Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
ROZLICZYĆ
Wysłane przez Ryszard Sziler w 03-07-2013 [07:25]
Rozliczyć
Z obietnic
Z bezkarności
Z hipokryzji
Z kłamstw
Z antypraw
Z arogancji
Z pogardy
Z antypolskości
Z pychy
Z bezczelności
Oczyścić
Rozjaśnić
Stworzyć
Normalność
Wnukom
chociaż
Komentarze
03-07-2013 [09:17] - Stasiak | Link: Prosze sie nie gniewac ale
Ziewne
Przyklasne
i zasne
03-07-2013 [17:34] - Ryszard Sziler | Link: Stasiak
:)) Ależ bardzo proszę :).
03-07-2013 [14:38] - dogard | Link: @stasiak,9,17---lecz prosto z serca
zacne , bo wlasne..
03-07-2013 [12:00] - Tomas | Link: Dobre serce
Tak, ja również jestem za rozliczeniem. Problem polega na tym, że Polacy mają za dobre serca, czasem aż do absurdu.
Akceptują rolę ofiary i jeszcze do tego racjonalizują to w różny sposób (a to miłością bliźniego, chrześcijańską postawą wybaczenia, rzekomym brakiem innej alternatywy itd.)
Z drugiej strony, komunizm jest faktycznie jak zaraza, a ludzie, którzy jej ulegli nawet nie wiedzą, że są chorzy. Na przykład ci, którzy nazywają AK-owcow faszystami albo zarzucają kościołowi nadmierne bogactwo czy zepsucie moralne. To są przecież sztandarowe hasła propagandy komunistycznej.
A o skutkach braku rozliczenia mógł się ostatnio na własnej skórze przekonać Jan Maria Rokita, który za czasów Nocnej Zmiany wypowiadał się przeciwko ujawnieniu nazwisk agentów przez Maciarewicza, a teraz cierpi na zemstę PRL-owskiego prokuratora.
03-07-2013 [12:15] - Janko Walski | Link: Jest to nie lada wyzwanie.
Warte spisania i zapamiętania. Nawet jeśli popierający pijar tracą pewność, tak jak członkowie PZPR (3.5 mln!) w czasie solidarnościowego przebudzenia w 1981-ym, to płytko i na chwilę, by zaraz zacząć racjonalizować swoje i swoich bliskich błędne wybory. Jak Michnik czy Komorowski.
03-07-2013 [13:51] - Tomas | Link: Rodzina
Dodatkową trudność w szeroko pojetym rozliczaniu stanowią również powiązania rodzinne. Przykładem z ostatnich miesięcy jest sędzia Igor Tuleya.
Dlaczego miałby on orzekać przeciwnie do tego, co orzekłaby kiedys jego matka?
Odpowiedzią na takie dylematy jest Ewangelia, wg której prawda (którą uosabia Chrystus) powinna stać wyżej niż relacje rodzinne ("jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści swojego ojca...").
Oczywiscie Ewangelia jest odpowiedzia wylacznie dla osob wierzacych w nia. Dla pozostalych jest niewygodna.