Jeśli to dzieje się naprawdę...

Ta wieść pojawiła się w Internecie parę dni temu. Zatacza coraz szersze kręgi. Od paru dni setki ludzi zastanawiają się, czy „przeciek” z budowy warszawskiego metra ( nie chodzi  o podziemną rzekę, choć ona także może mieć tutaj niebagatelną rolę do odegrania) jest prowokacją, czy nie jest.Czy to prawda, że  szczątki ludzkie i bardzo dobrze zachowane ZWŁOKI znajdowane podczas prac ziemnych ładowane są  na ciężarówki i wywożone na wysypiska śmieci/utylizowane jak śmieci.
Czy to prawda, że robotnikom oglądającym na własne oczy ten bezmiar barbarzyństwa zakazano o nim mówić pod groźbą dyscyplinarnego zwolnienia z pracy.
Czy to prawda, że stan znajdowanych zwłok i szczątków ludzkich wskazuje na ich bardzo różne pochodzenie – od września 1939 do czasów komunistycznych, a może nawet późniejszych.
Czy to prawda, że jeden ( JEDEN!!) z pracowników nie wytrzymał i w tajemnicy przekazał informacje. Czy to prawda??

Wiemy tylko tyle, że nic nie wiemy. Albo może inaczej – nie mieliśmy nic wiedzieć. Jeśli te rzeczy  dzieją się naprawdę, to znaczy, że nad kulisami budowy warszawskiego metra zapadła zmowa milczenia. Że ktoś  bardzo dbał, aby nawet skrawek bulwersującej informacji nie dotarł do opinii publicznej.  Jeśli to dzieje się naprawdę – czy o takim traktowaniu ludzkich szczątków może nie wiedzieć najważniejsza osoba w mieście?  Skąd wziął się kategoryczny zakaz mówienia o sprawie? Czemu ustanowiono takie restrykcje?
I jeszcze jedno –  przecież taka pogłoska jest świetnym materiałem medialnym. Odpowiednio spreparowana -mogłaby zapewnić tuskomediom nieróbstwo do końca obecnej kadencji parlamentarnej. Wystarczyłoby codziennie po parę godzin powtarzać materiał o absurdalności teorii spiskowych, ubarwiając go występami przerażonych ciemnogrodzkim szaleństwem socjopatów.. wróć.. socjologów. A nic takiego się nie dzieje! Rewolucyjna czujność zawiodła, czy coś jest na rzeczy? W głównych mediach brylują „sondaże” i „kontr-sondaże”, wzajemnie sobie przeczące spekulacje na temat bezrobocia (o 12:04 rośnie, o 12:05 spada, o 12:10 „autorytet” analizuje wzrost bezrobocia, o 12:15 ten sam „autorytet” analizuje jego spadek),  główne media zajęte są  Amber Gold  i świętowaniem zwycięstwa nad IPN.
No właśnie. Sprzedano siedzibę IPN. Po cichu,  bez konsultacji ze społeczeństwem, w trakcie szukania jakiegoś kompromisu; sprzedano zaskakująco sprawnie i zaskakująco szybko. Zrobiono to  w taki sposób, że ewentualne bezczeszczenie zwłok  na budowie  warszawskiego metra  skutecznie przykrył skandal, jakim jest ta sprzedaż. Wydarzenia związane ze sprzedażą siedziby definitywnie odsunęły ciekawskich historyków i archeologów od wykopów w centrum miasta. Zajęto pracowników IPN pisaniem kolejnych odwołań i petycji, postawiono  w obliczu zniszczenia całego dorobku Instytutu w bardzo dobrym momencie.  Konstruktorzy i służalcy postkomuny otworzyli szampana… czy tylko oni?
Wyobraźmy sobie, że na budowie metra rzeczywiście dzieją się te opisywane na forach  i komentowane na youtube dantejskie sceny. Że ludzkie kości zmieszane z gruzem lądują na wysypiskach śmieci, i jest na to przyzwolenie „z góry”, bo jedyną troską budowniczych i „organów”  finansujących inwestycję jest szybki postęp prac.
Wyobraźmy sobie urzędników, którzy zezwalają na ten haniebny proceder. Oni nie wierzą w cuda. Oni wiedzą, że dopóki istnieje IPN, sprawa może  wyjść na światło dzienne. Więcej – dopóki  istnieje IPN, te szczątki mogą być odszukane i zidentyfikowane. Każde z zadziwiająco dobrze zachowanych ciał – też. Może się okazać, że „Łączka” – to zaledwie maleńki fragmencik udokumentowanych zbrodni komunistycznych. Może się nawet okazać, że tuż pod asfaltem spoczywają „samobójcy”, „zaginieni”, „oddaleni w nieznanym kierunku” – czyli ofiary III RP…  Jedyną szansą odsunięcia IPN od tego tematu jest uniemożliwienie mu prac. Czyli błyskawiczna, niespodziewana sprzedaż siedziby. Równie skuteczne może być OGŁOSZENIE sprzedaży, jeszcze przed jej sfinalizowaniem.
Warto spojrzeć w ten akt i sprawdzić daty!

Wielka woda przerwała prace na Powiślu. Ot, tak, trysnęła sobie i zalała wykop, stację i podmyła Wisłostradę. Żadne analizy geologiczne nie uwzględniły jej obecności. A może uwzględniły? A może roczne opóźnienie budowy – to najniższa cena? Może dużo więcej kosztowałby  ogromny skandal, który prędzej czy później musiałby wybuchnąć?   
W wielu komentarzach na forach internetowych powtarza się sugestia: „człowiek, który był świadkiem takich wydarzeń, powinien zgłosić to do prokuratury”.
Najbardziej makabryczny dowcip w III RP…

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Loli

25-08-2012 [08:12] - Loli | Link:

To jest jakis horror . Czy to jakis zly sen, ktory mi sie sni? Czytalam juz o tym gdzies, ale nie moge uwierzyc w ten bezmiar odczlowieczenia, zdziczenia.
Ale coraz bardziej wydaje mi sie to prawdopodobne. Najlepszym przykladem jest Smolensk. To co sie dzieje wokol sledztwa pokazuje, ze to co sie dzieje wokol metra to nie zly sen, to moze byc prawda.
Nie radzilabym swiadkowi zglaszac sie do prokuratury. Jakos nie mam zaufania do tej instytucji naszego panstwa.

Obrazek użytkownika Mat

25-08-2012 [19:53] - Mat (niezweryfikowany) | Link:

Szybko podjęto decyzję o zamknięciu tunelu na rok i "wyczyszczą" sobie teren. Sam temat oczywiście zniknie z mediów. Czy ktoś sie będzie upominał o kontynuowaniu pytań dotyczących metra, opóźnień i tej cholernej wody, która nielegalnie nas zaatakowała. Świetny tekst - pozdrawiam