Kalemba junior czyli Camorra w miasteczku

Starając się zamknąć ostatnie wątki wywleczonej nagle acz spektakularnie PSL-owsko- Platformerskiej „Familiady” pan Tusk z panem Pawlakiem, myślę, że całkiem niechcący choć kto tam wie, po raz kolejny ujawnili prawdziwe oblicze systemu, który z mozołem od lat tworzą. Nazwać go trudno. Elementy, które go tworzą mają przeróżne inspiracje. Od systemu lennego, z którego zaczerpnięto organizację państwa ( podzielonego na lenno Tuska i jego pallatynów i lenno Pawlaka z jego wasalami) aż po motyw rodem z Corleone. Ten ostatni spełnia się za sprawą Kalemby juniora, który, pewnie ku swemu zaskoczeniu a może i szokowi, „stanął napoprzeg” wzburzonej koalicji rządowej, która niczego bardziej nie potrzebuje jak dotarcia do spokojnego portu. Okazało się, że droga do tego spokoju i tego portu wiedzie po plecach i przez spokojne życie młodszego z panów Kalembów spełniających się w naszej państwowej agrokulturze.
Wyobraź sobie teraz, drogi czytający, jak by to wyglądało we wspomnianym Corleone. Do młodego Kalemby dotarłby jakiś żołnierz czy to don Dona czy to don Valdemara i ze słowami „Ja tam do ciebie nic nie mam ale sam rozumiesz, przede wszystkim Rodzina” rzecz by załatwił szybko choć raczej nie bezboleśnie.
Tak dobrze czy tam tak źle to u nas jeszcze nie jest ale… Oto rzecz załatwili ze sobą dwaj ojcowie „Rodzin”. Przeczytałem, że wczoraj  „premier Donald Tusk informował, że uzyskał zapewnienie od prezesa PSL, że będzie on (syn Kalemby – uwaga moja) gotowy do rezygnacji z pracy w tej agencji.”*
No i świetnie. Tyle, że dziś okazało się, iż pan Pawlak zapomniał najwidoczniej rzecz skonsultować z głównym zainteresowanym. I ze wspomnianego „zapewnienia” wyszła kompromitacja. Bo młody Kalemba, od wielu lat pracujący tam, skąd teraz duumwirat zamierza go „pro publico bono” przegnać przecz, ogłosił, że z roboty odchodzić nie zamierza.
W całej tej sprawie zdumiewające jest to, że nikt wcześniej nad tym drobnym szczegółem nawet się nie zastanawiał. Wszyscy uznali, że skoro „tata” Tusk z „tatą” Pawlakiem uznali, że tak ma być, po prostu tak będzie.
Wybaczcie mi proszę czytelnicy ostrość tego stwierdzenia ale oglądamy właśnie ten odcinek serialu, w którym okazuje się, że tajemniczy acz ujmujący swą zaradnością przedsiębiorcy, którzy jakiś czas temu przybyli do miasteczka są po prostu mafijną rodziną. O określonej hierarchii, w której nie ma potrzeby pytania jakiegoś tam Kalemby juniora. Starczy, że się dogadają szefowie rodzin.
Właściwie nie wiem czego się spodziewać dalej. Czy nasi politycy, nasze „ostoje nowoczesnej demokracji” mają zamiar w przyszłości cementować koalicje mariażami swych synów z córkami współkoalicjantów czy może będą zawierać przymierze nad dymiącymi jeszcze od pocisków trupami wspólnych wrogów.
Przyznam, że młodego Kalemby mi szkoda. Nie znam go i nic poza tym co udaje się wydobyć z medialnego szumu o nim nie wiem. Ale współczuję młodemu człowiekowi, którego „sprzedał” własny ojciec za ministerialny stołek i którego jakiś tam pan Prezes potraktował jak „własność stronnictwa”, którą może dowolnie dysponować.
Myślę, że najlepszym wyjściem z sytuacji byłaby ostentacyjna zmiana nazwiska przez Kalembę juniora by dać do zrozumienia że nic go już z takim tatą z tym stronnictwem i z tą całą „demokracją” nie łączy. Pewnie zbytnio by mu się to nie opłaciło ale ustawiłby się w długim szeregu tych, którzy źle skończyli ale chociaż się odważyli postawić tej mafii.
 
* http://wiadomosci.onet.pl/tasmy-psl,5203472,temat.html
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

30-07-2012 [16:39] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Teraz juz nie ma: "To nic osobistego...to tylko interes..."

Szukaj analogii w innej mafii,tej która juz wykupiła 3/4 Lazurowego Wybrzeża,1/3 plaz w Hiszpanii i 80% wysp greckich.

Tamci sie juz nie bawią w rozmowy,tłumaczenie i nie dają czasu na znak krzyża,czy Ojcze Nasz.

To jest ta organizacja,której odłam nazywa się "zbiorowym samobójcą".

Obrazek użytkownika rosemann

30-07-2012 [16:56] - rosemann | Link:

Masz rację. Z racji bliskości tak właśnie jest
Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-07-2012 [17:04] - NASZ_HENRY | Link:

Ziemkiewicz pisał pierwszy mafia Tuska ;-)