2 maja to Dzień Flagi Narodowej. Dobrze, że jest, bo przecież "Biało- Czerwone to barwy niezwyciężone". Warto jednak polską flagę czcić nie jeden dzień w roku, lecz 366 (lata przestępne, jak ten) lub 365.
Warto to święto obchodzić tym bardziej, że są w Polsce ludzie pokroju Kuby Wojewódzkiego czy Marka Raczkowskiego, którzy za fajne i zabawne uważają wtykanie polskiej flagi w psie g… . To, że za tę flagę ludzie- na przestrzeni wieków- umierali nie robi na nich żadnego wrażenia. Pajace, tacy jak oni potwierdzają tylko tezę, że niektórzy ludzie w Polsce widzą tylko tyle, ile zobaczą uderzając czołem o ziemię.
W tym szczególnym dniu warto i ze względu na Biało-Czerwoną i ze względu na datę wspomnieć trzy wydarzenia. 203 lata temu w nocy z 2 na 3 maja polskie wojska spuściły łupnie Austriakom w bitwie pod Ostrówkiem. I komu to szkodziło?
Przed 91 laty wybuchło III (decydujące) Powstanie Śląskie. Wybuchło, bo Ślązacy chcieli być w Rzeczpospolitej, a nie w Reichu. Mam z tym wydarzeniem związane wspomnienia rodzinne, bo mój dziadek Henryk Karol Czarnecki przyjeżdżał z Sosnowca na tereny plebiscytowe z polskim teatrem (któremu dyrektorował), aby krzewić polską mowę i polską kulturę.
Wreszcie ostatnia i najtragiczniejsza rocznica - 72 lata temu z warszawskiego Pawiaka wyjechał pierwszy transport polskich więźniów do niemieckiego obozu koncentracyjnego z Sachsenhausen. Nasi ginęli w tym obozie tylko dlatego, że byli Polakami. Także za to, że nie chcieli wyrzec się Biało- Czerwonych barw.
To tylko trzy wydarzenia z ostatnich dwóch wieków polskich dziejów, które wydarzyły się w dniu, który dziś obchodzimy jako Dzień Flagi. Przypominam je wszystkim: i patriotom, żeby oddali hołd tym, co przed nami i kosmopolitom - żeby bałwanów zawstydzić.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1313
Pan sobie radzi w polityce i na blogu ;-)
Szanowny Panie Ryszardzie,
Z całym szacunkiem dla Pańskiej osoby i dla całego obozu patriotycznego mam zasadnicze pytanie:
Jak to się stało, że dotychczas nie wystąpiliście z wnioskiem o nadanie w Warszawie nazw ulic 2 naszych największych bohaterów narodowych: Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego.
Dlaczego nie utożsamiacie się z Konfederacją barską, która ma tak dużo wspólnego z dzisiejszymi czasami.
Właśnie teraz w przypadku jawnej zdrady narodowej rządzących powinniście
nobilitować Marszałka konfederatów Kazimierza Pułaskiego, którego prochy utonęły w bezkresnym oceanie.
Czy nie pora na stworzenie symbolicznego grobu w Polsce, może w Krakowie na Wawelu?
Pisanie o celebrytach nawet negatywnie, tylko im robi reklamę.
Pozdrawiam Pana