Oświadczenie | Nasze Blogi

Niepoprawni.pl, 16.05.2011

Oświadczenie

W związku z pojawiającymi się informacjami, jakoby na spotkaniu Rady Blogerów „Nowego Ekranu” padło stwierdzenie o rzekomym poparciu Niepoprawnych.pl dla politycznej inicjatywy Łażącego Łazarza, redakcja portalu oświadcza, co następuje:

1. Łażący Łazarz, po usunięciu go z Salonu24 uzyskał życzliwą akceptację portalu Niepoprawni.pl dla swej inicjatywy („Nowy Ekran”), mającej na celu, wedle jego ówczesnych słów, stworzenie prawicowej przeciwwagi dla mainstreamowych portali informacyjnych. Nasza pomoc polegała na udostępnieniu łamów portalu dla działalności programowo – organizacyjnej ŁŁ i promocji powstającego "Nowego Ekranu".

2. Jednocześnie Redakcja portalu Niepoprawni.pl oświadcza, że nigdy w żadnej formie nie udzielała i nie udziela wsparcia projektowi politycznemu Łażącego Łazarza (tzw. „trzecia siła”), zostawiając tę kwestię indywidualnemu rozeznaniu blogerów. O samej inicjatywie dowiedzieliśmy się dopiero, gdy została podana do publicznej wiadomości. Wszelkie sugestie dotyczące poparcia portalu Niepoprawni.pl dla w/w projektu politycznego uznajemy za nadużycie.

3. Na koniec, Redakcja pragnie oświadczyć, iż stanowczo potępia praktyki polegające na ujawnianiu danych osobowych blogerów bez ich uprzedniej zgody. Działania takie uznajemy za złamanie elementarnych zasad netykiety.

Niepoprawni.pl

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 7069

jak ten ŁŁ tutaj, na Niezależnej, prawie za wyrocznię był traktowany, jak często był cytowany a każdy na jego blog odsyłany. Uparciuch i niedowiarek taki jak ja tego nie robił, rzecz jasna. No cóż, dalej będę po swojemu słuchać się intuicji swojej, tego czuja czy nosa, jak to zwę. Jeszcze mnie to nie zawiodło. I przy tym pozostanę. Wszystkie wcześniejsze odczucia i wątpliwości, tak to grzecznie nazwę, potwierdziły się.

Dlatego nie zadzialal na mnie haczyk, rzucany wedka niektorych autorow, by swe opinie umieszczac na NE. Wystapienie LL na spotkaniu dziennikarzy wyrzuconych z TV(Pospieszalski, Gojska-Hejke, Lichocka, Sakiewicz,Ziemkiewicz), bylo tak ogledne i wygladzone, ze przeze mnie nie do zaakceptowania jako manifest. Jesli propaganda tzw. trzeciej sily skierowana ma byc przeciw Macierewiczowi, Baczkowi, Sumlinskiemu i Pietrzakowi, czyli weryfikujacym WSI, by Pro Militio i inne dywersyjne, kojarzone ze sluzbami antypolskimi i agenturalnymi, wojskowe "zwiazki" znow dostaly wladze(oficjalnie, nie, jak teraz- po partyzancku!), to ja dziekuje i wole mniej, ale uczciwie! Juz sam rozglos przy zakladaniu NE, reklama, mogly wzbudzic nieufnosc. Czas pokaze, jaki jest wymiar szkod, kto stanie pod pregierzem, komu zaszkodza. Bylaby to kolejna dywersja, skierowana w opozycje i te czesc narodu, ktora chce innej Polski, ryzykujac niekiedy bardzo wiele.

Wiesz co mnie zdziwiło? Jak ruszył NE to wyemitowali filmik na YT z przygotowań do otwarcia inicjatywy. Był profesjonalny. Właśnie to mnie wtedy zdziwiło, że to co ma być niszowe jest już takie od początku profesjonalne. Nie wiedziałem wtedy kto tę inicjatywę finansuje. Następnie artykuł Darskiego (Targalskiego) nakreślił mi trochę sytuację – mówił o planach razwiedki by stłamsić popularność Gazety Polskiej: z jednej strony „Uważam rze” (wersja light), z drugiej NE (wersja hard). Było to jednak przed ogłoszeniem powstania partii. Artykuł Ściosa (niezależnie jak się nazywa) i Seawolfa wystarczyły mi by uważać NE za geszeft Ubekistanu a tego ŁŁ za marionetkę.

