Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ferajna III RP
Wysłane przez grzechg w 16-02-2013 [18:17]
Co jakiś czas pojawiają się obrońcy Platformy, ludzie pozytywnie myślący o rzeczywistości, ludzie giertychopodobni, jednym słowem wszyscy tacy, co mówią, że III RP nie jest taka zła, że w ogóle jest całkiem fajna, tylko ludzie jacyś tacy. Postanowiłem przyłączyć się do grona tych fajnych, koniec z krytyką systemu. Na pierwszy rzut weźmy prawie 280 miliardów złotych, co wzięliśmy je siedem lat temu z Funduszu Spójności na rozwój kraju, w tym, na wyrównywanie szans rozwoju poszczególnych regionów, nie tylko w wymiarze europejskim, ale i krajowym. Weźmy też, żeby nie było, że ma tu miejsce sianie defetyzmu, kolejne 300 miliardów złotych na następne siedem lat dochodzenia do peletonu UE. Cóż mamy? Bardzo dużo. Udało się, na przykład, z tych pieniędzy puścić kilka pociągów po Polsce, które jeżdżą z prędkością zbliżoną do tej z czasów Gierka (konkretnie Warszawa - Berlin), bo reszta jeździ z prędkością zbliżoną do czasu rozbiorów, albo i gorzej. Nie jest tak? Jest inaczej? Proszę o dowody. Jeśli uda się cokolwiek sensownie wydać z ponad 200 miliardów unijnej kasy (bo trzeba odliczyć naszą składkę) na budowę czegokolwiek prze kolejne siedem lat, to będziemy mieli może dwa „szybkie” pociągi Pendolino (160 km/h –ha, ha, ha) i trzy autostrady przecinające Polskę (dwie równoleżnikowe i jedną południkową). Szkoda czasu na wyliczenia w tym miejscu, ale porównajcie to z Hiszpanią, co oni zrobili w przeciągu 14 lat i za podobne pieniądze. Mają największą po Niemczech sieć autostrad w Europie, a drugą po Francuzach, najlepszą i najszybszą sieć Kolei Wysokich Prędkości, czyli AVE. Pociągi pędzą do 350 km/h. Mało tego, budowane są kolejne połączenia od podstaw. Czym zachwyca się u nas kuźniarowe poranne gniazdo głupoty? Tym, że jest nowy rozkład jazdy PKP i się nie „spaźniają” prawie nic. I Rysiek „zdanża” do pracy. Jak ma nie zdążyć, skoro czasy przejazdu na większości tras wydłużono w ostatnich latach o kilkanaście minut.
Co establishment III RP ma do zaoferowania? Dezerterzy i polityczni zdrajcy zakładają jakiś Instytut Myśli Państwowej i uważają – naprawdę chyba tak jest – że oni zakładają coś ważnego. Jaki piękny zestaw ludzi z zasadami, po prostu elita elit. Były premier zamieszany w niejasne kontakty ze spółką, która rozłożyła pół branży budowlanej w Polsce. Taki facet, w normalnym kraju, nawet gdyby nie miał już prokuratorskich zarzutów, handlowałby skarpetami, z którymi by go już dawno puszczono, a nie zajmował się budowaniem obozu politycznego i pouczaniem, co trzy dni, człowieka, który go politycznie stworzył. Po prostu ze wstydu zapadłby by się pod ziemię, a on jest częścią tak zwanego Salonu, łazi po Warszawie i rozmyśla nad Polską. Ale taki jak on, jest cały ten Salon. Drugi artysta, chwali się w mediach, że Jarosław Kaczyński to jego największy wróg, a bez Jarosława Kaczyńskiego mógłby dziś, co najwyżej, parzyć sobie herbatkę w lichej kancelarii prawnej. Jaki nazwać polityka, który przystaje do koalicji z jakąś partią i jednocześnie w tym samym czasie, knuje z jej głównym wrogiem? Proszę o nazwę. Mogę sam ją podać, procesu z tym panem się nie obawiam, tylko w ogóle żałość bierze, że o takich kuriozach politycznych przychodzi nam pisać. Co to facet, który wyłazi z czyjegoś domu, porządnie tam ugoszczony, i pierwsze, co robi, to mówi, że gospodarz jest despotą, jedzenie podłe i stare gary śmierdzą w kuchni. Tak, mniej więcej, Pan „Misiek” Kamiński zachował się wobec PiS- u i JK, i jeszcze udzielił, w tej sprawie, wywiadu rzeki swojemu kumplowi, specjaliście od całej prawdy całą dobę.
Miało być w końcu pozytywnie i było. Jak dobrze pójdzie, za siedem lat będziemy mieli w Polsce być może jedną piątą autostrad i jedną dziesiątą kolei hiszpańskich, za podobne pieniądze. I nie da się tego niczym wytłumaczyć, poza złodziejstwem i marnotrawstwem. Znowu sukces. Tymczasem premier, ma się podobno pytać ludzi gdzieś tam w Polsce, na co wydać trzysta miliardów złotych z Unii Europejskiej. Jeśli te plotki się potwierdzą, to znak, że rząd traktuje już oficjalnie Polaków jak idiotów. Ja od razu odpowiem: na kilo kitu. Tego macie pod dostatkiem.
Komentarze
16-02-2013 [19:53] - BHKaczorowski | Link: BRAWO !!!
No wlasnie co oni jeszcze .....
16-02-2013 [22:19] - Ewakropkapl | Link: Gdyby chodziło tylko
o nieudolną gospodarkę, można by to jakoś wytłumaczyć... Może brakiem powołania do takiej farmerskiej roboty(bo ta polska farma spora i harówka w pocie czoła, od rana do nocy), może brakiem fachowej siły(od wideł pęcherze się robią, ekspertów tu trzeba), niedoinwestowaniem (bo nie wszystkie kurniki i chlewy mają komputery z właściwym oprogramowaniem), no i w końcu, wiadomo, parobki też coś tam dla siebie "uczknąć" muszą, i wtedy, można by nawet współczuć, że gospodarz popapraniec, nieudacznik jakiś i farma podupada.
Tylko jak się człowiek tej farmie dobrze przyjrzy, zaczyna podejrzewać, że gospodarz zwariował! Bo jakże inaczej... Do takiego wniosku prowadzi analiza wszystkich dokonań czy to ekonomicznych, infrastrukturalnych, czy kulturalno-oświatowych, gospodarza, który konsekwentnie i z premedytacją działa na szkodę gospodarstwa.
A jeżeli nie zwariował...
16-02-2013 [23:54] - grzechg | Link: A jeżeli nie zwariował,
to jest to przemyślane i kontrolowane w celu wypłakania nas z wszystkiego, z czego się da.
Pozdrawiam.
17-02-2013 [10:22] - Ewakropkapl | Link: Tylko
wbrew widocznym symptomom wariactwa, gawiedź nie dowierza, nawet własnym zmysłom. Działa tu reguła stada, skoro wciąż większość (prawdziwa lub sfingowana) nie widzi wariactwa czy destrukcji, to znaczy, że ich nie ma.
Dziękuję i też pozdrawiam.