Pulpit Świętego Piotra, czyli nie "-11" tylko "+23"

Drugi dowcip, bardziej znany, jest jednym z wielu dowcipów o Radiu Erewań: "Czy to prawda, że w rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, w Moskwie, na Placu Czerwonym robotnicy radzieccy dostają nowe samochody?". Odpowiedź Radia Erewań: "Tak, to prawda, ale nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym, tylko na Newskim Prospekcie, nie w rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, ale w zwykły dzień targowy, nie samochody, tylko rowery, nie nowe, tylko stare i nie dają, tylko kradną…"

 

Oba kawały pasują do kłamstewek nowej Kancelarii nowego prezydenta. Dziś szczególnie mocno zaświeciły się lampki na pulpicie Świętego Piotra, ale nie w Moskwie tym razem, tylko w Warszawie, nie w redakcji "Prawdy", tylko na Krakowskim Przedmieściu w prezydenckiej Kancelarii. Chodzi o budżet na 2011 r. Jeszcze niedawno były minister Tuska, a obecnie minister Komorowskiego Sławomir Nowak łgał w żywe oczy na antenie RMF FM, że budżet Kancelarii będzie, w ramach oszczędności, zmniejszony o 11 milionów złotych. Nie omieszkał sugerować, że za śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego był on rozdęty, był przerost zatrudnienia itd. A tu tymczasem okazało się, że budżet kancelarii Komorowskiego przesłany do Sejmu, nie tylko nie jest obcięty o owe 11 milionów, ale jest zwiększony o kolejne 12 milionów złotych! Oznacza to, że w ramach głośno zapowiadanego przez PO odchudzania instytucji państwowych koszty funkcjonowania prezydenckiej kancelarii mają… wzrosnąć o 23 miliony złotych! W tym roku budżet ten wynosił ponad 158 milionów złotych, a w przyszłym ma wynieść dokładnie 181 milionów 833 tysiące złotych.

 

Charakterystyczne, że kancelaria Komorowskiego przyznała się mediom tylko do wzrostu swego budżetu o 11 milionów złotych, ale zataiła wzrost o kolejne 12 milionów złotych. Czyżby liczyła na to, że tych długich kolumn cyfr związanych z budżetem, a przesyłanych do Sejmu, nikt nie czyta? 

 

Pytanie do Radia Erewań: "Czy jest prawdą to, co mówił minister Nowak, że budżet kancelarii nowego prezydenta Polszy, będzie - po okresie rozpasania za okropnych rządów PiS-u i Kaczyńskiego - mniejszy o 11 milionów złotych?" Odpowiedź Radia Erewań: "Tak to prawda, ale nie o 11, tylko o 23, i nie mniejszy, tylko większy"... 

 

No, i chwatit.

W kontekście ostatnich wybryków Kancelarii Prezydenta RP przypomniały mi się dwa dowcipy "z brodą", dwa stare radzieckie kawały. Pierwszy opowiada o Świętym Piotrze, który oprowadza po niebie gości i stając przed wielkim pulpitem z olbrzymią ilością lampek, mówi: "Jak ktoś na ziemi skłamie to nam się tu od razu lampka zapala"… Po chwili zaczyna w jednym miejscu intensywnie migać spora ilość lampek. "Co się dzieje Święty Piotrze? - pytają goście. Święty Piotr informuje flegmatycznie: "A to w Moskwie dziennik "Prawda" drukują"…