Dziś/wczoraj rzecznik PiS Adam Hofman wspomniał o „uchylonych drzwiach” w PiS dla ministra Gowina. Jak zachowa się minister Gowin w sytuacji podbramkowej, czy wykrzesze w sobie tyle samodzielności, żeby opuścić Platformę i jej wiecznego przewodniczącego, który depcze godność wszystkich zdradzających objawy samodzielnego myślenia – nie wiem.
Ale sądzę, że w sytuacji analogicznej John Godson by się nie poddał. Przed chwilą w TVN- 24 wysłuchałam rozmowy Godsona z przedstawicielem homoseksualnego lobby – też członkiem PO. Jestem pod wrażeniem. Czarnoskóry polityk nie odwołał ani jednego słowa spośród tych, które do tej pory wypowiedział w sprawie tzw. „związków partnerskich”. To jest prawdziwy ewenement w partii, która łamie charaktery, z ludzi uchodzących za uczciwych wydobywa najgorsze cechy i czyni z nich nędznych klakierów.
Jeśli miałabym decydować, który z tych polityków jest godzien „otwartych drzwi” – czy minister nie potrafiący walnąć pięścią w stół i opuścić towarzystwa, które go konsekwentnie równa z ziemią, czy szeregowy poseł, który odważnie broni swojego zdania, nie zważa na ewentualne konsekwencje i nie ustępuje na krok - to bez wahania wybrałabym Johna Godsona.
Więcej – dołożyłabym wszelkich starań, żeby taki człowiek znalazł się w mojej partii.
(Rozpad partii rządzącej dzięki J. Gowinowi – to mrzonka. Nawet jeśli Pan Minister nie wytrzyma mobbingu , to odejdzie sam. Cała reszta stchórzy.)
Apeluję do polityków PiS!
Zamiast za uchylonymi drzwiami czekać na zbiega, który wcale nie musi zbiec, otwórzcie te drzwi szeroko Johnowi Godsonowi. Nie pozwólcie go zniszczyć kamaryli Tuska.
Nie w Platformie, lecz w Prawie i Sprawiedliwości jest miejsce dla ludzi inteligentnych, ideowych i odważnych!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6190
Co do "podkur..." Tuska - chyba nic by go nie podkur... bardziej, niż wejście Godsona w te otwarte drzwi...
Działania takie powiny stać się dziś podstawą strategii otwierającej drogę do odbudowy Polski.