Mam takie samo zdanie. Króciutko wyjaśniam, gdyż już o tym słowo zamieniliśmy. Targalski i reklama w telewizorze, dzień w dzień, nowej gazety "Uważam rze". Dlaczego wierzę Targalskiemu? Dlatego, że jest przez 'salonowców' opluwany i po Sądach ciągany. I nie jest to 'legendowanie' jak z innymi bywało.

A pieniadz sie sypnal, jak Niesiol narzeczona! Tez cenie kazda wypowiedz Aleksandra m Sciosa, nie znajduje tam paradoksow, jedynie fakty. sceptycznie na razie podchodze do Uwazam rze, bo w zapowiedzi podano Rolickiego, jako tednego z autorow. Betonu mi juz nie trzeba.Trzeci numer byl ciekawy, nastepny nie, wiec nie kupuje, bo wybiorczo nie czytam. Chce miec pewnosc, z kim gadam. A Targalski ma u mnie same plusy za pozew Olejnik! Zdaje sie, ze te sprawe wygral i z Lizutem z GW takze.Maz stanu, az barachlo chcialo mu dokopac! To oddal i teraz tylko tak trzeba! Pozdrawiam!

Ale jak zakwalifikujesz istnienie tam blogów niektórych członków PIS?I zwolenników tej partii ,którzy zamieszczali tam np. informacje o działaniach podjętych przez Jarosława Kaczyńskiego(np.Raven 59)?Jak zakwalifikujesz blogerów niezwykle krytycznych wobec PO i zachęcających do głosowania na PIS?Jak zakwalifikujesz blogerów obecnych i tu i tam?Ja czytam ne i od początku zauważyłem,że pisują tam osoby,które np. pod płaszczykiem rzekomego katolicyzmu dokonywały ataku na PIS.Ale one od początku same się zdekonspirowały.Daleki jednak byłbym od wrzucania wszystkich do tego samego wora.Czy nie uważasz,że lepiej było tam być obecnym po to,aby kontrować?Pytam ,gdyż głodny jestem wiedzy na ten temat.Pozdrawiam.

Andrzeju, ja nie mam zamiaru nikogo kwalifikować i o nikim opinii wydawać, zwłaszcza że na NE nie bywam. Szybkie ocenianie nie leży w mojej naturze. By to zrobić potrzebuję czasu i dłuższych obserwacji. Prawie zawsze tak jest. Nikogo też nie wrzucam do jednego wora. Piszę jedynie i to bardzo spokojnie, umiarkowanie i grzecznie o wcześniejszym zaufaniu ludzi z Niezależnej do ŁŁ i że jak się okazało nie był tego wart. Tylko to i nic więcej. I tylko do tego się odnoszę. Prawdą jest, że jestem osobą nieufną i łatwo nie ulegam opinii ogółu. Powtórzę, takie podejście do pewnych spraw, do ludzi, do życia jeszcze mnie nie zawiodło. Mam odporność na propagandę. Na prop.agit. i na czarną. Nachalną lub tą bardziej wyrafinowaną, delikatną. Zawsze mam swoje zdanie. Nie wiem czy zauważyłeś, ale często bywa tu tak, że moje opinie bywają 'kontrowersyjne' i różne od innych. Jednakże uważam, że swojego takiego a nie innego poglądu umiem bronić. I jeśli wydaje mi się, że mam rację, pod niczyim wpływem go nie zmieniam. Ośmielę się nieskromnie rzec to, co czasem tu powiadam. Mam dar. Mam dar samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. To dlatego prawie nikt z polityków, pismaków i niby autorytetów mnie nie oszukał. Prawie nikt. To co o sobie tu mówię, dotyczy jedynie tych moich czasem mądrzejszych, w opinii mojej, komentarzy. Czasem takie są. Nie tych bzdetów i idiotyzmów, którymi czasem się tu zabawiam.
Pozdrowienia dla Wszystkich tu obecnych.

Witaj!Pytania,które skierowałem do Czcigodnej Mychy byłyby zasadne również pod Twoim adresem.Gdybyś był łaskaw się wypowiedzieć to dłużnikiem Twoim będę.Wypowiedzi ŁŁ na rzeczonym spotkaniu nie znam.Idolem moim nie był raczej.Mnóstwo ciekawych tekstów innego autorstwa na NE znalazłem.Pamiętam natomiast,jak cytowany był w sprawie zbrodni smoleńskiej również przez GP.A i tu niektórzy na "jego gr.KAT-a"często się powoływali.Pozdrawiam.

