Obiektywizm dziennikarski - mit polskich mediów i PO

Od bardzo dawna zastanawiałem się nad łagodnością "polskich" mediów wobec obecnego rządu i jego premiera Donalda Tuska a dokładniej nad swoistym, rozłożonym przez media i dziennikarzy, parasolem ochronnym nad całym PO oraz elitami "posokrągłostołowymi". Liczba pochwalnych peanów, marginalizowanie lub niezauważanie błędów i nieudolności rządu, dyskryminowanie inaczej piszących i myślących, przekłamania i niedomówienia - to wszystko stało się standardem wśród większości "oficjalnych" dziennikarzy i wydawców medialnych.

Nie ma to niestety nic wspólnego z obiektywizmem i etyką dziennikarską. Nasza "klasa" dziennikarska stała się (i chyba zawsze była) odpowiednikiem naszej "klasy politycznej". Pisanie o ludziach w większości "bezwartościowych" czyni z artykułów i programów również w większości bezwartościowe wypociny naszych "pismaków" oraz "gadaczy".

Możemy krzyczeć i wrzeszczeć, że nam się to nie podoba, ale w najbliższym czasie raczej będziemy zdani na obecność na polskiej scenie medialnej dziennikarzy (?), którzy zamiast patrzeć na ręce rządowi mającemu realny wpływ na sytuację wewnętrzną i zewnętrzną Polski, skupiają się na śledzeniu poczynań i krytykowaniu opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej.

Dlaczego tak się dzieje?

Nie wdając się w dywagacje natury socjologicznej, przyczyn jest kilka:

1. O wiele łatwiej krytykować poczynania np. PIS-u kojarzonego z pewną "zaściankowością", niż "światowych" przedstawicieli PO kreujących się na realizatorów zapowiadanego cudu społeczno-gospodarczo-politycznego Polski. Łatwość ta wynika m.in. z faktu, iż PIS tkwi w powszechnej świadomości społecznej jako synonim katolicyzmu, ograniczonego myślenia narodowego (nieraz połączonego z antysemityzmem i nacjonalizmem), antyeuropejskości, antyrosyjskości, antywykształciuchowości, rodiomaryjności, itd. Większość tych cech jest obca liberalnemu środowisku dziennikarskiemu, gdzie raczej króluje europejskość i laickość. Więc łatwiej krytykować obce sobie poglądy społeczno-polityczne promując jednocześnie swoje własne wartości nie narażając się jednocześnie na przypisanie sobie łatek cechujących PIS,

2. Pomimo obecnego kryzysu i naprawdę wielkiej nieudolności Tuska w procesie rządzenia, poparcie społeczne jest dalej bardzo duże dla PO. Wiąże się to z takim oto faktem, że dziennikarze krytykując PIS najzwyczajniej w świecie "przymilają" się do odbiorców. Niebagatelne znaczenie ma tu też akceptacja i pochwały samego (ekskluzywnego a nie inkluzyjnego) środowiska mediów,

3. W związku z powyższymi (ale nie tylko) krytyka PO jest w tym środowisku niemodna, a PiS-u i całej opozycyjnej części Polaków jak najbardziej. Ewentualna krytyka rządzących Polską naraża dziennikarzy na ostracyzm i śmieszność towarzyską, a dziennikarze to w większości rozrywkowi ludzie charakteryzujący się typowymi cechami ludzi reprezentujących większość wolnych zawodów. Dla nich ww. ostracyzm bywa katastrofą osobistą,

4. Dziennikarze, oczywiście zdając sobie sprawę z kompletnej klęski obecnego rządu, wybierają według nich "mniejsze zło" niż ewentualny powrót do władzy PIS-u,

5. W Polsce występuje ogromny nacisk wydawców i właścicieli mediów prywatnych na dziennikarzy i treść ich wypowiedzi (opisał to, w przypadku Gazety Wyborczej, np. red. Cichy a mieliśmy tego przykład w przypadku C. Gmyza). Nie jest tajemnicą, że owi włodarze związani są albo z dawną lewicą, albo z międzynarodowym kapitałem różnego pochodzenia (w większości żydowskiego), albo ściśle z obecną ekipą rządzącą (jako kontynuatorzy dziwnych umów "przy okrągłym stole"). Dziennikarze nie są samobójcami... muszą przecież z czegoś żyć a media niezależne w większości słabo płacą i mają niskie nakłady. To jak daleko obecnie posunięta jest w środowisku dziennikarskim autocenzura to mogą tylko opowiedzieć sami dziennikarze (jeżeli zechcą). Już dawno prześcignęła swą mocą zewnętrzną cenzurę komunistyczną. Zresztą o tej faktycznej cenzurze możemy się przekonać sami, wysyłając w różnych portalach niewygodne ale inteligentne komentarze krytykujące PO lub linię polityczną danego medium (te tzw. chamskie są z reguły puszczane dla udowodnienia głupoty zwolenników PIS lub przeciwników jedynie słusznego PO). Ile to razy taki komentarz jest wycinany przez moderatora lub publikowany z takim opóźnieniem żeby nie pojawił się na pierwszej stronie komentarzy. Sam doświadczyłem i doświadczam tego wielokrotnie,

