Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Przemyk i inni

Teresa Bochwic, 14.05.2013
W marcu 1982 roku aresztowano dwóch uczniów Reya: szesnastoletniego Emila Barchańskiego i osiemnastoletniego Tomasza Sokolewicza, przyłapanych na powielaniu i kolportażu nielegalnych gazetek (Barchański wsławił się tym, że wraz z kolegami pomalował zimą 1982 na czerwono ręce pomnika Feliksa Dzierżyńskiego stojącego na jednym z centralnych placów Warszawy – dziś pl. Bankowy). E. Barchański siedział w areszcie w Pałacu Mostowskich, siedzibie Komendy Stołecznej MO, był bity i dręczony – nie pozwolono mu np. zażywać leków na astmę, na którą cierpiał. W maju odbyła się rozprawa przed sądem dla nieletnich, który uniewinnił Barchańskiego i ustanowił nad nim kuratora. 5 czerwca 1982 wyłowiono Barchańskiego martwego z Wisły z obrażeniami ciała, których doznał przed utonięciem.
W czasie masowych demonstracji 3 maja 1982 zatrzymano w Warszawie siedmiu maturzystów, w tym trzech uczniów z LO im. Reya, m.in. Roberta Breitera, i jednego ucznia z XVII LO im. Frycza-Modrzewskiego. Kuratorium zażądało telefonicznie relegowania tych uczniów. Ale mimo, że panował jeszcze stan wojenny, dyrektorzy nie spieszyli się z taką decyzją, żądali polecenia na piśmie. W Reyu młodzież z klasy Breitera zapowiedziała, że jeżeli nie zostanie on uwolniony na egzamin maturalny, zbojkotują maturę. Breitera zwolniono. Dla młodzieży był to dowód, ile można zdziałać własną postawą. Jeden z uczniów z innej klasy tego liceum, zatrzymany na 48 godzin, stracił jednak możliwość zdawania matury.
W maju 1982 został aresztowany i na pięć miesięcy uwięziony na Rakowieckiej Robert Luśnia, redaktor „Ucznia Polskiego”. Luśnia ukrywał się  od chwili ogłoszenia stanu wojennego, ale pojawił się w swojej szkole (LO im. K. Gottwalda) i został aresztowany wskutek donosu nauczycielki.
Prasa związkowa alarmowała, że 10 i 11 listopada 1982, w rocznicę odzyskania niepodległości, organy ścigania urządziły formalną łapankę na młodzież szkolną i studencką. Łapano przypadkową młodzież na ulicy i na przystankach, wyciągano z barów mlecznych, tramwajów, a nawet z domów. Na komendach bito ich na „ścieżkach zdrowia” (szpalery tłukących pałkami milicjantów) i oskarżano o „kierowanie demonstracją”, grożąc kilkuletnim więzieniem; w pogotowiu byli fałszywi świadkowie z MO i ZOMO. Pobitym proponowano współpracę w charakterze tajnych współpracowników.[1]
Najgłośniejsza w Warszawie w latach stanu wojennego była sprawa śmierci maturzysty, dziewiętnastoletniego Grzegorza Przemyka z LO im. Frycza-Modrzewskiego, początkującego, ale niezłego poety, syna poetki opozycyjnej Barbary Sadowskiej. G. Przemyk został bestialsko pobity 12 maja 1983 roku w komisariacie MO przy ul. Jezuickiej i w dwa dni później zmarł. Na jego pogrzebie w kościele Św. Stanisława Kostki zgromadziło się kilkaset tysięcy osób.
W MSW – jak się okazało po latach śledztwa, wszczętego ponownie w latach 90. – za wiedzą najwyższych ówczesnych władz utworzono pod kierownictwem Kazimierza Otłowskiego specjalną komórkę w celu oddziaływania propagandowego na społeczeństwo i zrzucenia winy za pobicie Przemyka na lekarzy i pielęgniarzy Pogotowia Ratunkowego, przewożącego umierającego chłopca z komisariatu do szpitala. Aresztowano na jakiś czas mecenasa Macieja Bednarkiewicza, pełnomocnika matki chłopca i przetrzymywano wiele miesięcy w więzieniu pielęgniarzy i lekarkę Pogotowia. Wskutek zaginięcia dokumentów i zwartej postawy milicjantów z komisariatu przy Jezuickiej już w okresie po 1989 roku nie udało się ustalić, który konkretnie milicjant bił lub zabił chłopca; dzięki determinacji m.in. oskarżyciela posiłkowego, mec. Andrzeja Zalewskiego, Otłowski został skazany w kwietniu 1997 roku za mataczenie, Arkadiusz Denkiewicz, milicjant z komisariatu MO Jezuickiej, dostał 2 lata więzienia za podżeganie do bicia, udowodniono mu bowiem wypowiedzenie słów: „Bijcie tak, żeby nie było śladów”. W kilku instancjach sąd uniewinnił oskarżonego o bicie Ireneusza Kościuka (m.in. w 1997, 2000 i 2004 roku, skazano go w 2008 na 4 lata).
W 2003 roku sprawa Przemyka wróciła do w trybie kasacyjnym SN do ponownego rozpoznania. Po 20 latach zaczęli mówić świadkowie, m.in. pielęgniarz Pogotowia Ratunkowego zeznał, że w 1983 roku SB straszyła go, że jego małego synka rozjedzie samochód, jeżeli nie będzie zeznawał zgodnie z ustalonym planem.
Sprawa Przemyka zrodziła całą falę represji wobec uczniów. Przede wszystkim wobec jego szkolnego przyjaciela, Cezarego Filozofa, głównego świadka pobicia w komisariacie, którego rodzinę również prześladowała komórka Otłowskiego (m.in. spłonął wiejski dom dziadków Filozofa w Wielowsi na Dolnym Śląsku). Porwany przez SB w 1983 roku został inny kolega szkolny Przemyka, Wojciech Cejrowski, któremu podczas śledztwa połamano palce rąk. Represjonowano też kolegów Przemyka z LO i licealistów z innych szkół, co roku upamiętniających śmierć Przemyka np. przez żałobny strój.
Szykany związane ze śmiercią Przemyka nie ominęły również nauczycieli. Dyrekcję XVII LO zmieniano w stanie wojennym dwukrotnie. Inne miasta miały podobnych młodzieżowych bohaterów, którzy zginęli w zetknięciu z MO lub SB, np. w Krakowie głośna była śmierć młodziutkiego Bogdana Włosika, zabitego przez SB podczas manifestacji robotniczej w Nowej Hucie.
W 1988 roku dyrektorką jednego z warszawskich liceów została osoba, która w latach 1982-87 piastowała stanowisko dyrektora szkoły przy ambasadzie PRL w Moskwie; jak pisano w podziemnej prasie oświatowej, wsławiła się kiedyś m.in. określeniem Wyspiańskiego jako „elementu nieuświadomionego klasowo i chorego wenerycznie”. W 1987 roku uczniom, w Dzień Zaduszny gromadzącym się na cichej przerwie ku czci pamięci zamordowanego przez SB ucznia tej szkoły, Grzegorza Przemyka, poleciła rozejście się, zakazała też dzielenia się w szkole opłatkiem przed Bożym Narodzeniem.[2]  W rok później, po objęciu rządów przez Tadeusza Mazowieckiego, wsławiona represjonowaniem uczniów czczących śmierć Przemyka dyrektorka da świadectwo swego pojmowania lojalności wobec władz, bo po oficjalnym wprowadzeniu lekcji religii do szkół, jako jedna z pierwszych powiesi krzyż na ścianie liceum.
Teresa Bochwic, „Narodziny i działalność Solidarności Oświaty i Wychowania 1980-1981”. Tysol i Volumen, Warszawa 2000
W 2009 roku Jerzy Jachowicz pisał:
„W maju zeszłego roku, w piątym procesie [Kościuk] został wreszcie skazany na cztery lata więzienia. Dziś emerytowany policjant z Biłgoraja - tak, całe te 20 lat, kiedy był już oskarżony pracował w policji - Ireneusz Kościuk stara się o uwolnienie go od winy, ze względu na przedawnienie.”
http://wiadomosci.dzienn…
28 lipca 2010:
„Sąd Najwyższy odrzucił kasację ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego od prawomocnego wyroku, w którym uznano sprawę zomowca Irenusza K. za przedawnioną. - To porażka wymiaru sprawiedliwości - ocenił SN.Minister Kwiatkowski wnosił, by umorzenie uchylono i skierowano sprawę na powrót do sądu II instancji. Byłby to szósty już proces o śmiertelne pobicie Przemyka.”
http://www.tvn24.pl/wiad…