Moje prywatne i osobiste zdanie. KAT - uwiarygodnienie 'legendy'. Próba zdobycia zaufania. Niby swój, niby nasz, niby autorytet. Niektórzy inni autorzy? Jedni w to weszli, bo wiedzą czemu służą. Inni jeszcze nie wiedzą co jest grane i w czym uczestniczą. Robią za 'paprotki'. Tak to określę, gdyż nie chcę nikogo bezpodstawnie obrazić i nazwać ich "pożytecznymi idiotami". Niemniej dla tych, którzy ten "projekt" zaplanowali, taką rolę do spełnienia mają. Nie upieram się, w tym przypadku jestem w stanie zmienić zdanie i za swoje słowa urażonych przeprosić. Jeszcze inni powoli się wycofują, bo już zrozumieli w czym uczestniczą.

Poniewaz mam za kilka minut ciekawe spotkanie, sluzbowe zreszta, wiec na szybko odpowiadac nie wolno, bo problem jest powazny. Pozwolisz, Andrzeju, ze pozniej? Na razie pozdrawiam, mylse, ze Mycha, z cala jej jednoznacznoscia pogladow, nieodwracalnych, jak wody w Wisle, juz wczesniej przeryla teren, stad wiedziala niemalo. A ja sledze teksty Aleksandra Sciosa, czytam jego ksiazki i porownuje z kilkoma innymi blogerami. I wnioski, pozwolisz, spisze po powrocie ze spotkania. A po powrocie do Polski podam Ci zrodla, bo nie latam z nimi po swiecie. Zbyt cenne. Czyli - do wieczora! I Myche pozdrawiam, pewnie pozwolisz, choc wpis do Ciebie.

Uczynisz w dogodnym dla siebie czasie.Pośpiechu raczej nie ma.Ja poczekam.

Przeceniasz mnie, ale pięknie dziękuję. Ze mną jest tak jak napisałam. Proste, stare podejście do różnych spraw. Może nawet prymitywne, ale w tym dobrym znaczeniu. Ludzkie. Tak jak ludzie kiedyś, dawno, reagowali. Oparte też na "teorii umysłu". I na umyśle samym. Na odczuciach. Na tym wszystkim co człowiek posiada i może wykorzystać. Ale umiejętnie. Tak jak powinno być wykorzystywane. Zgodnie z naturą. Jak dotąd jest to sprawdzone, skuteczne. Ja nie bywam na żadnym innym forum, Sobiepanie. Nic nie przeryłam. I jak piszę, cechuje mnie wrodzona nieufność, która ponoć dobra, korzystna i potrzebna człowiekowi nie jest, ale nie mam zamiaru nad tą opinią się zastanawiać i jej analizować czy to prawda czy nie, gdyż uważam, że jest inaczej. Zostawmy to, pozwól. W tym przypadku i podobnych, nieufność lub sceptycyzm do czegoś, co jest za bardzo promowane, reklamowane i kilka moich własnych osobistych wniosków z kilku wypowiedzi, informacji i wydarzeń wyciągniętych. Skutek. Jedno rozczarowanie mniej i jedno zadowolenie więcej z potwierdzenia prawidłowego podejścia do tego co się wokół mnie dzieje. Prymitywne, stare, proste, ludzkie, skuteczne, sprawdzone. Będę się tego dalej trzymać. Kończąc ten mój wywód o tym, o czym każdy przecież wie a przynajmniej powinien, powiem Ci o moich pomyłkach z ostatnich 20 lat. Były dwie. Giertych i Jakubiak. Serdeczności. Do zobaczenia.

Polityczne skonczyly sie niekorzystnie-dla mnie. Prognozowe, jak nazwa wskazuje, byly jak komunikat w TV o pogodzie! A Twoje granitowe stanie na strazy wlasnych opinii, lwia ich obrona, budza respekt! I plosza trollow, bo nie umieja sie przebic.Oplaca sie w zyciu stanie na ziemi, kazde uniesienie moze dotyczyc tylko milosci! Nie tej sterowanej w sztabie ulubionej przez celebrytow partii, tylko tej, ktora gory przenosi! Moja wedrowka po blogach zwiazana jest ze sledzeniem wpisow zawsze tych samych blogerow, komentarzy zyczliwych i mniej zyczliwych i odpowiedzi samych autorow. Lubie, kiedy tekst nabiera zycia, a opisane zjawiska zaczynaja biec wlasnymi drogami.Na NE mnie nie zanioslo, co nie znaczy, ze nie bylo tam tekstow, z ktorymi nalezalo dyskutowac lud je poprzec. Jedno jest bardzo wazne, nie mozna sie dac zindoktrynowac, bo szacunek do siebie, to swieta rzecz! Pozdrawiam cieplo i z nadzieja, ze niedlugo znow sie spotkamy!

