Adwent w jakości „full HD”, czyli krótka refleksja przedświąteczna.

    Nasz współczesny świat rzeczywistości, w której żyjemy ma jednorodny konsumpcyjny wymiar. Codzienność oparta jest na zdobywaniu dóbr materialnych, i to dobrze, praca to główne dobro i zajęcie ludzkości. Przynosi wymierne korzyści, daje poczucie spełnienia, umożliwia materialny byt, jest podstawą akceptacji społecznej. Dobrze jest jak człowiek realizuje też potrzeby duchowe, z tym jest jednak już różnie w naszym globalnym świecie.

    Nasze potrzeby materialne realizujemy we współczesnych sanktuariach ludzkości jakimi stają się wielkie, coraz bardziej gigantyczne centra handlowe. Marzenia nasze napędzane są wszechobecnymi reklamami atakującymi naszą świadomość.  Wydajemy, wydajemy, żyjemy chwilą zakupów i pragnienia posiadania telewizora w jakości „full HD”, często na kredyt. Chcemy być tacy jak bohaterowie seriali i miałkich filmików. Rzeczywistość naszego bytu w wysokiej rozdzielczości, Polska według „Świata Kiepskich”.

    Kiedyś ten przedświąteczny czas był oczekiwaniem na radosną chwile narodzenia Zbawiciela. Obecnie substytuty masowej kultury rozmywają nam to co było wielkim przeżyciem duchowym. Zostajemy obdarci z naszej kultury, adwent jest czasem wydawania kasy, często w sposób bezmyślny. Z nadejściem Świąt Bożego Narodzenia(dobrze że możemy używać jeszcze tej nazwy) mamy już dość kolęd, choinek i pogoni za tym by „mieć”. Nie starcza nam już sił na to by „być” normalnym człowiekiem ubogaconym radością wspólnego świętowania najwspanialszych świąt w roku.

    Człowiek konsumpcyjny nie jest zainteresowany otaczającą  go rzeczywistością społeczną. Nie interesują go „oszustwa cieplarniane”, „traktaty”, ”afery hazardowe”, najważniejsze jest „mieć”. Postrzegamy bezmyślnie świat według informacji płynących z telewizora ( jakości „full HD”) i przyjmujemy to za pewnik i wyznacznik naszych poglądów. Jesteśmy niezdolni myśleć o wspólnym bycie, zresztą rządzący w imię swoich interesów partyjnych niszczą poczucie wspólnoty narodowej i państwowej. Ojczyzna to dla oszołomów i nielicznych patriotów, którzy też są podejrzani. Jest Unia, podobno demokracja(według salonowych wykładni),wolność i poprawność polityczna narzucona przez pewną „gazetę”. Na horyzoncie PO-widoki nieistniejącej rzeczywistości, świata ideałów, autorytetów i ludzkiego honoru. Chyba że się mylę w tym przedświątecznym czasie, ….oby .