pojawią.
U: Którą z tych metod miał na myśli Wolter?
M: Mysle, ze drugą, ponieważ znany był z walki o wolność słowa mającej swą baze w oświeceniowej wierze w postep nauki
Po kilkudniowej przerwie wypełnionej słońcem, przyrodą i książką wróciłem na stronkę niezaleznej blogerni aby zobaczyć gorącą dyskusje na temat spotkania w Klubie Ronina dnia 2 września. Cały romantyzm wypoczynkowo-rekreacyjny wnet wziął w łeb i postanowiłem, ze nie chce ale musze coś na temat napisać.
W Szkocji i Anglii taki temat nazywa się "hot potato" czyli gorący ziemniak, z przyczyny takiej ,iż jest przerzucany z osoby na osobę tak jak ziemniak wyciągnięty z ogniska i kazda kolejna osoba chwytająca w ręce doznaje niemiłego uczucia, które nazywa się potocznie poparzeniem. Ostatecznie ziemniak stygnie po ciągłym przerzucaniu go w powietrzu i można go wreszcie zjeść. Taką strategię przeczekania zaprezentował chyba Klub Ronina, który po naporze rycerzy wolnego słowa zgodził się na ponowną publikację tej dyskusji po 11 listopada 2013 roku. I chwała im za to! W międzyczasie może uda się ustalić pewne definicje o kim my Polacy właściwie mówimy, czy my mówimy o pobożnych Zydach w jarmułkach, czy o Zydach czekistach , czy może o Zydach-Polakach , którzy te naszą ziemię polską umiłowali i walczyli o nią przez cały XIX i XX wiek, ramię w ramię z Polakami?
Myślę, ze krótki rys historyczny tutaj wypada naszkicować skąd właściwie ludność żydowska wzięła się w takiej liczbie w Polsce międzywojennej i jakiego rodzaju to byli ludzie.
Koniec XIX wieku to okres wzmożonej industrializacji głównie na terenach Królestwa Polskiego, związanej z olbrzymim zapotrzebowaniem rynku rosyjskiego na tanie, niskiej jakości produkty przemysłowe (szczególnie włókiennicze). W 1862 roku car znosi nakaz osiedlania się Zydów w wyznaczonych rejonach kraju i od tej pory napływ tej ludności przybiera na sile. Zainteresowałem się głównie rozwojem ośrodka przemysłowego w Łodzi i okolicach, ponieważ jest on prawdopodobnie typowy. Od lat 60-tych XIX wieku do końca tego stulecia liczba mieszkańców pochodzenia żydowskiego wzrosła w Łodzi ponad 10-ciokrotnie z około 6 tyś do 100 tyś. Większość to byli tzw. litwacy, spośród których tylko nieliczna grupa to były osoby posiadające jaki taki kapitał i zakładające warsztaty tkackie lub większe manufaktury, większość to była biedota żydowska szukająca jakiejkolwiek pracy fizycznej, niewykształcona i najczęściej znająca tylko język hebrajski.
Historyk żydowski E. Rosset pisze o tej drugiej grupie: " Druga kategoria gminy żydowskiej w Łodzi ,niestety, smutny przedstawia obraz. Ubiory dziwaczne, mowa babilońska, służba boża nieuporządkowana, obyczaje śmieszne, wyobrażenia zabobonne" [E.Rosset."Łódż w latach 1860-70.Zarys historyczno statystyczny".Łódż 1928]
Tak wielki napływ ludności żydowskiej do Łodzi był spowodowany nie tylko wzrastającym zatrudnieniem w przemyśle ale również tendencją zatrudniania w manufakturach, których właścicielem był Żyd tylko osób pochodzenia żydowskiego. Charakterystyczne dla tej ludności więzy krwi miały czasem większe znaczenie w zatrudnianiu, niż normalna chęć zysku inwestującego przedsiębiorcy (patrz np: statystyki zatrudnionych w zakładach w Zduńskiej Woli).