Bardzo dziękuję za życzliwe słowa. Bardzo mi miło. Usłyszeć je to naprawdę dla mnie zaszczyt. Wiesz, Sobiepanie, co mnie czasami już naprawdę wkurza? To, o czym tu piszesz, że robić tego nie przystoi. To gadanie "a nie mówiłam", choć tych słów akurat nie używam. Ta moja prawie zawsze racja. Człowiek powinien być bardziej omylny, więcej chyba błędów popełniać, wszak jest tylko człowiekiem. Ze mną jest troszkę inaczej. I to zamiast cieszyć, mnie niemalże martwi. Ale od razu Ci powiem, że te moje racje tylko oceny ludzi dotyczą. Dlatego wspominam o "teorii umysłu". Tym tylko się tu nieskromnie i bezwstydnie chwalę. Nie wypada, wiem. Wiesz, ja rzadko bywam na blogach, kilka razy to miało miejsce zaledwie i pod pewnymi interesującymi mnie tematami, a jedyny komentarz jaki napisać często mogłam to taki, że coś wiem od dawna. I coś mi się zdaje, że to nie było mile widziane. PS. W życiu jak każdy błędy robię. Z mniejszymi lub większymi tego skutkami. PS2. A w sprawach miłości i uniesień? Pełniutka zgoda. Serdeczności. Ukłony.

Prawie zawsze, czytajac Twoj wpis,wiem, ze wiedzialas. I zawsze stawiam sobie pytanie:Skad? Przeciez zycia nie starczyloby, gdyby wszystko wynikalo z doswiadczen. Wazne sa wiec kontaky, rozmowy, analizy, czyli cala teoria umyslu! Nie sadze, ze tzw. niezadowoleni goscie maja watpliwosci. Oni tylko nie lubia, gdy ich "prawdy" sterowane, zastepujesz prawda, nie podlegajaca dyskusji! Bo tylko ona jest wiarygodna.moj szacunek moge wyryc na drzewie, jak chcesz. A dzis zycze Ci samych dobrych dni i wiosny! No i mniej trolli na Niezaleznej! Cala przyjemnosc dyskutowac w tym trio:Andrzej W. Mycha i autor tekstu, czyli bloger. Dziekuje!

Sobiepanie, wybacz, że ośmielam się pytanie takie Ci zadać. Czy znasz tę definicję? Z osławionej Wikipedii. Wydaje mi się że chyba tak, gdyż o doświadczeniu piszesz. "Teoria umysłu - system pojęć który umożliwia człowiekowi wyciąganie wniosków o stanie umysłu innych istot. Konstrukt określany mianem teorii umysłu został po raz pierwszy wprowadzony w 1978 r. przez D. Premacka i G. Woodruffa. Stwierdzili oni, że ludzie dysponują systemem pojęć (teorią), dzięki której możliwe jest wnioskowanie o stanach umysłu innych osób. Procesy zachodzące w umyśle innego człowieka są nieobserwowalne, możemy więc o nich wnioskować tylko na podstawie MIMIKI, GESTYKULACJI, WYPOWIEDZI, ZACHOWANIA oraz DOŚWIADCZEŃ wynikających z kontaktów społecznych i uświadamiania sobie własnych stanów umysłu." Ja liczę tylko na siebie, choć w próbie oceny człowieka, faktu, sytuacji, zjawiska itd. rozmowy i wymiana informacji są potrzebne, ale niekonieczne. Wyciągnięcie prawidłowych wniosków nie jest pewne i całkowite, gdy tylko kogoś czytasz. Wtedy, jak to powiadam, zabawiam się w 'biały wywiad'. Doskonale to się sprawdzało zwłaszcza tutaj do rozpoznawania trolli, gdy Strażników jeszcze nie było. I ponieważ bardzo mnie tu wyśmiewali co poniektórzy, to od razu wiedziałam, że dobrze robię. Kobieca intuicja jest niewytłumaczalna, więc nie będę nad tym się rozwodzić. Cała reszta jest taka jak pisałam. Używanie umysłu, rozumu do tego do czego stworzony jest. Nic więcej. Pewne rzeczy po prostu się wie. A skąd się wie, to i ja nie wiem i wytłumaczyć tego nie potrafię. Ale Ty wiesz, że tak jest. Już nie będę więcej mędrkować. Zawsze mam tak, że jak coś lub kogoś pochwalę, to potem się odwraca. Nie wiem dlaczego. Mam obawy, że i teraz tak się stanie, że może błąd popełnię. A może Pan Bóg, jeżeli jest, tym sposobem na ścieżkę większej pokory mnie sprowadza? Ale tej mi nie brak. Mam jej w ocenie mojej aż nadto. Pięknie dziękuję za wszystkie miłe słowa. Serdeczne pozdrowienia. Do zobaczenia na forum.

