Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tajemnica / 2 /

Ryszard Sziler, 29.06.2013
W moim miejscu świata pola są papierkiem lakmusowym czasu , a pewnie podobnie jest i gdzie indziej. Od wieków zachowują się na nich ślady sytego ładu i szaleństwa wojen. W pierwszym przypadku są nimi zwykłe i banalne, jak się wielu wydaje –nietrwałe ścierniska i koleiny wyrżnięte w lessie czy piachu przez ładowne wozy. Drugich jest znacznie więcej , są trwalsze od pierwszych i obrośnięte brodatymi podaniami.
Brodziłem często po kolana w wietrze : tam, gdzie kiedyś stały kościoły spalone później przez tatarskie hordy. Gdzie niegdyś prężyło się miasto spalone nagle przez powracające gołębie, do których podwiązano zapalone strzały . I tam, gdzie rozmyte przemijaniem kopce  mogił znaczą dziwne granice między dziś a wczoraj.
Wszystko to przywiędłe, podobne do wczorajszych kwiatów na żałobnych wieńcach, ale dzięki temu  coraz bardziej zagadkowe, coraz pełniej tajemnicze dla wyobraźni, która  próbuje ukonkretnić przeszłość. A myli się w tym najczęściej, bo idzie swoim utartym subiektywnym tropem zwykle całkiem różnym od rzeczywistej prawdy. To jednak pogłębia tylko tajemnicę, czyniąc ją coraz bardziej enigmatyczną, zwiewną , niedookreśloną, a tym samym twórczą. Przeszłość staje się przede wszystkim domniemana , a wszystko co nas otacza jednocześnie i prawdą i bajką w takim samym stopniu. Jedyne co jest konkretem, to przemijanie, nieuchronne i nie podlegające wątpliwościom. Słowem : historia jest baśnią, głównie w swych szczegółach, raz mniejszą raz większą  w zależności od jej zachowanych resztek,( bez znaczenia nawet czy materialnych czy pisanych ), od czasu , miejsca i jej badaczy. Można naturalnie chcieć za wszelką cenę dopaść prawdy, uchwycić ją i mieć, i czasami się to zdarza. Jakiś „niepodważalny fakt” stoi potem na biurku badacza w kryształowym flakonie pewności i wywołuje zachwyt, dopóki go ktoś nie zakwestionuje, twierdząc, że w historii tylko to jest pewne, że jest niepewna. Rozpoczyna się więc wówczas
niekończący się dyskurs między nauką a baśnią, w którym raz jedna, raz druga wymieniają się swymi cechami ; a klejnot faktu raz zachwyca swym blaskiem, to znowu przygasa otaczając się skromnością jak peleryną niegdysiejszego artysty. Poznawszy trochę ten proces wybrałem w końcu baśń jako swego przewodnika po minionym czasie. Anioła z gwiazdą na czole ze sztychów Grottgera , który prowadzi widza po bezdrożach wspólnej i własnej pamięci.
Cóż mi bowiem da dodawanie faktów, mnożenie ich, poza tym, że będę miał coraz większy ich zbiór ? Jeszcze jedną „cegłę” podręcznika wątpliwej wartości. 


Pola…”Wśród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,/…/ stał dwór …” Wiec pola tak, ruczaj czasem i owszem, szczególnie w roztopy, które za mego dzieciństwa były normą i w marcu woda rwała spod śnieżnych zasp na polach i przy drogach zapowiadając wiosnę. Co pamiętam wyraźnie , bo jej spuszczanie do rowów było przyjemną rozrywką po nużącej monotonią zimie.
Dwory zaś niekoniecznie, a jeśli już, to ich ruiny; wszak słupami milowymi PRL były ruiny dworów, jednego z wielkich symboli dawnej Polski. Komuniści dworów nie cierpieli, bo były solą sypaną przez przeszłość w ich oczy, zaprzeczając wszystkiemu do czego rościli sobie prawo wywiedzione z  marksistowskiej fantastycznej wersji dziejów.
Dworów wiec za mego dzieciństwa było już niewiele, bo rozpoczęła się rzeczywista rujnacja Polski, ale owo niewiele robiło szczególne wrażenie, bo na moich oczach z banalnej zwykłości  zmieniało się w tajemnicę.
Często domy, które jeszcze nie tak dawno  niczym szczególnym się nie wyróżniały, podobnie jak łemkowskie chyże w Bieszczadach ,opuszczone nagle, zaniedbane, z zabitymi niechlujne ( bo komunizm poza wszystkim był niechlujny ) oknami już z daleka przyciągały teraz uwagę otaczającymi je resztkami świetnych jeszcze parków. Wszystko tam i one, i okolica stawały się symbolem umierających wartości. Często wielkich i dotąd nienaruszalnych.
„Świat stając na głowie” i  wystawiając  to wszystko, przede wszystkim w sensie moralnym, co dotąd wstydliwe skrywał na swym dole, podczas tego wiekopomnego fikołka odkrył i ukrył wyjątkowo wiele ludzkich tajemnic.
 Mapa naszej historii upstrzyła się naraz i obficie wybiórczą amnezją , zwaną dzisiaj „białymi plamami”, które za moich wczesnych czasów były jeszcze transparentne.
Często spod nich przebijało to, czego nie chciano pamiętać, strasząc nocami nowych władców . Dwory też w tym były, choć próbowano pamięć  ich znaczenia spacyfikować zmieniając mizerne resztki we wiejskie szkółki, internaty, mieszkania dla pracowników PGRów, składnice , magazyny , nawet chlewnie. Tak robiono niekiedy i z magnackimi rezydencjami, jak chociażby z Krasiczynem, może dlatego, że kojarzył się wtedy jeszcze zbyt mocno z niewygodnym księciem kardynałem Sapiehą… 

cdn.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1769
Ryszard Sziler
Nazwa bloga:
Zamyślenia
Zawód:
Ryszard Sziler

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 262
Liczba wyświetleń: 677,991
Liczba komentarzy: 706

Ostatnie wpisy blogera

  • Mętna woda...
  • PRL
  • FELICJA finis

Moje ostatnie komentarze

  • "Dlaczego?" Dla mnie to oczywiste: wśród tłumu głupców zamroczonych dobrobytem gwałtownie rozprzestrzenia się lucyferyczne światło postępowców szatana (Bytu jak najbardziej osobowego (!), a nie tylko…
  • Schamieliśmy w ostatnich latach, niewyobrażalnie dla naszych dziadków i rodziców, a nawet dla nas samych sprzed dziesięciolecia zaledwie, i to głównie za sprawą naszej tak zwanej "inteligencji", tego…
  • Rzeczywiście, sam zauważyłem, że Felicja jakoś słabo się integruje, co nie znaczy, że nie próbowała, ot chociażby tutaj: "- Co za zbieg dobrych okoliczności, że spotkaliśmy się panie Nornico! –…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Antypolskość
  • Żydzi - Polacy
  • KSIĄŻKI, które warto przeczytać :

Ostatnio komentowane

  • EsaurGappa, Es. Śmierdzisz.
  • EsaurGappa, Dno to chyba słowo klucz.Wszędzie czuć jakiś obrzydliwy fetor,jakbyśmy byli utopieni w jakimś szambie.Ja także zamuliłem swój patriotyzm,aż po dziurki w nosie i wpierw chcę się z tego gówna oczyścic…
  • Es, @Horn W sedno.  Pytanie jedno tylko wisi w powietrzu: czy pańszczyźniani w koncu pójdą po rozum ... prawdę mówiac nie wiem dokąd.  Korzystajac z zasobów własnych przestrzeni między uszami…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności