MYŚLĘ, WIĘC JESTEM? NIE MYSLĘ, WIĘC...

„Cogito ergo sum” (myślę, więc jestem) Kartezjusza jest coraz trudniejsze do obrony w czasach współczesnych...

Przez całe wieki ludzkość dążyła do doskonałości intelektualnej, szukając informacji o makro i  mikro-świecie i odkrywając wciąż nowe  prawa obowiązujące w przyrodzie. Filozofowie, uczeni, ludzie oświeceni wzbudzali ogólny szacunek; wytyczali przecież nowe granice naszych marzeń. Większość społeczeństwa nie rozumiała pojęć i rozważań prowadzonych na wyższym poziomie abstrakcji, jednak nie negowała ich sensu i ... zazdrościła ludziom wyrastającym w swej mądrości ponad przeciętność.

Prawdziwa wiedza nie powodowała pychy; wręcz przeciwnie. Niektórzy z mędrców czasem „dochodzili do ściany” (słynne „Wiem, że nic nie wiem” przypisywane Sokratesowi )... Jednak pomimo tej pozornej sprzeczności świadczyło to tylko o pokorze geniuszu dla swych ludzkich ograniczeń...

Człowiek współczesny – pomimo oszałamiającego rozwoju techniki – ucieka od myślenia, broni się przed nim, ignoruje je, czasami wręcz totalnie pomija ten zbędny zdałoby się proces. Pomagają mu w tym: dołująca, szczątkowo-specjalistyczna edukacja, coraz głupsze, adresowane do IQ70  programy telewizyjne, zaśmiecające młode umysły gry komputerowe etc. etc.  Za tym idzie dopasowująca się do coraz mniej wymagających odbiorców infantylizacja przemysłu filmowego, brukowość gazet codziennych, zanik pożytecznego "snobizmu" na czytanie wartościowej literatury itp. itd.; generalnie - uciekanie przed gimnastyką umysłową w kierunku taniej rozrywki.

TO nie dzieje się samo. Procentowy udział w budżecie przeznaczonym na kulturę, naukę, edukację najprościej jest obciąć.

Bo głupoty nie widać.

Głupota nie boli.

Z głupotą nie wyróżnisz się w tłumie.

Wreszcie - głupim łatwiej manipulować... 

Więc równamy w dół – zarówno w szkolnictwie, jak i konsumpcji dóbr kulturalnych. I to pomimo cyfryzacji, globalizacji, oszałamiającego rozwoju techniki. Pozbawieni korzeni tradycji i wartości nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, że to równia pochyła. Że stwarzamy piękny świat, który oddamy walkowerem. Nie naszym dzieciom czy wnukom. Bo albo nie chcemy ich mieć, a jeśli już jakieś się zdarzyło, odpuszczamy jego wychowanie grom playstation lub TV. 

Zgodnie z wiedzą (mądrością) historyka  Normana Davisa ("Zaginione Królestwa") podarujemy nasz Kraj tym, co kiedyś po Niego przyjdą. Nieważne –  z daleka, czy bliska. I wezmą Go jak swój. Dlatego, że mieli w życiu jakiś cel, wartości, zorganizowanie, zdolność przewidywania i konsekwencję działania. Mieli MĄDROŚĆ wynikającą z pokoleniowego instynktu przetrwania, podtrzymywaną, rozwijaną, podsycaną.

A my?
Cóż, prawo natury uczy, że słabsze jednostki muszą wyginąć.  A niewątpliwie  Mądrość jest największą siłą Człowieka...

Lech Makowiecki

P.S. I coś na temat edukacji z „Naszego Dziennika”:

ODA DO NOWOCZESNEGO RODZICA...

Chciałbyś grzeczne mieć dzieci - cudne pacholęta,
Co starszych uszanują nie tylko od święta...
I słów nie mówią brzydkich, nie szkodzą nikomu,
Ze szkoły same piątki przynoszą do domu...
Staruszkę przeprowadzą po pasach przez drogę...
Zimą – ptaszki dokarmią... Fair play grają w nogę...
Pochylą się nad rannym pieskiem albo kotkiem...
I opatrzą mu łapkę... (Och! Jakież to słodkie...).
I nie zwędzą ukradkiem czegoś nie swojego,
Lecz z serca obdarują w potrzebie bliźniego,
Bo w praktyce stosują prawa Dekalogu
(Wszak wszystko, co w nas dobre dane jest od Boga)...