Czy stad biora sie nasze pomylki w ocenie ludzi i zjawisk, bo w sklad intuicji wchodzi duza porcja zaufania, a ono nie ma mechanizmow obronnych? Teorie umyslu znam z zawodowej praktyki, gdzie nonverbale komunikation byla i jest podstawa pracy rzeczoznawcy i np. prognoz na przyszlosc dla kogos, kto "wrocic" chce do rzeczywistosci pierwszego planu. I znajomosc tej dziedziny jest faktycznie niezwykle przydatna do oceny nuworyszow, politykow z awansu i wszelkiej masci "nauczycieli" spoleczenstwa, uznajacych swoj poglad za nagrody Nobla wart! Drogi do takiej pozycji nie poznamy nigdy, ale mamy uznac autorytet!Czego teraz nam nie wolno, to stac sie pokornym! Hardo, z tupetem, nasze racje na stol. Kwadratowy.Pokora wobec potegi umyslu, ale potegi, a nie wyobrazenia o niej, te odczuwam. Wobec ludzi majstrujacych swe zycie, wbrew przeciwnosciom losu i wobec samego losu - to humanizm. Ale i wielkosc. A to "wielkie", co to kolosa udaje, a korzonkow nie ma,lub wlazi w falszywe, by byc kims innym,bo nie noze soba zaimponowac, a zycie rozumieja jako blichtr, to budzi tylko moj smiech, czasem pogarde! Rozdlubalas ten polakierowany swiat ich"mosci" i wiesz, ze czego by nie dotknac, w rece pozostanie sloma i wiory! Na tym portalu ostali sie cisi, a niepokorni! Czyli jestesmy w znakomitym towarzystwie i wszystkie salony tylko moga o tym pomarzyc! Towarzystwo ma byc doborowe, a nie dobrane! Ale, czy oni sa w stanie roznice tych imieslowow pojac? Pozdrawiam Cie Mycho, nie zglosze sie jutro, potrzebuje czasu na powrot, ale za dwa dni znow spotkamy sie na blogu! Uklony dla Twojego, ostatnio tak tlamszonego, miasta!

A to tez oznacza, ze wiem. A poniewaz taka kontemplacja siebie, jest nieprzyzwoita, przyznaje, moge sie mylic, jesli moja analiza wystapienia LL w Centrum Prasowym Foksal oparta zostala na falszywych zalozeniach. Ale po kolei. W dniach 13, 14 i 15.O1.2011 odbylo sie spotkanie dziennikarzy niepoprawnych, prowadzone przez Pawla Kukiza z Opola,(wtedy wyproszony z salonow, pozniej sie tam znow pojawil, czyli who is who?), a obecni byli prawie wszyscy relegowani.Trzy czesci znajdzie Pan na you tube.Nie podaje linka, tylko namiary:http://www.youtube.com/w… tez na archiwum Niezalezna.pl znalezc. Tam LL zapowiedzial jeszcze oglednie , ze po wyrzuceniu go przez Igora Janke z Salonu24, nalezy w obronie wolnosci slowa zakladac wlasne media w internecie. Wspomnial o "Almanachu tragedii smolenskiej", 600stronicowym dziele traktujacym katastrofe w relcjach przyczynowo-skutkowych, bez emocji, ktore narosly po zle prowadzonym dochodzeniu i inercji wladzy. Nie mniej druga, ukryta narracja wypowiedzi LL budzi me watpliwosci: ujawnienie nazwiska to jedno, a publiczny wystep w jakiekolwiek TV, czyli pokazanie siebie, dowodzi, ze nie obawiam sie niczego.Po intesywnie politycznych wpisach na S24 samemu sie ujawnic? Zyjemy w kraju prawa? Czyjego? Potem byl wpis LL "Gruppenführer KAT", dla mnie zrodlo, do ktorego nikt inny nie dotarl: kopie pism przed lotem do Smolenska: z kancelarii prezydenta, marszalka sejmu, kancelarii URM, ponaglenie do podjecia decyzji(sterowanej!)przez s.p.Prezydenta prof. Lecha Kaczynskiego, napisane przez marszalka sejmu, Bronislawa Komorowskiego. Jak dotarl do tajnych akt? Jako jedyny! I wreszcie w korespondencji z Seawolfem podsuwa mu mysl, by zalozyl wlasna gazete prawicowa, a dowie sie po mailach, kto zacz. Czy po to LL zalozyl NE? I finansowanie z podejrzanego zrodla tez budzi watpliwosci.Jesli Pan zechce z tej chaotyczne ukladanki wyluskac sens, to obrze, ale wnioski prosze wyciagac juz objektywnie. Panie Andrzeju, wywazenie zaslug i bledow , to Pana domena! Pozdrawiam serdecznie, zycze ciekawego wieczoru!

Łazarz to typowa wtyka ?

Po wysadzeniu z Salonu24, swa inteligencje i prawdziwy talent pozwolil - prawdopodobnie - uzyc do pozornej instalacji przeciwwagi sterowanym mediom, a okazalo sie, ze finansowanie to jajeczko czesciowo nieswieze. I to stalo sie poczatkiem strumyka, z ktorego ta obecna Niagara spada.Z szumem naleznym spadkowi z wysokosci. Ujawnienie identyfikacji blogera jest dla mnie kropka nad "i"! Bez wzgledu, czy sie zgadza, czy nie! A pan Aleksander Scios pozostanie dla mnie jednym z arystokratow internetowej literatury.Pozdrawiam!

"ujawnienie ident.blogera"-pełna zgoda,jeśli to miało miejsce,choć szczerze przyznaję nie wiem,o co biega.Za mało czasu mam,aby wszystko śledzić.Nie otrzymałem od Ciebie więcej info.Z ogromną większością tekstów A.Ściosa się zgadzam.Ale cóż zrobić z Jego tekstem krytycznym wobec Jarosława Kaczyńskiego w sprawie immunitetu?Ja wiem,że to tekst w dobrej wierze pisany był.Ale wg mnie po prostu głupi i sugerujący błędne doradzanie Jarosławowi.To wszystko bardziej skomplikowane jest niż nam się wydaje.Dlatego,jak zawsze wierzę w to,co czyni Jarosław Kaczyński.Nie na darmo Opatrzność nad Nim czuwała.O NE możemy jeszcze pogadać,jeśli zechcesz.P.S.Wiesz,ja Ci naprawdę zazdroszczę widoku tego orła.Ja niestety też patrzę na orła,ale to tylko figura L.Hutschenreuthera wg proj.Karla Tuttera jest.To nie to samo,co w naturze.Kota nie zazdroszczę,gdyż dwie kocice mam.A wziąwszy pod uwagę te koty z pobliskiego targowiska,które karmię to mi starczy. Pozdrawiam.

To Zugspitze! Widok, atmosfera, historia i krzyz-symbioza, ktora i ten orzel docenil! A w przenosni-taki podzial swiata jest najprostszy:kocham, co mnie cieszy, odrzucam, co sprawia mi bol! Dlatego popelniam bledy. A kto mowi, ze jest nieomylny, przecenia siebie, a nie docenia innych! Hutschenreuter to tradycja-dla oka i serca. Jego porcelana, to dziela sztuki, aozdoby na choinke, szczegolnie dzwonki, to malenkie arcadziela! Ciesz sie! I koty sa radoscia chwili! Przychodza, gdy nas potrzebuja, nie reaguja na zawolanie, gdy nie maja potrzeby. To cos tak, jak my, nieprawda? O pomoc prosimy, gdy stojac wsrod tysiecy drzew, nie widzimy lasu! Moj list do Ciebie jest juz na portalu, moze jeszcze wiec dzis sie spotkamy!Pozdrawiam bardzo serdecznie!

