Rządu tematy zastępcze

 Oczywiście należy „wrzucać” tematy zastępcze, wpuszczać wyborców w kanał spraw mniej istotnych, albo i istotnych, ale akurat nie w danym momencie. I rząd Tuska tak robi. Rząd i PO narzucają surrealistyczne-w kontekście sytuacji gospodarczej-  „narracje”,takie, jak in vitro, dopalacze(ni stad ni zowąd, choć problem jest od 2 lat),zmiany w konstytucji (temat dyżurny- jak się pojawia jakiś kryzys około rządowy-  uderz w stół i od razu jest konieczność poprawy konstytucji...), kastrowanie(ha, ha) pedofilów etc.etc.I to wszystko po to, aby za wszelka cenę uniknąć dyskusji o gospodarce, uniknąć rozliczenia rządu Tuska za nic-nie-robienie w kwestii długu publicznego i szerzej: finansów publicznych. Media chętnie biorą udział w takich spektaklach odwracania kota ogonem. Ostatnim odcinkiem w tym tasiemcu jest ten zatytułowany:  „Rozłam w PiS”.Doprawdy, nie dajmy się nabrać. Porozmawiajmy o gospodarce!(Tekst ten ukaże się również w najbliższym wydaniu Gazety Finansowej)

Co zrobić, aby nie rozmawiać o olbrzymim deficycie budżetowym, o„dziurze Tuska”, o rosnącej inflacji, o idących w górę cenach za gaz, ale też o szeregu innych produktów, o tym, że zamiast „zielonej wyspy”, jest „czarna dziura” ,o braku pomysłów na gospodarkę, o tym, że Polska spada w światowych rankingach ekonomicznych, a sąsiad -Czechy idą w gore, o tym, że bariery, ba,kłody biurokratyczne krępują polską gospodarkę wyraźnie bardziej niż w krajach ościennych, oczywiście tych należących do UE?