[1] „Tu Teraz”, nr 10/11/82.
[2] „Tygodnik Mazowsze” nr 230.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3099
Leszek Witkowski

Leszek Witkowski

14.05.2013 18:49

Teraz dopiero dowiedzialem sie kto pomalowal Dzierzynskiego i jakie byly jego losy. Sam malunek mialem okazje ogladac w tym krotkim czasie nim farbe zdrapano, bo blisko mieszkalem.
Teresa Bochwic
Nazwa bloga:
Blog Teresy Bochwic
Zawód:
Sokole Oko
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 589
Liczba wyświetleń: 2,330,138
Liczba komentarzy: 2,793

Ostatnie wpisy blogera

  • O Konkursie Chopinowskim inaczej – rzut oka wstecz
  • Jeszcze raz "Pieśń wigilijna 1951". Uzupełniona
  • Opowiadanie świąteczne, przyda się przed Wigilią

Moje ostatnie komentarze

  • Brawo!
  • Nie znam się, ale przykład wydaje się bzdurny. Szewc nie kupuje KAŻDEJ pary wyprodukowanych u siebie butów 
  • Szkoda, że Warszawa nie umiała się przygotować. Rozkopy, płoty, zapory, remonty, huk młotów pneumatycznych pod Filharmonią w czasie przesłuchań konkursowych. Trzaskowski udzielił wywiadów, że on za…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Chcieli Europy, wybrali polski los
  • Poradnik męża zaufania wybory samorządowe 2014
  • Gdzie było nieproporcjonalnie dużo nieważnych,wysokie ryzyko

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Szkoda, że Warszawa nie umiała się przygotować. Rozkopy, płoty, zapory, remonty, huk młotów pneumatycznych pod Filharmonią w czasie przesłuchań konkursowych. Trzaskowski udzielił wywiadów, że on za…
  • Zbyszek, Wydaje mi się, że o awansie do kolejnych etapów decydują punktu i ich średnia ważona. Zwycięzcę wyłania się faktycznie w głosowaniu na najlepszego w finale.Ten konkurs to jest może największa…
  • NASZ_HENRY, .....................Konkursy i zawody służą głównie reklamie i marketingowi produktów!!!😉 Konkurs Chopinowski służy głównie reklamie fortepianów: Steinway, Yamaha, Kawai, Fazioli oraz Bechstein oraz…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności