Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Coś tu śmierdzi

Peacemaker, 02.08.2012
Kiedy słyszę słowo "nepotyzm" nasuwa mi się jedno nieodłączne skojarzenie. Mam takiego jednego kolegę, co zawsze się czuje pokrzywdzony z powodu rzekomego "nepotyzmu". Ano przeniósł się chłopak z rodziny od pokoleń pracującej w branży stawianej za wzór kasy robotniczej do korporacji, w której tradycje rodzinne sięgają pokoleń. Cierpi strasznie, bo jak tylko widzi czyjś awans, to zawsze wyszuka jego ojca (gdyby był bardziej dociekliwy znalazłby jego dziadka i pradziadka) w korporacji i już ma jedynie słuszne przekonanie, że on nie awansował tylko dlatego, że ojca w korporacji nie posiada. Nawet mu do głowy nie przyjdzie, że to właśnie ze względu na jego upierdliwy charakter i skłonność do szukania dziury w całym przełożeni nie chcą go widzieć na wyższych stanowiskach (bo pracowitości ani kompetencji mu nie brakuje, a ambicji ma aż za dużo). Więc dalej brnie w tę ślepą uliczkę węsząc, drążąc, obmawiając... Nieważne, że ktoś przyszedł do firmy w momencie, gdy ogłoszenie o poszukiwaniu kandydata wisiało już drugi miesiąc i budziło zainteresowanie typu: "państwowe? to niech spier..." (bo to był akurat rok 2007 i absolwenci prestiżowych kierunków mogli przebierać w ofertach pracy - nie to, co teraz). Nieważne, że przyszedł szpanując dyplomami i medalami z uczelni. Gdzieś w innym oddziale pracuje jego piąta woda po kisielu, więc na 100% został zatrudniony po znajomości. Ileż to ludziom krwi napsuje, ileż konfliktów naprodukuje, jak skutecznie ludzi do normalnej pracy zniechęci. Bo skoro sukcesy się nie liczą - i tak pójdzie plotka, że wszystko dzięki stryjecznemu wujkowi, to po co się starać?

Dlaczego o tym piszę? Nie w tym celu, by usprawiedliwiać rzeczywisty nepotyzm: zatrudnianie członków rodziny lub znajomych w sposób uprzywilejowany, ze złamaniem procedur lub ich pominięciem. Szlag mnie trafia, gdy ktoś idealnie spełniający warunki nie dostaje pracy na danym stanowisku, bo trzeba było zatrudnić "spadochroniarza", za którego później wszyscy muszą odwalać robotę. Ale ten cały cyrk z synem Kalemby już dawno przekroczył granice absurdu. Skoro chłopak pracuje tam 10 lat, to z jakim nepotyzmem mamy do czynienia?

Odnoszę więc wrażenie, że coś tu baaardzo śmierdzi.

Najprawdopodobniej nasz najdroższy (w utrzymaniu) premier chciał pokazać, że "my z Platformy mamy wysokie standardy, nie to co inni: zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, jak choćby ten PSL". Szczęśliwie PSL utarł premierowi nosa i wskazał na jego synalka, co to posadę za posadą bez konkursu łapie... i sprawa się rypła.

Możliwy jest także inny scenariusz - zagrywka na wcześniejsze wybory. Widząc w perspektywie załamanie gospodarcze i idące za nim załamanie sondażowe Donek postanowił na siłę przedłużyć sobie kadencję o rok doprowadzając do konfliktu w koalicji, dymisji rządu i przedterminowych wyborów, które miał nadzieję jeszcze wygrać na resztkach fali Euro-euforii, ewentualnie z pomocą sztucznie wzbudzonej PiSo-histerii (ciekawe co by tym razem wymyślił - coś głupszego niż zagrywka z interpretacją słów o Angeli Merkel trudno sobie wyobrazić, a jednak naiwny lud to kupił). Jednak spin-doktorzy ostrzegli go "Donald, prognozy gospodarcze już na jesień są złe, więc nie szarżuj, bo to się dla ciebie skończy tak, jak dla Kaczyńskiego w roku 2007". Więc położył uszy po sobie i wycofał się raczkiem (nie pierwszy raz - pamiętacie jak ostro zapowiadał dymisję Grada jeśli nie znajdzie inwestora na stocznię... i co? i nic!)

Trzeci z możliwych scenariuszy to próba wkręcenia PiS-u. Myśleli, że chłopaki rzucą się na PSL jak sępy i zaczną go rozrywać na strzępy, zaś oni będą ubolewać jaki ten PiS jest okrutny i straszyć powrotem morderczej IV RP. Każdy przecież ma w swojej firmie choćby jednego takiego upierdliwego kolesia, co wszędzie nepotyzmu szuka, więc standardy standardami, a ludziom nie kojarzyłoby się to dobrze i musiałoby budzić niesmak. Za tym scenariuszem przemawia jeden z artykułów Jana Filipa Libickiego (obrzydliwy - ale u niego to standard), który omówiłem w artykule http://niepoprawni.pl/blog/961/jf-libicki-i-j-pa... Ale chłopaki z PiS-u akurat urlop sobie zrobili, czasem tam coś któryś mruknie o komisji śledczej i tyle w temacie. Miała być bomba, wyszedł niewypał.

Innych scenariuszy może być wiele. Chociażby próba zasłonięcia czegoś bardziej istotnego. Zaraz... co to teraz prywatyzują? A może Ruskie chcą od nas coś kupić i zrujnować rynek?

Jedno jest pewne. Jeśli media są rozpalone do białości tematem niby dla koalicji niewygodnym, ale nie na tyle groźnym, by namieszać w sondażach, to musi to być temat zastępczy. Zwyczajna pokrywka. A pod pokrywką? Nie wiem co... ale to paskudnie śmierdzi.

--------------------------------------------------------------------------

Post Scriptum

Wspominany przeze mnie w artykule Jan Filip Libicki ponownie dał głos w tej sprawie. Skoro nie udało się wrobić w to g*wno polityków PiS, to może tak z synów Kalemby i Tuska zrobić bohaterów? A może zrobić z polityków biedaczyska, co od 20 lat podwyżki nie dostali? A gdyby tak przy okazji jakąś podwyżkę dla siebie wyrwać?

http://jflibicki.salon24.pl/437992,mlodzi-kalemb...

Oj Libicki, Libicki! Podajcie mi JEDEN - z wyjątkiem przywiązania do koryta, czyli tej waszej "skromnej" pensji - POWÓD, dla którego tak często ze swoją towarzyszką Joasią Kluzik - Rostkowską zmieniacie orientację polityczną, a przyznam wam rację!
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2977
Domyślny avatar

fritz

02.08.2012 11:07

granice absurdu. Skoro chłopak pracuje tam 10 lat, to z jakim nepotyzmem mamy do czynienia?" *** Bingo !! Masz w 100% racje. To jest totalny idiotyzm w tym przypadku. Wlasciwie mozna powiedziec, a wlasciwie trzeba powiedziec w tej sytuacji, syn ojcu zalatwil ministralna fuche!
peacemaker

Peacemaker

02.08.2012 12:15

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Cytat: "Ale ten cały cyrk z synem Kalemby już dawno przekroczył

Zaliczył wszystkie kadencje od 1991 roku.
Jeśli nie liczyć komuchów, co dziłali w PRL-u to jest rekord :)
Postać dość ciekawa. Nie zmieniał do tej pory barw (nie licząc zmiany nazwy ZSL na PSL) - to w dzisiejszych czasach ewenement. Taki cichociemny, co go za bardzo nie widać i nie słychać. Ale za to potrafi się utrzymać. Potrafi się ponoć także ostro odszczeknąć własnemu rządowi i (co najciekawsze) jeszcze go za to nie wywalili, w nic grubego nie wrobili, nie powiesili ani nie zastrzelili. To prawdziwy sukces :D)))
Zobaczymy co będzie dalej
Peacemaker
Nazwa bloga:
Wszystkie ręce na pokład!
Zawód:
programista
Miasto:
Łódź

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 40
Liczba wyświetleń: 138,441
Liczba komentarzy: 97

Ostatnie wpisy blogera

  • Świadectwo ojca
  • Najkrótsza refleksja
  • Prezydent ma rację i oby mu się udało

Moje ostatnie komentarze

  • Obawiam się, że trochę niedoceniona jest tu "ciemna strona mocy" - skoro podniesiono taki wrzask z powodu ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i poskromnienia wszechwładzy środowiska sędziowskiego (na…
  • Jakie "piękne" (a fuj!) potwierdzenie moich słów. Dziś Włodzimierz Czarzasty (nowy przewodniczący SLD) powiedział wprost, że nie życzy sobie aby Kornel Morawiecki pouczał innych, skoro sam się…
  • Szczerze dziękuję za idealne pokazanie na własnym przykładzie z jakim "poziomem" intelektualnym mamy do czynienia po drugiej stronie :) Życzę zdrowia!

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Układ zamknięty" - film dla myślących
  • Dlaczego jestem przeciwnikiem JOW-ów?
  • P(i)ętak w butach Palikota i kiecce Krzywonos

Ostatnio komentowane

  • , Też nie podoba mi się sposób piętnowania Prezydenta i jego żony. Cokolwiek by nie zrobił, zaraz wszystko źle :( A jest naprawdę dobrym prezydentem
  • , Peacemaker ... popieram , tak jest ...
  • Jabe, Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem... Poseł Morawiecki jest piętnowany za konkretne zachowanie. Zasługami z czasów Solidarności nie kupił sobie prawa do dowolnego postępowania i immunitetu od krytyki.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności