Dzisiaj mija 20 rocznica obalenia rządu, który dawał Polakom nadzieje.
Rządu Jana Olszewskiego. Mam z tym czasem związane swoje osobiste wspomnienia i emocje – jako poseł ZChN-u tego rządu broniłem do końca wraz z całym klubem, jak zresztą z, co zabrzmi dziś paradoksalnie, jego ówczesnym przewodniczącym … Stefanem Niesiołowskim. Byłem wtedy jednym z najmłodszych posłów w Sejmie RP, miałem 29 lat (ale byli też młodsi). W ostatniej chwili, tuż przed głosowaniem od odwołanie rządu, prosiłem jeszcze w imieniu klubu parlamentarnego o przerwę w obradach – dochodziły nas informacje, że ekipa Macierewicza cały czas pracuje w MSW i cały czas trzeba było dać im jeszcze szansę. Jednak mój wniosek o przerwę został oddalony, a potem było głosowanie, które zabiło nadzieje wielu Polaków. Ale po tym głosowaniu premier Olszewski – jak to zresztą zapowiedział w swoim ostatnim wystąpieniu jako Prezes Rady Ministrów – mógł ludziom w swoim mieście w Warszawie spojrzeć w twarz.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1050
Czy ktoś z młodego pokolenia gdzieś mógł o tym przeczytać? Myślę o tym co powiedział premier Olszewski. Polacy o tym, po prostu, nie wiedzą.
A dlaczego? Bo prawica nie ma najmniejszego wpływu na radio i telewizję. W TVP, Polsacie, TVN, stacjach radiowych prawica dostaje regularny łomot od rana do nocy. Żaden z posłów PiS nie napomknął, o tym, że partia powinna mieć wpływ na media w takiej proporcji, jakie ma poparcie. Żaden z "mądrych" posłów tej partii nie zaakcentował tego, że programy TVP i Polskiego Radia mają charakter reżimowy. Jeszcze 3 lata temu Niesioł ciągle powtarzał, że telewizja jest pisowska, mówił to w każdej debacie. Pasywność, duppowatość posłów PiS jest porażająca.