Tato! Mamo! Masz tutaj skarb jak szczere złoto –
Czemu w łapy go dajesz  medialnym idiotom?!
Różnym błaznom i głupkom, celebryckim szujom,
Feministkom, trans-gejom, pokemonom w rui...

Zamiast z dziećmi rozmawiać –  co dzień, rok po roku,
Fundujesz im play station... Sobie – święty spokój...
A potem – na Krakowskim – dziwisz się z ukrycia,
Skąd tylu Hunów w mieście? Gdzie są ich rodzice?
Kto tak podle wychował dzieci internetu?
Nikt! Jedno hasło winne... Brzmi: „Róbta, co chceta...”...

Jak to wszystko odkręcić, gdy znikąd pomocy?
Trwa MEN-talna demolka, rozum znów w odwrocie...
Może banner wywiesić –  w czerwieni i bieli:
Młodzieży! Zmądrzej sama! Na „starych” już nie licz...

I z cyklu – znalezione w sieci: mój głos w dyskusji na temat wydłużania wieku emerytalnego. „Piosenką starego górnika” (na rok przed emeryturą) nie wyśpiewałem w Opolu żadnej nagrody... Ale już 31 lat temu zauważałem ten problem... Przeżyjmy to jeszcze raz...
http://www.youtube.com/watch?v...

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ASPAL

20-04-2012 [07:02] - ASPAL (niezweryfikowany) | Link:

Może to nienajlepsze porównanie,ale ze współczesną wiedzą(popularną,czyli dla ogółu)jest jak z warzeniem piwa.Starannie dobrana receptura,odpowiedni proces dojrzewania,przechowywanie w odpowiednich warunkach,,ściśle określony czas dojrzewania trunku,a efekt? Mniamuśne...No ale jak się robi masową przemysłówkę,czyli aby szybciej,więcej i więcej,to i mamy efekt:TEN KOŃ MA CUKRZYCĘ! Czyli coś żółtego,ale to na pewno nie jest piwo.Całe szczęście,że od kilku już lat jestem alkoholowym abstynentem."Oda.." przefajna,piosenka stara,ale jara.Serdeczności.

Obrazek użytkownika Freiherr

20-04-2012 [10:20] - Freiherr (niezweryfikowany) | Link:

Kubuś Puchatek powiedziałby zapewne: "nie myślę,więc jestem tym bardziej".
Po co myśleć? To przeszkadza w oglądaniu tefałenu,słuchania tokefemu, czytaniu jedynie słusznej gazety, nie mówiąc nic o grillowaniu i piciu piwka (które same z siebie nie są złe).Od myślenia jest rząd, na który zagłosowali "myśliciele".

Obrazek użytkownika rycho

20-04-2012 [12:29] - rycho (niezweryfikowany) | Link:

dzięki Lechu za przypomnienie starej studenckiej piosenki, którą grywałem przy ogniskach będąc górnikiem ale w przeciwieństwie do Kartezjusza uważam ,że Jestem,więc myślę...pozdro może jutro w Warszawie się spotkamy!

Obrazek użytkownika Irvandir

21-04-2012 [00:27] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link:

...przestały być miejscem spotkania ludzi mądrych. Stały się zakładem produkującym kiepską masówkę, którego podstawowym celem działania jest zdobywanie pieniędzy i oszczędzanie. Na czele stawiani są byli aktywiści PZPR, byli TW i idioci. Jeden z rektorów-elektów wystosował pismo do jednego z elektorów: "Ponieważ nie głosował pan na mnie zwalniam pana z dniem...". To naprawdę nie jest żart - opowiadał mi ktoś, kto widział to pismo. Zwolnienie z uczelni zostało zresztą anulowane, kiedy ktoś mądrzejszy powiedział rektorowi, że list daje podstawę do zaskarżenia decyzji do Sądu Pracy. Problem polega na tym, że studenci chcą mieć takich rektorów i takie uczelnie, bo 12 lat tresury szkolnej zamordowało w nich pęd do wiedzy. Oni tylko chcą dostać papierek.