Napływający element żydowski był nie tylko skonfliktowany z Żydami lokalnymi ale również z biedna społecznością polska, konkurującą o miejsca pracy w zakładach tekstylnych. Ponadto z terenów Rosji, zwłaszcza pod koniec XIX wieku, zaczął napływać element rewolucyjny o poglądach internacjonalistycznych, co było w sprzeczności z duchem odzyskania niepodległości wśród warstwy mieszczańskiej i robotniczej polskiej. Udało mi się prześledzić statystki wyborów ze społeczności żydowskiej do Rady Miejskiej w Łodzi od 1919 do 1938 roku i okazało się, że liczba zwolenników partii socjalistycznych tj. Bund oraz Poalej Syjon, zwiększyła się dwukrotnie w tym czasie osiągając około 45% ogólnej liczby uzyskanych mandatów z list żydowskich. Bund był partią propagującą hasła internacjonalizmu proletariackiego oraz walki o autonomię dla ludności żydowskiej. Spośród ponad 90 tyś Zydów zamieszkujących Łódż w 1919 roku tylko zaledwie około 2 tyś deklarowało, ze chce asymilacji z Polakami.
Polska w międzywojniu nie należała do krajów silnych gospodarczo oraz dopiero tworzyły się zręby administracji, tak więc trudno było walczyć z tendencjami separatystycznymi wszystkich grup ludności. Próby były jednak podejmowane i warto odnotować ,iż była w Polsce grupa wybitnych Zydów-Polaków ,którzy byli zaangażowani w tej walce np. Władysław Grabski, premier w latach 20-tych, którego ustawy zostały znienawidzone przez ludność żydowską i nawet doprowadziły do częściowego exodusu do Palestyny. W gruncie rzeczy chodziło jednak o wyrównanie praw dla wszystkich obywateli.
Po agresji Niemiec w 1939 duża część ludności żydowskiej znalazła schronienie na terenie ZSRR i ponieważ wielu było związanych wcześniej z Bundem lub innymi organizacjami socjalistycznymi o charakterze internacjonalistycznym , znaleźli wspólny język z aparatem sowieckim i wkrótce przy Związku Patriotów Polskich w Moskwie powstał Komitet Organizacyjny Zydów Polskich kierowany w latach 40-tych przez E.Sommersteina. Ten sam, który później będzie członkiem założycielem PKWN w Lublinie. Od samego początku KOŻP zajmował się organizacja kadr dla wyzwolonej Polski i kiedy kraj został wyzwolony , przy pomocy ramienia zbrojnego Armii Czerwonej zaczęli obsadzać ważne stanowiska w polskiej administracji i kulturze.
Pokłosie tej sytuacji to ciągły udział zinternacjonalizowanych socjalistow w naszej powojennej historii, obcej mentalności dla naszej duszy, i ciągła walka o rząd naprawdę polski dbający o nasze wspólne dobro.
Podobno Pan Terlikowski powiedział na tym spotkaniu u Ronina, że my Polacy powinniśmy w potrzebie oddać ostatni płaszcz naszemu bratu Zydowi. To jest absolutnie racja ! I my właśnie podaliśmy ten płaszcz w XIX i XX wieku, kiedy ludność żydowska była prześladowana przez Niemców, Rosjan i inne nacje. W Niemczech jest takie przysłowie, prawdopodobnie wywodzące się z korzeni chrześcijańskich, które mówi, że ludzie spotykają się w życiu dwa razy: raz kiedy ktoś prosi cię o pomoc, drugi raz kiedy ty potrzebujesz pomocy. Może bracia
Żydzi pomożecie nam teraz uporać się z tą zaraza czekistowską, która stanowi państwo w państwie i szkodzi każdemu z nas?
Razem możemy zbudować piękna i wielką Polskę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6009
żydzi z Niemiec używali języka jidysz opartego na staroniemieckim. W Królestwie i w Galicji mieszkali właśnie oni.
W Łodzi większość żydów mówiła w jidysz.
Po hebrajsku żydzi nie mówili, to był język liturgiczny, którego uczono się w hederze, by czytać Biblię.
Dopiero w Palestynie (przed 1947) i w Izraelu zaczęto używać hebrajskiego jako języka mówionego.
Bund głosił, że istnieje naród żydowski z językiem jidysz i własną klasą robotniczą, która ma własną partię - Bund. Byli przeciwnikami syjonistów, którzy chcieli emigrować i założyć państwo w Palestynie.
Poalej Cijon - Robotnicy Syjonu to lewicowy odłam syjonistów, czyli socjaliści, którzy w odróżnieniu od Bundu byli zwolennikami emigracji. Potem podzielili się na prawicę i lewicę, która przystała do komunistów.
Asymilanci byli wśród żydów mniejszością. Uważali, że żydzi powinni się zasymilować z tymi narodami wśród których mieszkają.