Patrz także mój wpis z 20:24.Najpierw wypada ustalić,czy jesteśmy na ty...Bo,jak pamiętam najpierw tak było,potem...Proponuję wrócić do wersji pierwotnej(zawsze możesz to zmienić).Ja zwolennikiem ŁŁ nigdy nie byłem(niech ktoś wskaże moje powoływanie się na niego).Byłem scept.również wobec jego tekstu o kacie.Uważam,że to zbytnia nobilitacja Tuska była.O ile dobrze pamiętam,to Ty w rozmowie z Seamanem na Kat-a się powoływałeś.Popraw mnie,jeśli się mylę.Na NE zaglądałem,czytałem i się -choć rzadko-ale jednak wypowiadałem.Zdążyłem się już z niektórymi pokłócić.Nie wiem jakie jest drugie dno tego przeds.,jeśli jest,ale od początku uważałem,że należy tam być .Choćby po to ,aby dawać odpór różnym plugastwom,które tam zaistniały.Również po to,aby nie traktować jako guru jednego osobnika występującego na niezależnej(ost.zniknął),który wklejał tu m.in.teksty różnych takich,co na NE PIS atakują.Może więc trzeba było tam być?Ponadto śmieszy mnie dziś wysyp tego krytykanctwa tych,którzy w NE uczestniczyli i uczestniczą.Bo cóż to znaczy "zawieszenie współpracy"?To dokładnie to samo,co wstrzymanie się od głosu w ważnym głosowaniu.Dla mnie istnieje albo tak,albo nie.Tu muszę przyznać,że Jerzy Targalski był od razu scept.wobec tego przeds(doszło między Nim a mną do "krótkiego spięcia",luty to był).Mycha od razu przyznała Mu rację.Tak to było,pamięć mam jeszcze dobrą.Pozdrawiam.P.S.Wybacz Mycho,że wpisem moim adresatów połączyłem.I TY wybacz Sobiepanie..

Po uprzedzeniu Ciebie pod tamtym tematem,raz jeszcze przepraszam,że nie wyłącznie do Ciebie to adresuję.A właściwie do Ciebie to samą końcówkę.Raz jeszcze przepraszam.

Mysle, za kilkuletni kontakt juz nas do tego upowaznia. Pozwolisz? Wracam do KATa- dysponuje kopiami tych pism,oficjalnych, wywody LL poddal dosc krytycznej analizie A. Scios w swej ksiazce o katatrofie, uwypuklajac jednak nieslawna role Arabskiego.I tu jedna moja uwaga dot. interpretacji literki T-owszem Tusk, ale nie on, a jego ludzie, czyli Arabski, co laczy sie ze tragedia Michniewicza, ktory byl pierwsza osoba czytyjaca depesze, szczegolnie, gdy jego szef byl nieosiagalny. A taki byl 23. grudnia 2009. Pewnie, ze dobrze jest czytac kilka opinii, by umocnic wlasna! Stwierdzenie dzis,"A nie mowilem!", by podkreslic swa madrosc nie przystoi! Seeman napisal o grochu z kapusta, Ty tez juz odpowiedziales, czyli uczymy sie po szkodzie, ale ciagle sie uczymy. I to jest wazne! Seawolf napisal o zawieszeniu wspolpracy, stad moje bezogrodkowe pytanie, jak doszlo do dyskusji z LL, w ktorej LL zaproponowal mu deal z zalozeniem wlasnej prawicowej gazety, jesli chce wiedziec, z kim ma do czynienia.Licze na odpowiedz Seawolfa, po jego powrocie do kraju. Mnie przerazila ewolucja pomyslu LL o trzeciej sile! I jakby ona juz istniala, jako przeciwwaga do PO i PIS(choc zakamuflowana, jako ew. koalicjant Jaroslawa Kaczynskiego). I znow okazal sie J. Kaczynski politycznym mistrzem:nie podjal tematu, co oznaczalo, ze absurd siegnal dna! Jesli w moich wywodach brak CI wystarczajacej konsekwencji, wybacz, jestem na etapie korygowanie mej wiedzy, ale nie pogladow.Z tymi musza zyc takze ci, ktorzy musza miec ze mna do czynienia! Czyli glownie rodzina! Pozdrawiam Cie serdecznie, bardzo lubie Twoje wpisy!