Angielscy kibice wielokrotnie przedstawiani w mediach jako bydło i hołota uratowali prestiżowe londyńskie ulice przed splądrowaniem. Watahy czarnoskórych mieszkańców zostały powstrzymane przez fanatyków z klubów Millwall i Charlton.
Zamieszki na londyńskich ulicach trwają już od kilku dni - bezpośrednią przyczyną protestów była śmierć jednego z gangsterów w strzelaninie z policją. Bezkarne grupy chuliganów plądrujących sklepy nie znajdywały oporu ani w postaci mieszkańców protestujących przeciwko ich wybrykom, ani w postaci policji, która ewidentnie nie potrafi poradzić sobie z sytuacją. Na drodze awanturników stanęli dopiero... angielscy kibice, tak często prezentowani w mediach jako bydło i hołota. Patrioci z Millwall oraz Charltonu obronili przed rozwścieczonym tłumem Eltham High Street.
Fanatycy zapowiedzieli utworzenie kibicowskich patroli w najbardziej zagrożonych dzielnicach oraz dalszą walkę z plądrującymi chuliganami. Generał Petelicki wyśmiany przez niektórych za stwierdzenie, iż to kibice staliby w pierwszych liniach na froncie miał absolutną rację - gdy zagrożona jest Ojczyzna, to oni pierwsi chwytają za broń. Ciekawe jak odwdzięczą im się tamtejsze media, które do tej pory zajmowały się przedstawianiem ich w jak najgorszym świetle.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3528
I nie życzę nikomu aby spotkali tych "obrońców" na swojej drodze.
Ty nie jesteś myślący Michał.Ty jesteś Michał myślący inaczej!!!
broniąc Ojczyzny. Młodzi wykształceni z wielkich .... w tym samym czasie zajmowaliby się szabrem, albo po prostu spieprzaliby gdzie pieprz rośnie
...i w dodatku patrioci.Dlatego budza przarazenie w postsowieckich uzurpatorach do rzadzenia Polska strach w wilczych oczach MAK-Donalda.
I tu i tam !
Sęk w tym ,żeby nie dali się wydutkać przez polityków( różnej maści),bo wtedy mogą stracić...oko.