6. Stworzony przez rząd Tuska PR-owy obraz jego funkcjonowania był możliwy do budowy tylko przy pomocy mediów, które z ochotą dawały się wykorzystywać przez PO w tym względzie (a może to media w postaci ich włodarzy, realizując swoje i swoich przyjaciół polityczno-gospodarczych cele, wykorzystały i wykorzystują PO?). Trudno więc teraz odwracać się mediom od już przyjętej przez ich wydawców i właścicieli linii politycznej a dziennikarzom negować wcześniejsze, własne teksty. Zresztą najtrudniej człowiekowi przyznać się do błędu, do własnej pomyłki, a jeżeli ona dotyczy również własnych wartości i przekonań to tym bardziej jest to trudne i może być przez dziennikarza uważane jako jego kompromitacja. Więc lepiej kurczowo trzymać się wcześniejszych wypowiedzi, łagodząc znaczenie wpadek obecnie miłościwie nam panujących,

To wszystko powyżej i wiele jeszcze innych czynników sprawia, że niestety obecnie w Polsce obiektywizm dziennikarski i powszechnie rozumiana etyka dziennikarska są fikcją (oczywiście można się zastanowić czy taki obiektywizm jest w ogóle możliwy, ale teraz nie ma nawet jego namiastki w większości mediów i u większości dziennikarzy).

Na koniec, trochę refleksyjnie muszę stwierdzić,  że smutnym jest fakt popierania PO przez wielu  mądrych ludzi. Rezygnują ze swoich ambicji politycznych realizując "drogę Tuska" i spoglądając co rano na sondażowe wskaźniki poparcia a nie szukają sposobów na rozwiązywanie problemów Polski  i sposobów jej ratowania przed ekipą Tuska. I niestety nie rządzą nami "... naiwni, nieudolni ignoranci, których jedyną zasługą jest to, że dobrze wypadają na tle jaskiniowców z PiS..." (tak byłoby o wiele lepiej), ale wyrachowani, mali ludzie, których celem samym w sobie jest tylko WŁADZA, jej utrzymanie, dobro grupowe własnych (nieraz zaskakujących) grup interesów bądź interesów grup "niepolskich".

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika geozak

15-02-2013 [21:15] - geozak | Link:

Nie obchodza mnie dziennikarze sprzyjający Rzadowi i krytykujacy PiS.Takiego dziennikarza jak się to mówi popularnie -OLEWAM.Jednak jaki mam pożytek z pisaniny dziennikarzy opozycyjnych-żaden.To ,że Tusk jest bylejaki to nie musi mnie przekonywac dziennikarz .Ja oczekuję konkretnych informacji ,liczby,wskażniki ,wypowiedzi ,dawne ,obiecanki,porownania, analiz itp.Jednak ,rzadko kiedy można spotkac sie z takim rzeczowym tekstem i mamy setki codziennych komentarzy i komentatorów.Dziennikarze opozycyjni pisza wciąz to samo ja ich podziwiam jak tak można marnowac czas aby mlec jezorem to samo.Eska wznosila rozpaczliwe okrzyki ,żeby ktoś ją sprostowal odnośnie korzysci z forsy w UE jakie ma polska.Może błagac nic nie pomoże chwalcy Tuska niezainteresowani zaś opozycyjni niedouczeni.Obydwa obozy dziennikarstwa można podciagnać pod ten sam mianownik-niezainteresowani i niedouczeni odnosnie tematow nurtujacych Polaków.

Obrazek użytkownika geozak

15-02-2013 [21:32] - geozak | Link:

Własnie dziś wybrałem się na zakupy do sklepu z żywnoscią etniczna w tym z Polski.Mieszkam na pólnocno-zachodnich
przedmiesciach Chicago.Sklep posiada dużo ilośc prasy z Polski i nabyłem cztery dzienniki -GP,Nasz Dziennik,Wsieci,DoRzeczy.Wydatek spory gdyż około 15$.Z cieciawosci siegnołem po UwarzamRze pod nowym kierownictwe.Co mnie zadziwiło ,że w ostatnim URze który nie kupiłem poziom był nawet lepszy i ciekawsze teksty gdyż dużo opisanych sytuacji zwiazanych z konkretnymi sprawami.Nasz Dziennik zachowuje dobry poziom dziennikarstwa gdzie temat jest podbudowany rzetelną informacją i analizą.Gp ma dobry poziom co miał ale te dwa nowe to typowe mielenie jezorem znanych nazwisk nic wnoszacego do wiedzy i dyskusji.[Przypuszczam że wyeliminuje te tygodniki z moich zakupow.