Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czyja "czwarta władza"?

danuta, 23.07.2012
Czyja „czwarta władza”?

W żadnym demokratycznym państwie nie jest możliwa sytuacja, w której pluralizm medialny postrzega się jako zagrożenie. W żadnym demokratycznym państwie nie dyskryminuje się niezależnych mediów i nie prześladuje się dziennikarzy śledczych, którzy odkryli niewygodne dla rządzących fakty.  W żadnym demokratycznym państwie nie jest możliwe to, co w III RP stało się normą: mainstreamowe  media, które powinny pełnić rolę uważnego obserwatora i  komentatora sceny politycznej, takiej roli nie pełnią. Wiele wskazuje na to, że nie pełnią nawet – tak często im zarzucanej, świadczącej o stronniczości  - roli służebnej wobec władzy. W III RP media są elementem władzy. Niewątpliwie  pełnią również rolę służebną, ale nie wobec rządzących  dziś Polską ludzi.
Ludzie rządzący dziś Polską znajdują się na samym dole piramidy władzy i to oni działają pod dyktando mediów. To medialne koncerny i zatrudniane przez nich tabuny „cyngli” instruują ministrów, dowódców wojsk, prokuratorów, sędziów. To od nich zależy, czy kolejny występ premiera będzie wyreżyserowany kunsztownie czy niedbale, to one wypromowały obecnego prezydenta i konsekwentnie kreują  fikcję tej prezydentury  na „mądry wybór” Polaków. Określenie „czwarta władza” jest o tyle uprawnione, że z dużym prawdopodobieństwem określa pozycję medialnego mainstreamu wśród sił rządzących Trzecią RP,  nie ma  natomiast niczego wspólnego z nieco sarkastycznym podsumowaniem współuczestnictwa mediów w  tradycyjnym trójpodziale władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą . W III RP nawet ten konstytucyjny trójpodział stał się fikcją.
Największym „grzechem” Jarosława Kaczyńskiego zawsze był brak akceptacji dla takiego stanu rzeczy i otwarte  nazywanie go patologią.  Stąd bierze się zajadłość  mainstreamu w atakowaniu zarówno jego rządu, jak i wszystkich  jego działań w opozycji. To nie „antypatia”, czy „obcość kulturowa” rozpętały medialną kampanię nienawiści  w 2005 roku, to nie „poczucie zawodu” rozkazało Donaldowi Tuskowi wrzucić w eter frazę o „moherowych beretach”. Siłą sprawczą tych wydarzeń było poczucie zagrożenia i świadomość, że z chwilą objęcia rządów przez PiS nie tylko mainstream jako element władzy traci rację bytu. Gdyby możliwe było zrealizowanie projektu IV RP, rację bytu straciłby nie tylko mainstream, ale i to, co za nim stoi. Brutalnie rzecz ujmując – to, co mu wydaje rozkazy. Rozsypałyby się także te elementy konstrukcji, które trwają przez dziesięciolecia poza jakąkolwiek kontrolą, w cieniu, sprawując rzeczywistą władzę w Polsce. Ile jest pięter władzy, wie tylko ten, kto stoi na szczycie. Media, prześcigające się w służalczości wobec „ludzi z cienia” i karnie, bez żadnych skrupułów, bez zachowywania najmniejszych pozorów wykonujące ich polecenia -  prezentują coraz bardziej żenujący poziom. Ich zwierzchnicy  powinni się zastanowić, czy taki proceder nie jest przypadkiem zbyt przejrzysty.

PO jest pupilką mainstreamu nie od dziś. Już w 2001roku dołożono wszelkich starań, aby partię Donalda Tuska skutecznie wypromować. 14 % w wyborach parlamentarnych było sukcesem marketingowym, nie politycznym. Prawdziwy przełom przyniosła  dopiero afera Rywina i to, co działo się podczas posiedzeń komisji śledczej. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że J. M. Rokita uwiarygodnił  wówczas PO w oczach elektoratu. Komfortowy start w następnej kampanii wyborczej zapewniły jej jednak media. To tam  ruszyła – zupełnie niespodziewanie -  akcja  ośmieszania i dyskredytowania SLD. Dziś taki nagły zwrot o 180 stopni nazywamy „przestawieniem wajchy”. Ktoś „przestawił wajchę” w latach 2004 – 2005. „Afera Rywina” wygląda w tym kontekście trochę inaczej i być może należałoby ją nazywać  nie „aferą”, lecz prowokacją. Już wtedy trudno było posądzać mainstream o bezinteresowność i o brak współpracy ze środowiskami tak potężnymi, że mogły samodzielnie dokonać wyboru „wiodącej siły narodu” jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wyborczej. SLD stało się  w tej sytuacji jedynie balastem i konkurentem faworyta – zostało więc ( już wtedy!) spisane na straty. To na SLD, tej partii spisanej na straty, przećwiczono scenariusz rozbijania od wewnątrz. „Ludziom z cienia” niepotrzebny  był też Włodzimierz Cimoszewicz jako kandydat na prezydenta – więc go spacyfikowano. W bezwzględnej walce o władzę dla wybranych popełniono jednak dwa kardynalne błędy.  Po pierwsze -„ludzie z cienia” i wykonujący ich rozkazy mainstream całą energię skierowali na zwalczanie partii rządzącej, widząc w niej głównego konkurenta PO.  Zlekceważyli konkurencję  po prawej stronie. Prawo i Sprawiedliwość  wyrosło na liczące się ugrupowanie, zdolne objąć rządy w państwie. Po drugie – „ludzie z cienia”, idący od sukcesu do sukcesu, w swojej pysze nie brali pod uwagę porażki. Kilka dni przed wyborami było już za późno na interwencję. Desperackie próby ratowania sytuacji „wrzutkami sondażowymi” dającymi PO i Tuskowi  do 16 % przewagi nad PiS i Lechem Kaczyńskim - nie powiodły się.  Niedostatecznie otumanieni, może też trochę zniesmaczeni nachalną akcją promocyjną wyborcy zgotowali niespodziankę „premierowi z Krakowa” i „prezydentowi Tuskowi”. 
Ale nade wszystko – nie wiedząc nawet o tym - upokorzyli „ludzi z cienia”...
C.D.N.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2230
Domyślny avatar

Logos

23.07.2012 09:33

No właśnie, czy dziennikarstwo powinni stanowić jakąkolwiek władzę, czy służć ludziom rzetelnymi informacjami? odpowiedź jest oczywista i tylko 1 poprawna. Ale w praktyce wielu z wielu pism uswiadomiło sobie, widząc jak łaszą się politycy, iż istotnie funkcja informacyjna jest tylko kawałkiem tortu. Ten drugi to owa czwarta władza. Zadna władza, tylko informowanie! A skoro przy wyliczeniach władz jesteśmy, to równie chora jest trzecia władza, tym silniejsza, że w odróżnieniu od 4 władzy mają niezwykłe wprost przywileje no i immunitety gwarantujące w praktyce całkowitą bezkarność.
danuta
Nazwa bloga:
Szkodnika komentarz perfidny
Zawód:
aktualnie bez zawodu
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 216
Liczba wyświetleń: 1,782,948
Liczba komentarzy: 2,507

Ostatnie wpisy blogera

  • Budzimy się powoli
  • Przyjacielowi
  • Czy damy radę?

Moje ostatnie komentarze

  • Alina@WarszawaPrzeczytałam - i to nie jest odtrutka. To są wszystko rzeczy oczywiste, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy tylko w czasach Magdalenki i parę lat później. Od nocy 4/5 czerwca 1992…
  • Wyborcom nie "wisi", wyborców jest po prostu za mało, a (re)prezentacja dzisiejsza PiS, z paroma chlubnymi wyjątkami, nie zachęca młodych pokoleń pomimo obecności w tej partii wielu wspaniałych…
  • @sakeBezmyślnym ujadaniem na wszystkich, którzy ośmielają się uświadamiać PiS, dlaczego jego własny elektorat nie jest w stu procentach zachwycony i dlaczego nie pojawia się nowy, robi się więcej…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Ściema
  • Prawdziwa twarz Doriana Graya
  • Rzecz o martyrologii przaśnych staruszków

Ostatnio komentowane

  • JzL, Putinowski  atak na prezydenta Od kilku dni radykalnie wzmógł się atak na Prezydenta ze strony mediów Tuska. W końcu, czy może być lepszy moment, niż rosyjskie akty dywersji, żeby rozpętać…
  • Jabe, Co PiS zrobił przez te dwie kadencje?
  • Jan1797, "70 procent młodych... Jesteśmy."Tu kończy się aprobata i akceptacja dla dalszej treści, Pani Danuto, a ciśnie się wręcz odpowiedź pełna tupetu, może nawet niegrzeczna. I co w związku z tym, że…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności