O Ojcu, rocznicach i piłce

Dziś jest czczona dzięki między innymi takim entuzjastom ispołecznikom jak dr Jerzy Bukowski z Krakowa, ludziom, którzy nie przeliczają wszystkiego na pieniądze i działają dla idei.    A w wymiarze międzynarodowym: rocznica bomby atomowej w Japonii w 1945 roku. Byłem w Nagasaki - ta była “ta druga” - wiem o czym piszę. Amerykańskiego pilota, który ja zrzucił do końca zycia męczyły wyrzuty sumienia, choć zapewne skrócił dzięki temu II wojnę (w Azji oczywiście).Co zaś do polskich rocznic i świetowania historii- nie jesteśmy jedyni tacy w Europie: w Anglii z wielkimi honorami żegnano zmarłego ostatniego żołnieża I wojny światowej, 111-letniego Harry Patcha. To też nie spodobałoby się naszym rodzimym krytykom “polityki historycznej”?                                                                                                                   ***    No i jeszcze jedna rocznica: 35 lat temu - i 1 dzień- polscy piłkarze zajęli trzecie miejsce w mistrzostwach świata. Łza sie w oku kręci - tymbardziej, że właśnie wczoraj kolejne dwie polskie druzyny odpadły z europejskich pucharów. Został tylko, jak przed rokiem poznański Lech w charakterze “samotnego, białego żagla”.    Rzeczywiście kontrast więcej niż przykry…

Sierpień - a wiec rocznice. Wczoraj 65- poczty Powstania Warszawskiego - dla mnie o tyle szczególna, że dotycząca także w jakiś sposób mojego Ojca, który w czasie Powstania 1944, mając 8 lat uciekł z domu- od Babci Bronisławy (swojej mamy) - aby pomagać właśnie w pracach powstańczej poczty. Ale też wczoraj również inna sierpniowa rocznica, wcześniejsza, krakowska: wymarsz Legionów Piłsudkiego w 1914 roku z Oleandrów w bój o wolną Polskę.